Memoria (PC)

ObserwujMam (13)Gram (1)Ukończone (5)Kupię (2)

Memoria - beta test (PC)


Materdea @ 20:17 04.08.2013
Mateusz "Materdea" Trochonowicz
Klikam w komputer i piję kawkę. ☕👨‍💻

Daedalic Entertainment nie próżnuje i kontynuuje przygodówkową ekspansję na nasze komputery. Niedawno gościliśmy Jerzego Orzecha z The Night of the Rabbit, a już teraz z otwartymi ramionami witamy Gerona z Memorii – kontynuacji The Dark Eye: Klątwa Wron.

Daedalic Entertainment nie próżnuje i kontynuuje przygodówkową ekspansję na nasze komputery. Niedawno gościliśmy Jerzego Orzecha z The Night of the Rabbit, a już teraz z otwartymi ramionami witamy Gerona z Memorii – kontynuacji The Dark Eye: Klątwa Wron. Gra, podobnie jak poprzedniczka, oparta jest na licencji stołowego systemu RPG. Oznacza to, że wszelkie nazwy krain, postaci czy istotniejszych przedmiotów są tu i tu identyczne. Na szczęście Memoria i Klątwa Wron identyczne nie są – z pozytywnym akcentem na pierwszy z wymienionych tytułów.



Wedle informacji podanych nam przez dewelopera, testowana wersja beta umożliwia ukończenie pięćdziesięciu procent gry. Na dzień dzisiejszy trudno mi to zweryfikować, jednak jestem dobrej myśli – kawał solidnego klikania zajął mi – plus minus – 6 godzin. Na szczęście skończenie „jedynki” nie jest wymagane do pełnego cieszenia się „dwójką”, choć warto to zrobić. Między wierszami wyłapałem kilka wyraźnych odniesień do poprzedniczki. A nic tak mile nie łechce ego, jak zrozumienie licznych subtelności bez niczyjej pomocy.

Historia zaczyna się dosyć banalnie – wieczorową porą poznajemy wspomnianego Gerona. Celem naszej wędrówki jest handlarz imieniem Fahi. Jednak by trafić przed jego oblicze, najpierw musimy pomóc pewnej damie z jej zabawką. W tym momencie po raz pierwszy korzystamy ze specjalnej mocy protagonisty pozwalającej naprawiać i niszczyć wybrane przedmioty. Rozwiązanie tej prostej zagadki środowiskowej pozwala nam przejść dalej i porozmawiać z enigmatyczną personą. Okazuje się, że całe to zamieszanie spowodowane jest przez przyjaciółkę protagonisty, Nuri. Wiele mówiący podtytuł poprzedniej odsłony serii podpowiada nam, że wróżka została zamieniona w kruka przez złego czarnoksiężnika. By zdjąć klątwę ciążącą na niej konieczne jest poznanie przeszłości Sadji – księżniczki z Fasar.



Pięć wieków wstecz brała udział w krwawej bitwie na pustyni Gorian, gdzie naprzeciw siebie stały armie ludzi i demonów. Niestety, zamiast okrzyknięcia Sadji bohaterką wszechczasów, słuch o niej zaginął. Tak czy siak, musimy się dowiedzieć, jakie tragiczne wydarzenia spowodowały zapomnienie bohaterki. Fahi sprawił, że cofnęliśmy się w czasie – kierujemy teraz koronowaną głową i odgrywamy ostatnie chwile potyczki na pustyni. Ta sekwencja stanowi blisko połowę dostępnego materiału. Podziwiamy w niej nie tylko biegłość w rysowaniu dwuwymiarowych teł ludzi z Daedalic Entertainment, ale także kulejące umiejętności animatorów i – o dziwo – przeciętne zagadki wymyślone przez projektantów.

Jednak nie martwcie się, za grosz tutaj elementów zręcznościowych. Nie dane nam będzie stanięcie twarzą w twarz z golemami pełniącymi role „tych złych”, a jedynie pogłówkujemy jak wykiwać te niezbyt inteligentne istoty. Kiedy podczas dalszego rozwoju wydarzeń zdobywamy mówiącą lagę (zaklęta dusza, takie tam), służy nam ona nie tylko radą, ale także przydatną sztuczką wpływania na magiczne przedmioty. A pisząc „wpływanie” mam na myśli ożywianie ich, dzięki czemu zniszczeni przeciwnicy nabierają sił, zaś lampiony w pomieszczeniach zapalają się (i oczywiście gasną – działa to w obie strony) itp.



Momenty w starożytnych ruinach kończą się, a my wracamy do Gerona - fajtłapowatego nastolatka, charakterem przypominającego lekko zmodyfikowanego Rufusa z Deponii. Jeśli ktoś nigdy w życiu nie miał do czynienia z The Dark Eye, na początku będzie miał spore problemy z ogarnięciem całego uniwersum. Nazwy, imiona postaci, krainy – to wszystko ma swój specyficzny styl, przez co pierwsze chwile spędzone w Memorii poświęciłem na zagłębieniu się w meandry klasycznego systemu RPG.

Screeny z Memoria (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):