Premiera Dragon Age: Dreadwolf najwcześniej latem 2024 roku?

O Dragon Age: Dreadwolf nadal wiemy bardzo niewiele. BioWare nad projektem pracuje od wielu lat, a z ostatnich doniesień wynikało, że studio zdecydowało się zwolnić około 50 pracowników, dzięki czemu sprawniej ma się zajmować opracowywaniem nadchodzących gier, czyli właśnie Dragon Age: Dreadwolf oraz kolejnego Mass Effect. Nie wiemy niestety co dokładnie dzieje się za kulisami, ale nie wygląda to najlepiej.

Dziennikarz Jeff Grubb wziął niedawno udział w podkaście z serii Game Mess Mornings, a podczas programu powiedział, że Dragon Age: Dreadwolf ciągle jest wewnętrznie opóźniane. Jego premiera miała się pierwotnie odbyć we wrześniu 2023 roku, ale następnie debiut przesunięto na marzec 2024, by teraz znowu pchnąć go na lato 2024 roku. Co ciekawe, nadal nie mówimy tu o dacie ostatecznej i ponownie może dojść do obsuwy, nawet do 2025 roku.

Dragon Age: Dreadwolf jest w tym momencie najważniejszym projektem w BioWare. Wielu deweloperów zostało przerzuconych z innych gier, aby zajmować się znaną częścią serii. Oddelegowano nawet podobno ludzi, którzy do tej pory zajmowali się kolejnym Mass Effect, co oznacza, że następny rozdział kosmicznej sagi jest raczej bardzo odległym tematem. Przyczyn takiego postępowania Electronic Arts jest kilka.

Grubb przyznał, że jednym z najważniejszych powodów, jeśli chodzi o redukcję etatów i przekierowywanie pracowników, jest Apex Legends. Projekt studia Respawn Entertainment nie zarabia tak dobrze, jak wcześniej, a ponieważ EA Sports oraz EA Entertainment nie są już jedną spółką, zyski z pierwszego oddziału nie mogą być przekierowywane na straty drugiego, co oznacza, że np. sukces EA Sports FC nie wpływa na to, co dzieje się z grami innych studiów, w tym właśnie BioWare.

Jak finalnie potoczą się losy Dragon Age: Dreadwolf? Tego w tym momencie nie wiemy. BioWare jakiś czas temu informowało, że będzie się zajmować wyłącznie grami fabularnymi nastawionymi na jednego gracza, więc jest szansa, że w studiu dojdzie do renesansu. Trzymamy za to kciuki!