Carrie Fisher, aktorka wcielająca się w księżniczkę Leię, nie żyje
Atak serca, szpital i śmierć... aktorka miała zaledwie 60 lat.
Końcówka 2016 nie jest niestety zbyt pozytywna. Najpierw, kilka dni temu dowiedzieliśmy się, że zmarł George Michael, dziś natomiast pojawiają się doniesienia o tym, że nie żyje aktorka Carrie Fisher. Zasłynęła ona głównie za sprawą roli księżniczki Lei w oryginalnej trylogii Gwiezdnych Wojen.
Przed kilkoma dniami świat obiegła informacja, że Carrie Fisher, podczas lotu do Stanów Zjednoczonych, miała atak serca. Zaraz po tym, jak samolot wylądował na lotnisku aktorka została zabrana do szpitala, gdzie przywrócono pracę serca, a następnie poinformowano, że stan Fisher jest stabilny. Niestety nie na długo
Kilka minut temu pojawiły się doniesienia, z których wynika, że Carrie Fisher zmarła. Aktorka miała 60 lat. Jej ostatnią rolą był udział w filmie Gwiezdne Wojny: Przebudzenie Mocy. Na krótko przed śmiercią Fisher zajmowała się promowaniem swojej ostatniej książki, The Princess Diarist. Porusza ona w niej m.in. swój romans z Harrisonem Fordem.
Na razie nie wiemy niestety co było bezpośrednią przyczyną zgonu. Wiadomo natomiast, że Fisher od lat walczyła z uzależnieniem od substancji odurzających. Być może dokonały one nieodwracalnych zniszczeń w jej organizmie.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler