Pokemon Go - dom mężczyzny stał się areną walk

''Pomocy, mój dom stał się gymem w Pokemon Go''.

@ 11.07.2016, 19:56
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!
mob, free 2 play

Pokemon Go - dom mężczyzny stał się areną walk

Jeżeli nas ostatnio odwiedzaliście, na pewno słyszeliście o szaleństwie związanym z Pokemon Go. Gra polega na szukaniu Pokemonów, wykorzystując przy tym tzw. rzeczywistość rozszerzoną. Na ekranie naszego telefonu wyświetla się wirtualna mapa, przygotowana na podstawie ulic miasta, w którym się znajdujemy. Pewne obiekty, jak np. supermarkety, centra handlowe czy... kościoły służą zaś za tzw. gymy, czyli areny walk. I jak się okazuje - stwarza to wiele problemów w realnym świecie. 

Wcześniej donoszono chociażby o australijskiej policji, która wystosowała do graczy prośbę o nie wchodzenie na posterunek w celu poszukiwania Pokemonów w Pokemon Go. Dodano, że można je złapać bez potrzeby zaglądania do środka budynku i tym samym dezorganizowania pracy funkcjonariuszy.

Dzisiaj z kolei docierają do nas wieści o mężczyźnie, którego dom stał się wspomnianym wcześniej gymem. Oddajmy mu głos:

"Obudziłem się dość późno, trochę skacowany. Wszystko na co miałem ochotę, to nakarmienie moich głodnych i z tego powodu wściekłych kotów, a później wypicie tyle zimnej kawy, ile tyko dałbym radę. Poszedłem więc do kuchni i gdy tak tam stałem, skapnąłem się, że przed moim domem jest trzech gości" - wyjaśnia  Boon Sheridan z Massachusetts.

"Chwilę później się to powtórzyło. Poszedłem zrobić coś i wróciłem by przygotować lunch, ale z ciekawości spojrzałem przed dom w poszukiwaniu ludzi. I co? Byli tam, i to z 5-6 osób. W mojej głowie miałem tylko myśl - kurde, żeby tylko sąsiedzi nie pomyśleli, że jestem dealerem narkotyków! Na szczęście znam tę aplikację [Pokemon Go - dop. red.], wiem o co tam chodzi. To jednak trochę niezręczne, gdy ktoś nieznajomy stoi ci przed domem. Mogę jednak dodać, że wszyscy dotychczasowi gracze byli na tyle ogarnięci, że nie próbowali otworzyć furtki i wejść mi na podwórko, czy tym bardziej przeskakiwać przez płot. Kilku gości zaparkowało mi co prawda na wjeździe, ale gdy powiedziałem, żeby odjechali, od razu to zrobili i przepraszali za zamieszanie. Wszyscy byli spoko, ale to trochę dziwne, gdy przed twoim domem dzieją się takie rzeczy" - dodaje Sheridan. 

Pokemon Go nie powinno oznaczać jako gymy zwykłych posesji, ale w tym przypadku miało miejsce pewne nieporozumienie - otóż Boon mieszka w obiekcie, który niegdyś służył za kościół. Na ten moment nie wiadomo czy z jego posesji zostanie zdjęty status gymu. Aby się to stało, z pewnością musiałoby zareagować samo studio Niantic, odpowiedzialne za tytuł. Aktualnie ekipa jest bardzo zajęta doprowadzaniem serwerów do stanu użyteczności, które nie wytrzymały natłoku graczy. Z tego powodu na ten czas wstrzymano premierę gry w Europie.


Sprawdź także:
Pokemon Go

Pokemon Go

Premiera: 06 lipca 2016
MOB

Pokemon Go jest grą stworzoną z myślą o smartphonach i tabletach wyprodukowana przez studio Niantic przy współpracy z The Pokemon Company.Pokemon Go to gra oparta na popu...

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosMicMus123456789   @   20:12, 11.07.2016
Co za idioci to stworzyli? Logiczne, że takie coś powinno rozgrywać się w parkach itp, a nie prywatnych posesjach czy nawet budynkach użytku publicznego, przecież to chore :/
0 kudosIgI123   @   20:27, 11.07.2016
Fajne jaja z tą grą się dzieją. Czekam na więcej!
0 kudosJackieR3   @   20:35, 11.07.2016
No jak mi się Pokemony zalęgną w domu to lepiej niech ktoś przyjdzie je zabrać.
0 kudosDirian   @   20:38, 11.07.2016
Cytat: IgI123
Fajne jaja z tą grą się dzieją. Czekam na więcej!

Trzymamy rękę na pulsie!
0 kudosLucas-AT   @   09:27, 13.07.2016
Co tu dużo mówić, pomysł na grę wykorzystującą możliwości telefonu genialny, to jest sukces. Zamiast tworzyć kolejne badziewne pay-to-play, ktoś wykorzystał potencjał telefonu i GPS, a do tego dorzucił znaną markę.

Klony Pokemon GO już się pewnie robią.
Dodaj Odpowiedź