Bethesda nie musi dużo wydawać, bo robi dobre gry
Jeden z prezesów w Bethesda Softworks - Pete Hines się trochę rozgadał w ostatnim czasie, więc warto przyjrzeć się bliżej, co facet ma do powiedzenia.
zvarownik @ 19.04.2011, 12:11
Kamil "zvarownik" Zwijacz
pc, ps3, xbox 360
Jeden z prezesów w Bethesda Softworks - Pete Hines się trochę rozgadał w ostatnim czasie, więc warto przyjrzeć się bliżej, co facet ma do powiedzenia.
"Słyszałem, że wiele firm mówi o czymś takim: "skupmy się tylko na kilku tytułach AAA", zmieniają swoją filozofię, ale oni zmieniają ją na coś, co my robimy od samego początku, od 1999, kiedy to powstała Bethesda." - powiedział w wywiadzie dla GamesIndustry. Wiadomo, stawiamy na jakość, nie na ilość i faktycznie coraz więcej wydawców przekonuje się do takiej polityki. No, ale posłuchajmy co Pete'owi jeszcze leży na sumieniu.
"Nie jest odpowiedzią wydawanie 30, 40, 50 gier rocznie, odpowiedzią jest nie silenie się na bycie w każdym gatunku. Nie ma, że "oh, teraz jest modny casual, teraz gry społecznościowe!". Nie gonimy za najnowszymi trendami, staramy się skupić uwagę na tym, co robimy, a robimy takie gry, w które sami chcemy zagrać, bo myślimy, że ludzi nam podobnych jest sporo i staramy się im dostarczyć produkt o najwyższej jakości".
Święte słowa, patrząc na wyniki sprzedaży ich gier, to naprawdę takich graczy jest cała masa, w tym zresztą i ja, a i pewnie kilku naszych czytelników też się znajdzie.
"Nie mamy struktury, że najpierw wydajemy 50 gier rocznie, a teraz schodzimy do 10, przerzucamy ludzi z prawa do lewa, itd. My od lat ciągle przyjmujemy i przyjmujemy nowych pracowników, podczas gdy inni ciągle zwalniają. Nasza filozofia się nie zmieniła. Mamy więcej środków i ludzi, by osiągnąć cel, ale wiemy, że jest taki punkt, którego już nie możemy przekroczyć. Wychodzi na to, że ludzie po prostu lubią dobre gry i jeśli uda ci się zainteresować ich swoją produkcją, to ją też polubią. Oni chcą grać w dobry towar, chcą mieć zadośćuczynienie za wyłożoną kasę. Myślę więc, że robimy całkiem dobrą robotę dostarczając taki właśnie produkt. Mamy pewność, że kupując naszą grę, da ci ona dużo frajdy i odmienności od tego w co grałeś w zeszłym tygodniu, miesiącu, roku." - dodał.
Ciężko się z nim nie zgodzić. Płacę prawie 200 zł za nowy egzemplarz, to chcę dostać w zamian coś naprawdę ekstra. Może nie każda gra spod ich skrzydeł to mistrzostwo świata, ale zazwyczaj nie są to pieniądze wyrzucone w błoto, a patrząc na line-up Bethesdy już widzę dla siebie kilka pozycji (RAGE, Brink, The Elder Scrolls V: Skyrim, czy też Prey 2). A wy wybierzecie coś z tej puli? Aha, no i polać Pete'owi, bo dobrze prawi!
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler