Australijskiej afery z grami dla dorosłych ciąg dalszy.

O ile reszta świata wszelkie wiadomości związane z kolejną grą dla dorosłych, która w Australii pojawić się nie może przyjmuje już pewnie ze znudzeniem, o tyle dla wielu mieszkańców Kraju Kangurów brak odpowiedniej kategorii wiekowej stanowi poważny problem.

@ 07.05.2010, 20:48
Mateusz "Tru" Prawda
pc, ps3, psp, xbox 360, wii, inne


O ile reszta świata wszelkie wiadomości związane z kolejną grą dla dorosłych, która w Australii pojawić się nie może przyjmuje już pewnie ze znudzeniem, o tyle dla wielu mieszkańców Kraju Kangurów brak odpowiedniej kategorii wiekowej stanowi poważny problem.

Ostatnio sprawa R18+ po raz kolejny wróciła do mediów, a to między innymi za sprawą szychy EA Games - pana Franka Gibeau. W jednym z wywiadów nazwał on całą sprawę zwyczajnym bezprawnym cenzurowaniem branży rozrywkowej, dodając, iż władze państwa chyba nie rozumieją jak wygląda dzisiejszy rynek gier wideo.

Developer stwierdził, że wprowadzenie odpowiedniej kategorii wiekowej będzie się wiązało nie tylko z zaprzestaniem krytykowania polityków przez tamtejszych graczy, ale również pozytywnie wpłynie na rozwój gospodarczy państwa. W końcu pieniądze, które na gry przeznaczyliby dorośli gracze z pewnością piechotą nie chodzą.

Na koniec trzeba wspomnieć o wynikach ankiety przeprowadzonej wśród mieszkańców Australii dotyczącej wprowadzenia ratingu R18+. Jak łatwo przewidzieć aż 98,2% z prawie 60,000 przepytanych w niej osób pomysł popiera. Nie wiem, czy pozostały odsetek stanowią właśnie politycy, jednak mam nadzieję, że kabaret z grami dla dorosłych w tle już wkrótce się skończy.

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?