Przenośny Xbox jedynie kwestią czasu!
Odkąd z konsolowej gałęzi rynku wycofała się Sega, pozostało na niej właściwie trzech mocnych, międzynarodowych potentatów - Nintendo, Sony oraz Microsoft.
Ganymede @ 20.07.2009, 00:15
inne, sprzęt
Odkąd z konsolowej gałęzi rynku wycofała się Sega, pozostało na niej właściwie trzech mocnych, międzynarodowych potentatów - Nintendo, Sony oraz Microsoft. Celowo wymieniam je w takiej kolejności, bowiem dwie pierwsze korporacje, poza platformami stacjonarnymi, zajmują się także rozwojem handheldów. Od dłuższego czasu przebąkiwało się tym, że i korporacja z Redmond zdecyduje się wreszcie na wkroczenie do współzawodnictwa na tym polu, jednakże od 2006 roku, kiedy to po raz pierwszy wypłynęła koncepcja usługi Live Anywhere, nie doczekaliśmy się właściwie konkretów. Sytuacja nabrała rozwoju wraz z dniem dzisiejszym, dzięki świeżej wypowiedzi na temat domniemanej mobilnej platformy od Microsoftu, jakiej udzielił wiceprezes firmy - Shane Kim. Stwierdził on w niej, że stworzenie przenośnej maszynki przez światowego mocarza to jedynie kwestia czasu!
Skupiamy się przede wszystkim na pojęciu "kiedy", bowiem jeżeli pospieszylibyśmy się przy decyzji o rozpoczęciu tworzenia handhelda czy innej mobilnej platformy, nie mielibyśmy środków i możliwości do zrobienia takich rzeczy, jak...Project Natal. Tworzymy serwis w ramach Live, który...zostanie rozszerzony na inne platformy. Tyle w tej kwestii. Pozostanie pytanie - jak wkroczymy na ten rynek? Czy stworzymy własne urządzenie lub telefon? To pytanie, na które korporacja musi sobie odpowiedzieć. Czy nadal będziemy kroczyć ścieżką Windows Mobile, na której jesteśmy w dniu dzisiejszym? Uwierzcie mi jednak, że rozumiemy znaczenie tego urządzenia w życiach ludzi. I im bardziej Live będzie stawało się wartościowym serwisem z większą liczbą zawartości weń i kolejnymi opcjami do łączenia się z przyjaciółmi, będziemy zmuszeni dopełnić wszelkich starań, aby znalazła się ona na wszystkich ważnych platformach - włącznie z PC. - wyjaśnił Kim.
Rozwój Live na PC? Brzmi rozsądnie, jednakże co z tą wspomnianą kieszonsolką? Wiele wskazuje na to, że Microsoft woli pójść mimo wszystko po najmniejszej linii oporu, proponując nam chociażby swój autorski telefon czy ulepszoną wersję dostępnej już na rynku platformy, aby tylko rozwijać wspomnianą powyżej usługę. Szkoda - zawsze byłaby szansa, że konkurencja pomiędzy zainteresowanymi zaostrzy się, w związku z czym uświadczymy pożądane cięcia cenowe. Póki co należy wypatrywać następnych doniesień w temacie.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler