EA Sports UFC to cykl, który chyba jako jedyny ze sportówek w portfolio firmy Electronic Arts nie wychodzi co roku. Wirtualny symulator mieszanych sztuk walki pod licencją najpopularniejszej federacji, UFC, ukazuje się co dwa lata, dając producentom czas na stworzenie wartościowego produktu. O ile do tej pory kolejne części dostarczały solidny ładunek ciekawych i innowacyjnych dla marki elementów, tak „czwórka” staje raczej po stronie utartych już schematów, które dopieszczają i doszlifowują grę.
EA Sports w UFC 4 poszło drogą znaną z wielu gier sportowych – czy to serii FIFA, czy NBA 2K. Deweloperzy zdecydowali się zostawić na swój sposób rewolucyjny dla tej serii szkielet z UFC 3 i zaoferować graczom wymuskane mechaniki oraz nieco przebudowane „ficzery” orbitujące wokół gameplayu. I nietrudno zgodzić się na tym polu z producentami, wszak wymyślanie koła na nowo – a zwłaszcza w przypadku gier sportowych – nie jest czymś pożądanym.
Na tym etapie EA Sports UFC 4 wygląda po prostu świetnie – jak dopracowana i przemyślana „trójka”, z większą dozą ciekawiej za- lub też przeprojektowanych rozwiązań. Wzięto niekoniecznie udane lub zbyt spłaszczone mechanizmy, a następnie – już po liftingu – wrzucono je tutaj (lub całkowicie się ich pozbyto).
Taki los spotkał tryb kariery. Tworzymy w nim swojego zawodnika lub wybieramy gotowego „fajtera” z całej listy licencjonowanych pięściarzy, kickbokserów, zapaśników etc. i przeżywamy historię w klasycznej formule od zera do bohatera. Zaczynamy jako totalny świeżak, który zostaje wyciągnięty z jakiejś niszowej walki przez ambitnego trenera, a następnie pnie się, dzięki kolejnym kontraktom, coraz wyżej, finalnie zaś broni pasa w swojej kategorii wagowej (oczywiście na jednej obronie nie poprzestajemy i walczymy dopóki nie skończy się nasza tytułowa kariera).
Niestety, fabule EA Sports UFC (domena każdej z części) nadal doskwiera niski standard! Kiedy choć raz dane jest rozegranie „prawdziwej” kampanii w grze sportowej spod szyldu NBA 2K albo FIFA, z bólem serca patrzy się na trzy przerywniki filmowe zaoferowane przez EA Sports UFC 4. Jest ubogo, jak na dzisiejszy poziom gier sportowych.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler