NBA 2K13 (XBOX 360)

ObserwujMam (4)Gram (0)Ukończone (1)Kupię (1)

NBA 2K13 (XBOX 360) - recenzja gry


@ 27.10.2012, 11:55
Mateusz "Materdea" Trochonowicz
Klikam w komputer i piję kawkę. ☕👨‍💻

Marcin Gortat – Phoenix Suns. Pierwszy rodak w finale NBA od czasu pamiętnego draftu z 2005 roku regularnie pojawia się na parkiecie, zdobywa punkty i powoli staje się gwiazdą swojego zespołu.

Marcin Gortat – Phoenix Suns. Pierwszy rodak w finale NBA od czasu pamiętnego draftu z 2005 roku regularnie pojawia się na parkiecie, zdobywa punkty i powoli staje się gwiazdą swojego zespołu. Wystąpił także w omawianej grze – NBA 2K13 – z mniej bujnym zarostem niż nosi normalnie, ale to drobnostka. I tak najważniejsza jest zawartość dzieła Visual Concepts. A mogę Wam zdradzić, że ta jest wyśmienita!



Zwłaszcza, jeśli główny niegdyś konkurent – seria NBA Live od Electronic Arts – nie ukazuje się na rynku już od kilku dobrych lat. To oznacza, iż cykl sygnowany logiem firmy 2K Games jest monopolistą w temacie wirtualnej koszykówki – i bardzo dobrze, bo jakość gry jest wręcz fantastyczna. Kiedy już ogarniemy podstawowe zagrania i działanie w obronie to rozgrywka staje się czystą przyjemnością, a tego oczekuje się od tego typu tytułów, czyż nie?

NBA 2K13 oferuje całą paletę wariantów zabawy. Od ulicznej koszykówki, przez tryb sezonu samodzielnie uformowaną drużyną, kończąc na stworzeniu swojego alter-ego w postaci zawodowego gracza i zdobywaniu wspólnie z klubem największych ligowych trofeów. Do tego wora dorzucimy także mnóstwo innych, mniejszych ficzerów. Są to m.in. rozbudowany tutorial, który doskonale pozwala odnaleźć się takim zieleńcom jak ja, czy choćby NBA Today – system uaktualniający formę danych zawodników, pozycję teamów w tabeli, wyniki kolejnych meczy itd.. zgodnie z realnymi danymi. Bardzo ciekawy aspekt, dodający mnóstwa charakteru, znanego z transmisji telewizyjnych.

NBA 2K13 (XBOX 360)

Skoro o tym mowa: elementem znacząco przyczyniającym się do wrażenia, iż oglądamy prawdziwy mecz jest zdecydowanie bardziej dynamiczna praca kamery. Poprawiona względem poprzedniej edycji z „dwunastką” w tytule nadaje bardzo fajnego klimatu, a dodając do tego liczne wstawki sponsorskie (np. firmy Sprite), które atakują nas w powtórkach najlepszych wsadów, w podsumowaniach połowy spotkania czy w wielu innych, mniejszych momentach, uczucie jest tylko potęgowane. Niestety, tego samego nie można powiedzieć o oprawie graficznej. Konsola konsolą, ale szkaradne tekstury i wcale nie lepsza publiczność zakłóca w pewnym stopniu pełny odbiór produkcji. Na szczęście deweloperzy poświęcili chwilę na dopieszczenie w jeszcze większym stopniu animacji zawodników – jest jeszcze lepiej, niż miało to miejsce rok temu, co niezmiernie cieszy.

Zupełnie odwrotnie sprawa się ma z menu głównym. Pomijam milion beznadziejnych światełek i przesadną „bogatość” w bezsensowne szlaczki, bo to nawet da się znieść, lecz model, gdzie raz akceptacja danej opcji to przyciska A, a później staje się on nieaktywny i trzeba się domyślać, którym przejść do następnej planszy, jest lekką przesadą. Ponadto straszy dziwnie przekombinowany układ – „stroną domową” są 3 kafelki ze stworzoną postacią, miniatura szybkiego meczu oraz wcześniej rozgrywany tryb. Aby rozwinąć normalne menu wcale nie naciskamy „Startu”, a B. Muszę przyznać, że jest to uciążliwa cecha, która na samym początku sprawiała mi spore problemy, mimo że idzie się do tego przyzwyczaić.


Screeny z NBA 2K13 (XBOX 360)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosPanKosa   @   12:40, 27.10.2012
Bieber i koszykówka... Bez jaj
0 kudosMicMus123456789   @   13:38, 27.10.2012
Bieber i koszykówka te słowa się nie łączą w sumie Bieber mało z czym dobrze się kojarzy i ma.

Co do gry prawdopodobnie nigdy nie zagram, ale czytało się dobrze Dumny
0 kudosUxon   @   13:53, 27.10.2012
Bieber jest w grze w zespole celebrytów bo w rzeczywistości w nim wystąpił podczas weekendu All-Star. Pamiętam jak dostał tęgą czapę od Scottie Pippena i mało się chłopaczyna nie rozpłakał wtedy, chodził chwilę jak zdezorientowany z miną typu"jak on mógł Mi to zrobić, Mi". Co do samej gry to jest rewelacyjna bez dwóch zdań i cieszę się, że twórcy nie mają w rzyci miłośników koszykówki i zmierzają w stronę pełnego realizmu. Moim zdaniem łatwiej jest zrobić grę piłkarską niż koszykarską gdyż basket jest dużo bardziej kontaktowy i fizyka, wszelkie kolizje itp. muszą być wykonane z dużo większą starannością by gra nie stała się karykaturą tego pięknego sportu. Twórcom się to udaje coraz lepiej, za co im chwała. Poza tym świetna recenzja, pozdrawiam serdecznie
0 kudosNygus61   @   15:23, 06.11.2012
mi gra się podoba to nic że jest tam bieber no ale ta gra nie jest do grania bieberem Wykrzyknik