LIBERTY CITY JAK NA DŁONI
Liberty City znane graczom z GTA IV w Chinatown Wars także zostało fachowo i niemal w całości odwzorowane, zaś odczucia z gry są praktycznie tak samo pozytywne, jak w przypadku najlepszych odsłon tej serii. Wpływa na to wygodne i niemal identyczne sterowanie (bliźniacze do tego ze stacjonarnych konsol). Na DS-ie trafiały się momenty, gdy brakowało trzeciej ręki do ogarnięcia wszystkiego – dwie dłonie obsługiwały przyciski, a trzeba było jeszcze działać stylusem. Dotyczyło to przede wszystkim zmiany broni, co w ferworze walki potrafiło nieźle wkurzyć.
Na PSP do wszystkiego muszą wystarczyć same przyciski i na szczęście nie ma z tym większych problemów. Część z nich ma po kilka funkcji, w zależności od kontekstu (np. SELECT otwiera kontenery, rozpoczyna handel czy służy do zmiany broni), a niektóre akcje działają lepiej niż w pierwowzorze. Całkowicie przebudowano PDA, który bez dotykowej obsługi nie jest już tak szybki w ogarnięciu, ale rozwiązany został sensownie i przejrzyście. Największy problem w tym przypadku stanowi dość długie oczekiwanie na wczytanie jego ekranu.
GRZYBEK W AKCJI
Grand Theft Auto: Chinatown Wars na DS-ie przepełnione było minigrami wykorzystującymi ekran dotykowy – odpalanie samochodów, rozwalanie kłódek, otwieranie sejfów, składnie broni itp. Element ten stanowił o oryginalności gry i nie zabrakło go w wersji PSP. Kradzież zaparkowanego gdzieś samochodu nie zawsze będzie tutaj banalna: w starszych modelach może wymagać pokręcenia w stacyjce śrubokrętem, bądź odkręcenia panelu i zwarcia kabelków, zaś w najnowszych shackowania immobilizera specjalnym urządzeniem. Wszystko to w postaci minigierek, które na PSP zamiast stylusem, wykonujemy bardziej tradycyjnie – analogowym grzybkiem bądź przyciskami. W przypadku niektórych minigier (np. tatuowanie) nie jest idealnie, ale zdecydowana większość daje radę. Jest ich tu naprawdę sporo i nie wydają się dodane na siłę, sprawiają frajdę.
Ponadto na przyjemność płynącą z rozgrywki wpływa szeroki wachlarz możliwości ruchowych (m. in. pływanie, przeskakiwanie niższych płotów), mnóstwo broni, duża liczba pojazdów do dyspozycji (włączając w to łodzie), a także kilka ciekawych patentów, jak prowadzący do celu GPS. Wyeliminowano także błędy utrudniające rozgrywkę, jak na przykład ciągłe autocelowanie w zastrzelonego już wroga (gra automatycznie obiera kolejny cel).
PODSTAWA TO DOBRY HANDEL
W grze znajduje się też najbardziej kontrowersyjny element – handel narkotykami. Huang zawsze ma przy sobie torbę z drugami, a jego PDA na bieżąco otrzymuje informacje o dobrych okazjach na zrobienie dużej kasy. W ten sposób można błyskawicznie pomnożyć pieniądze, wystarczy poświęcić jedynie trochę czasu na jazdę po Liberty City, bo proceder nie jest skomplikowany – odwiedzamy jednego dilera, kupujemy/sprzedajemy i jedziemy do następnego powtórzyć akcję. Na ekranie widzimy, jakie są obowiązujące ceny i ile zarobimy lub stracimy na danej transakcji. Jeśli mamy dobry cynk i działamy w myśl zasady „kupić tanio, sprzedać drogo”, szybko się wzbogacimy. Zabawa ta jest niezwykle wciągająca.
Kolejną nowalijką jest system pozbywania się pościgu, który pozwala uniknąć „ogona” poprzez rozbicie bądź odpowiednie wymanewrowanie (z tym samym skutkiem) policyjnych radiowozów. Standardowo w grze obecne są rampage i wiele innych, pobocznych zadań, jak choćby rozwożenie chińskiego żarcia. Ich mnogość zapewnia o wiele dłuższy czas gry, niż ten wymagany do ukończenia ścieżki fabularnej.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler