Zamykając kwestię wszelkich zachowań sztucznej inteligencji, napomnę jeszcze o decyzjach arbitrów. Pierwszą rzucającą się w oczy cechą jest ich cierpliwość i odgwizdywanie najbardziej brutalnych zagrań. Niech Was więc nie zdziwi, kiedy nawet bardzo groźna kosa nie będzie pretekstem do wyciągnięcia konkretnego kartonika, a czasami nawet nie przyniesie przerwy w grze. Sędziowie pozwalają pograć piłką i nie gwiżdżą co chwila, przy pierwszym lepszym kontakcie zawodników. Oceny tego elementu niech dokona więc każdy indywidualnie, według tego co sam preferuje. Mnie osobiście taki stan rzeczy odpowiadał.
Odchodząc o mechaniki rozgrywki, słów kilka na temat tego, gdzie i kiedy będziemy wykorzystywać nowe możliwości wirtualnych kopaczy. Pro Evolution Soccer oferuje naprawdę pokaźny wachlarz trybów zabawy. Oprócz zwyczajnego meczu towarzyskiego, mamy okazję wystartowania w aż pięciu rodzajach licencjonowanych rozgrywek pucharowych. Od znanej i lubianej europejskiej Ligi Mistrzów, po jej południowoamerykański odpowiednik, w postaci Copa Libertadores. Za kilka miesięcy, według zapowiedzi, w ramach dodatku zostaną dorzucone oryginalne rozgrywki UEFA Euro 2016. Ponadto w zakładce Football Life znajdziemy standardowy tryb kariery czyli Master League, My Club, będący odpowiednikiem Ultimate Team z serii FIFA oraz Become a Legend, pozwalający pokierować karierą jednego zawodnika. Wszystkie opcje podano w bardziej atrakcyjny i przejrzysty sposób, albowiem Konami odświeżyło wszystkie menusy. Dodano też nowe scenki przerywnikowe oraz ekrany, ułatwiające np. wyszukiwanie nowych talentów przez naszych skautów. W odniesieniu do rankingowych rozgrywek w sieci nie mam żadnych zastrzeżeń w kwestii jakości połączenia czy ewentualnych lagów. Wszystko działa sprawnie.
Standardową bolączką kopanek ze stajni Konami zawsze były licencje i nieaktualne w dniu premiery składy. Drugi problem powinien zniknąć już w przyszłym tygodniu za sprawą zapowiedzianej aktualizacji. W przypadku licencji ubytkami, które mogą smucić najbardziej są - bez dwóch zdań - ligi niemiecka i angielska. W grze brakuje też oryginalnych trykotów dla zespołów takich, jak reprezentacja Portugalii czy Anglii oraz kilku innych, które posiadały je w poprzedniej odsłonie. Twórcy niestety część licencji tracą, a inne pozyskują. Nowe nabytki dotyczą jednak głównie rozgrywek egzotycznych, które w Europie nie cieszą się zbyt dużym zainteresowaniem. Opcją mogącą naprawić ten stan rzeczy jest tryb edycji, pozwalający tworzyć, a przede wszystkim wgrywać, brakujące stroje i herby zespołów.
PES 2016 od strony graficznej prezentuje się znakomicie. Miejscami lekko ustępuje tegorocznej odsłonie FIFY, ale nie sposób nie docenić tu świetnych modeli zawodników, naturalnie wyglądającej murawy, żywej kolorystyki, wykonania kibiców oraz piłkarskich aren (ich liczba wzrosła w stosunku do poprzedniego roku). Wszystko to oddano do użytku w rozdzielczości 1080p i płynności na poziomie stabilnych 60 klatek na sekundę. Całość prezentuje się naprawdę bardzo dobrze, a smaczki pokroju odpryskującej trawy czy emocji na twarzach zawodników, tylko pogłębiają te wrażenie.
W przypadku komentarza nastąpiła roszada w jego angielskiej wersji. Po długoletniej przygodzie, z PES-em rozstał się John Champion, a mikrofon przejął Peter Drury. W rolę drugiego komentatora wcielił się ponownie niegdysiejszy zawodnik Liverpoolu, Jim Beglin. Oprócz tego wersja, którą udało mi się nabyć oferuje komentarz francuski, niemiecki, włoski, hiszpański, portugalski i arabski. Zostając przy temacie dźwięku, Konami otrzymuje plus za dorzucenie do gry niezbyt obszernej, ale całkiem przyjemnej składanki licencjonowanych utworów muzycznych. Już w intro gry wita nas legendarny utwór zespołu Queen, pt. "We Will Rock You", który jest puszczeniem oka w stronę wiernych fanów serii i pewnego rodzaju klamrą kompozycyjną, gdyż, jeśli pamiętacie, ten sam kawałek przygrywał również w intro Pro Evolution Soccer 2.
Pro Evolution Soccer 2016 to symulacja piłki jakiej nie było na rynku od wielu, wielu lat. Aż trudno uwierzyć, że Konami po tylu latach dziwnych, czasami absurdalnych praktyk, w końcu wypuściło produkt o tak wysokiej jakości. Nowy PES w apetyczny sposób oddaje piękno piłki nożnej, jej emocje, dramaturgię, subtelność i dynamikę. Jeśli nie przeszkadzają Wam braki licencyjne, a największą uwagę przywiązujecie do mechaniki rozgrywki, to najnowszy PES winien bez problemu spełnić Wasze oczekiwania. Koniecznie się w niego wyposażcie i do zobaczenia na wirtualnym boisku!
Genialna |
Grafika: Pełna kontrola nad wirtualną drużyną i czar futbolowego widowiska wymagają doskonałej płynności i ostrej, jak brzytwa, oprawy. Rozdzielczość 1080p i 60 klatek na sekundę to od dwóch lat standard w kopankach od Konami. |
Świetny |
Dźwięk: Wpadająca w ucho ścieżka dźwiękowa to, pierwszy raz od 2011 roku, jeden z aututów nowego PES'a. Szkoda tylko, że tych utworów jest trochę za mało. |
Genialna |
Grywalność: Absolutna poezja i hołd złożony zarówno dwudziestoletniej historii serii, jak i dziedzictwu wirtualnej piłki nożnej! |
Genialne |
Pomysł i założenia: Wzorowy pomysł na rozgrywkę, szeroki i widowiskowy wachlarz zagrań oraz przywrócenie ducha dawnej świetności serii czynią z PES'a 2016 grą wszechstronną, dynamiczną i oddającą prawdziwy realizm piłki nożnej. |
Genialna |
Interakcja i fizyka: Dopracowany system kolizji, wyrafinowana mechanika i pełna kontrola nad rozgrywaniem futbolówki dodają grze piłkarskiej głębi. |
Słowo na koniec: PES 2016 to jedna z najlepszych odsłon serii, jak i jeden z najznamienitszych symulatorów piłki nożnej w historii elektronicznej rozrywki. Po latach zmagań Konami nareszcie dopięło swego i dostarczyło produkt najwyższej próby. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler