Velvet Assassin (PC)

ObserwujMam (59)Gram (5)Ukończone (10)Kupię (6)

Velvet Assassin (PC) - recenzja gry


@ 29.07.2009, 01:06
Marcin "Janek_wad" Janicki



A potencjał w Velvet Assassin był całkiem spory. Cóż z tego, skoro całkiem nieźle zaprojektowane mapy patrolują dziesiątki tępych esesmanów, a agentka MI6 nie potrafi wspiąć się na metrowe pudełko, tudzież pokonać sięgającego jej do kolan płotku. Szkoda, bo niektóre lokacje wizualnie robią naprawdę bardzo pozytywne wrażenie. Ruiny zbombardowanej przez niemieckie Luftwaffe Warszawy i getto niemal po brzegi wypełnione dziesiątkami martwych, żydowskich rodzin to lokacje, które bardzo dobitnie potrafią uświadomić, że wojna to nie wesoła przygoda z karabinem na plecach, a tragedia i cierpienie milionów bogu ducha winnych ludzi. Tekstury może i nie powalają jakością, ale przez zdecydowaną większość rozgrywki dominują ciemne barwy, także i tak nie ma specjalnie czego podziwiać. Duże brawa należą się bez wątpienia muzykom, bo oprawa dźwiękowa trzyma naprawdę wysoki poziom. Tematy muzyczne zostały dobrane wręcz wzorowo, a całości dopełniają niemieckie dialogi, odgłosy strzałów i patrolujących okolicę samolotów. Szkoda tylko, że naprawdę mistrzowsko oddana atmosfera wojny to jeden z niewielu plusów produkcji.

Velvet Assassin (PC)

Plusów, do których wypadałoby jeszcze zaliczyć niezwykle widowiskowe animacje zabijania wrogów. By zobaczyć którąkolwiek z nich wystarczy zajść przeciwnika od tyłu i wcisnąć przycisk myszki odpowiedzialny za atak. Poza oprawą dźwiękową oraz warszawskimi lokacjami to właściwie najmocniejszy punkt Velvet Assassin - gry, która miała ambicje zdetronizować samego mistrza gatunku. Tyle, że mistrz stoi przecież na najwyższym stopniu podium, a panny Summer wchodzić na tak wysokie stopnie w brytyjskim wywiadzie najzwyczajniej w świecie nie nauczyli.


Długość gry wg redakcji:
17h
Długość gry wg czytelników:
8h 1min

oceny graczy
Dobra Grafika:
Część lokacji prezentuje się naprawdę dobrze. Zdecydowanie największe wrażenie robią widoki wojennej Warszawy. Efektów wizualnych z najwyższej półki spodziewać się raczej nie należy, ale na podkręconych detalach gra wygląda całkiem przyzwoicie.
Świetny Dźwięk:
Bardzo mocna, o ile nie najlepsza strona Velvet Assassin. Odpowiednio dobrane motywy muzyczne doskonale budują ciężki, wojenny klimat. Brawa należą się również za masę niemieckich dialogów i stojące na wysokim poziomie speeche strzałów, przelatujących samochodów, etc.
Przeciętna Grywalność:
Stosunkowo niska. Błędy niemieckich programistów dosyć skutecznie odrzucają od monitora, a sama rozgrywka robi się po pewnym czasie niezwykle monotonna.
Przeciętne Pomysł i założenia:
Co by tutaj zbyt dużo nie pisać, dosyć mocno oklepany. II wojna światowa to w przemyśle gier komputerowych temat bardzo mocno eksploatowany, aczkolwiek naprawdę dobrej skradanki z oddziałami SS w tle nie widzieliśmy już od dość długiego czasu. Niestety, premiera Velvet Assassin owej sytuacji nie zmieniła...
Słaba Interakcja i fizyka:
Pięta achillesowa niemieckiej produkcji. Na mapach rozmieszczona została masa potencjalnie przydatnych obiektów, a wykorzystać możemy tylko bardzo niewielki procent tego wszystkiego. Dlatego też widok agentki brytyjskiego wywiadu nie potrafiącej wspiąć się na półmetrową skrzynkę, jest tutaj dość powszechny.
Słowo na koniec:
Gdyby nie słabiutkie AI komputerowych przeciwników i tragiczny wręcz poziom interakcji z otoczeniem, Velvet Assassin bez wątpienia byłby głównym kandydatem do gry lata. A tak, otrzymujemy tytuł mocno przeciętny i… to właściwie tyle.
Werdykt - Przeciętna gra!
Screeny z Velvet Assassin (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosmelman123   @   21:20, 20.08.2009
cienkie najlepsze assasin creed 2