Age of Conan 2009: Hyborian Adventures (PC)

ObserwujMam (41)Gram (24)Ukończone (6)Kupię (28)

Age of Conan 2009: Hyborian Adventures (PC) - recenzja gry


@ 30.03.2009, 00:00


Początek przygody zaczniemy w Tortage – mieście zawładniętym przez piratów, którzy nie dość, że terroryzują miejscową ludność, to w dodatku otoczyli wyspę statkami uniemożliwiając komukolwiek ucieczkę. Będziemy więc musieli obalić owe rządy tyranów, by z Tortage uciec i kontynuować swą podróż. A gdy to już nastąpi, zwiedzimy naprawdę spory szmat świata Hyborii. Miejsca jakie zobaczymy porażą nas chyba każdym możliwym krajobrazem, co bezapelacyjnie należy do ogromnych plusów Age of Conan. I oprócz rozległości i różnorodności świata, zaimponuje nam naprawdę pomysłowymi lokacjami. Projekty miast, architektura, przyroda… wszystko tu wygląda po prostu świetnie i wręcz prosi się o podziwianie! Troszkę jedynie zabrakło mi tętniących życiem miast – NPC na ogół po prostu stoją i nic konkretnego nie robią, są za bardzo statyczni. Szkoda, że kowal nie wykuwa mieczy na kowadle, a goście tawerny drętwo siedzą, zamiast krzyczeć i pić piwo. Szkoda też, że ludzie ze sobą nie rozmawiają i nie prowadzą żadnych konwersacji. W Tortage słychać było jedynie herolda, który i tak odzywał się stosunkowo rzadko. To wszystko nie jest wprawdzie jakąś szczególną wadą gry, ale nieco mi brakowało bardziej naturalnego sposobu bycia tych wirtualnych tworów.

Mimo jednak tego, że autorzy mogli postarać się o ich większe uczłowieczenie, nie zapomnieli o stworzeniu ich odmiennymi. Napotkane przez nas postacie – zarówno wrogie mięso armatnie, jak i ważniejsi NPC – wyglądają bardzo odmiennie od siebie, w związku z czym nie występuje tu nielubiany przez wszystkich efekt „kserokopii”. Nawet nasi przeciwnicy należący do jednego gatunku różnią się detalami. Choć trzeba też zaznaczyć, że twórcy stworzyli bardzo wiele ich „gatunków”. Dla przykładu - prości wojownicy mają swoje „odmiany”, a każda z nich posiada inne umiejętności i cechy. O czym jeszcze warto powiedzieć – widząc swojego oponenta możemy dowiedzieć się, na jakim jest poziomie doświadczenia, co zdecydowanie ułatwia podjęcie decyzji odnośnie dalszych poczynań jego względem.

Age of Conan 2009: Hyborian Adventures (PC)

Tu jednak muszę wtrącić swoje kolejne „ale” w kwestii sztucznej inteligencji. Z jednej strony, wrogowie zostali opatrzeni całkiem interesującymi skryptami, które np. zmuszają ich do osłaniania tej części ciała, w którą są atakowani. Z drugiej jednak strony, ich współpraca między sobą trochę kuleje: przeciwnicy blisko rozstawieni zdają się zupełnie nie widzieć siebie nawzajem, przez co możemy „wyciągać” ich z kupy pojedynczo, bardzo ułatwiając sobie walkę. Wystarczy jedynie podejść nieopodal niego, czy też zaatakować go z dystansu. Mimo, że jest to duże ułatwienie dla gracza - mnie osobiście trochę denerwowało.

Co nas uderzy już w pierwszych paru godzinach zabawy, to bardzo duża ilość zadań pobocznych do wykonania w Tortage, które dostaniemy od różnych napotkanych NPC. Wiele czasu zajmie wykonanie ich wszystkich, co jest oczywiście plusem, a i jednocześnie pozwoli odpowiednio zapoznać się z Age of Conan i przygotować na bardziej złożoną rozgrywkę. Ważne jednak, że chociaż większość tych questów opiera się na zasadzie „przynieś, wynieś, pozamiataj”, to nie są tak do końca prostoliniowe i nudne, a czasem – mogą gracza jak najbardziej zainteresować. Misje główne również można uznać za udane i w połączeniu z ciekawym wątkiem fabularnym, tworzą naprawdę niezłą całość!

Niestety, im dalej w las – tym więcej muchomorów. Przechodząc dalsze etapy gry znowu do wypełnienia będzie mnóstwo zadań pojawiających się jak grzyby po deszczu i muszę tu powiedzieć, że w pewnym momencie zaczęło to być nieco zniechęcające. O ile w początkowych momentach Age of Conan miały charakter fajny, to później już mogą bardzo dać w kość.

Age of Conan 2009: Hyborian Adventures (PC)

Są bowiem zwyczajnie nudne i monotonne, a i sam fakt wykonywania kolejnej serii misji może się po prostu nie spodobać i doprowadzić do „paniki”. Trochę tu autorzy przesadzili z ilością i zabrakło w nich jakiegoś sensownego wyważenia. Zupełnie nie miałem ochoty po raz kolejny biegać po dużych terytoriach i załatwiać „entej” ilości błahych spraw.

Początkowe zmagania w Tortage podzielone zostały na zasadnicze dwie części. Pierwsza rozgrywa się za dnia, gdzie wykonujemy misje nie powiązane z wątkiem głównym gry, a druga w nocy, popychająca fabułę „do przodu”. Co jednak w tym wszystkim najważniejsze – dzień to tryb, w którym bawimy się na jednej mapie z innymi graczami, co umożliwia wspólną rozgrywkę, wspólne pokonywanie questów, handel z nimi itp. W trybie nocnym jesteśmy już zdani jedynie na siebie i nie możemy liczyć na czyjąś pomoc. Taki zabieg bardzo mi się podobał i sądzę, że Wam także przypadnie do gustu. Jest on niestety zastosowany jedynie na początku Age of Conan – w dalszej przygodzie, misje główne będziemy zmuszeni wykonywać już wraz z żywymi współtowarzyszami. Osobiście, trochę żałowałem takiego stanu rzeczy, ale to tak naprawdę kwestia upodobań – Wam może zupełnie to nie przeszkadzać!


Screeny z Age of Conan 2009: Hyborian Adventures (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosBecku   @   10:25, 18.04.2009
Hmmm coś jak gothic?? Czy bardziej warcraft 3????
0 kudosRaaistlin   @   10:41, 18.04.2009
World of Warcraft ewentualnie ;p
0 kudosHavret   @   09:38, 19.04.2009
WoW to to nie jest, ale zagrać da się. Uśmiech

Co do recenzji, to cóż, dawno tutaj niczego nie czytałem, toteż poziom tekstu pozytywnie mnie zaskoczył. Trzymać tak dalej.
0 kudosfoamclene   @   21:18, 29.04.2009
Ahh recenzja faktycznie niezła Uśmiech a co do gry... Grałem troszkę i zadania faktycznie mnie zaczęły dobijać więc przestałem, a raczej zrobiłem sobie "krótką" przerwę w grze, bynajmniej polecam wszystkim fanom takich gier : )
0 kudosMicMus123456789   @   07:44, 03.05.2009
Gra świetna tylko jak dla mnie to pszeginka z płaceniem abonamenty co miesiąc
Dodaj Odpowiedź