System Shock Remake (PC)

ObserwujMam (0)Gram (0)Ukończone (1)Kupię (4)

System Shock Remake (PC) - recenzja gry


@ 12.07.2023, 18:52
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

System Shock Remake powstawało długo, ale całkiem niedawno pojawiło się wreszcie w sprzedaży. Czy warto powrócić do protoplasty gatunku immersive sim? Czy twórcy wierni są oryginałowi? O tym w naszej recenzji.

Na remake kultowego System Shock czekałem od dawna. Pierwsze zapowiedzi projektu pojawiły się mniej więcej wtedy, gdy deweloperzy rozpoczęli deweloping, czyli w 2015 roku. Początkowo twórcy korzystali z silnika Unity, ale w pewnym momencie uznali, że nie do końca spełnia on wszystkie wymagania i przerzucili się na Unreal Engine. Minęły kolejne lata, a tytuł – co mnie niezmiernie cieszy – pojawił się wreszcie na komputerach osobistych. W przyszłości ma też zadebiutować na konsolach obecnej generacji, ale na razie w niniejszej recenzji odnosimy się jedynie do wariantu przeznaczonego dla blaszaków.

Remake System Shock to projekt bardzo wiernie odtwarzający pierwowzór. Twórcy nie chcieli przesadnie eksperymentować i dlatego skupili się przede wszystkim na tym, by odpowiednio podrasować oprawę wizualną i uczynić rozgrywkę nieco bardziej dzisiejszą. Mam tu na myśli m.in. naturalniej zachowującą się kamerę czy wsparcie dla gamepadów. Nie liczcie na to, że po uruchomieniu remaku ujrzycie na ekranie monitora coś, co byłoby w stanie konkurować z Cyberpunk 2077 od studia CD Projekt RED. Tak nie jest. Duch i DNA pierwowzoru pozostał nietknięty, co dla niektórych może być nie do przeskoczenia. Mnie cieszy, że twórcy podeszli do tematu w taki sposób.

Jeśli chodzi o założenia fabularne, szybko napiszę, że cała opowieść kręci się dookoła sztucznej inteligencji zwanej Shodan. Niegdyś sprawnie działała ona na pokładzie stacji kosmicznej krążącej w pobliżu ziemi, ale po tym, jak wyłączono rozmaite zabezpieczenia kontrolujące jej zapędy, Shodan oszalała. Uznała, że wszystkich na stacji kosmicznej wymorduje, a następnie zamieni w swoich sługusów, tworząc jakieś cybernetyczne wersje zombie. Finałem ma być natomiast atak na Ziemię, do którego Shodan planuje wykorzystać specjalny, niebywale potężny laser kopalniany. Jedyną nadzieją ludzkości jest oczywiście gracz – haker, dysponujący specjalnym implantem oraz nieszczególnie specjalnymi umiejętnościami… przynajmniej na początku.

Jak wspomniałem, twórcy remake’u System Shock nie eksperymentowali za bardzo z formułą rozgrywki, a w rezultacie w nasze ręce trafia gra naprawdę, naprawdę staroszkolna. Pamiętajcie, to oldschool pełną gębą i w pełnym tego słowa znaczeniu – nie mogę tego bardziej podkreślić, ale bądźcie tego świadomi, jeśli zdecydujecie się na zakup i zabawę. Gracze przyzwyczajeni do tego, jak wyglądają obecnie oferowane projekty mogą mieć ogromne problemy z przyzwyczajeniem się do tego, co oferuje dzieło studia Nightdive i w jaki sposób jest nam to podawane… albo inaczej… w jaki sposób samodzielnie musimy do wszystkiego dojść.

Citadel Station, czyli wspomniana stacja kosmiczna, to prawdziwy labirynt, a gracz samodzielnie (choć da się obniżyć poziom, po czym pojawiają się znaczniki) musi się po nim poruszać. Nic nie jest w zasadzie wyjaśniane – prócz jakiś podstawowych drobnostek – i wszystko musimy na własną rękę ogarnąć. Samemu trzeba znaleźć drogę progresji, a biorąc pod uwagę wielkość stacji oraz to, że jest zbudowana z wielu, zapętlających się wzajemnie poziomów, nie jest to wcale łatwe. Często musimy poszukiwać ponadto specjalnych kodów, otwierających zamknięte przejścia i rozwiązywać łamigłówki, które musimy najpierw rozpracować. Dla osób nieco mniej doświadczonych, albo chcących mniejszego wyzwania, przygotowano co prawda niski poziom trudności, ale jego włączenie wcale nie oznacza, że nagle wszystko staje się banalnie proste. Wyzwanie nadal jest większe niż w znacznej większości dzisiejszych gier.

Rozgrywka w System Shock to oczywiście nie tylko eksploracja, choć stanowi ona znaczną część zabawy. Istotne jest też walczenie z wieloma napotkanymi potworami, tudzież mechanicznymi cudactwami. Część przeciwników da się względnie łatwo wyeliminować idąc na całość, ale często natrafiamy też na oponentów, których odpowiednio trzeba podejść. Wiąże się to np. ze znalezieniem ich słabych punktów, albo np. z odkryciem alternatywnej ścieżki i zajściem ich od tyłu. Często trzeba też unikać starć – szczególnie, gdy nie mamy odpowiedniej broni lub zasobów amunicji – a to oznacza skradanie się, korzystanie z ukrytych szybów wentylacyjnych itd.


Screeny z System Shock Remake (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?