Misji zdecydowanie nie brakuje i wiedzieć musicie, że są one na tyle zróżnicowane, iż do zabawy nie wkrada się monotonia. Jeden z największych zarzutów w kierunku poprzednika dotyczył struktury map. Lokacje w nim były do siebie bardzo podobne, a po pewnym czasie miało się wrażenie walczenia ciągle na tych samych terenach. Tym razem losowo generowane poziomy są znacznie bogatsze w szczegóły i zróżnicowane. Czasem śmigamy w środku miasta, innym razem w terenach wiejskich. Raz mamy noc, a raz dzień. Zmieniają się też pory roku, w wyniku czego także zima jest nas w stanie zaskoczyć. Z punktu widzenia taktyki nie wpływa to na nic, ale jeśli chodzi o samą grę, mocno zmienia – na plus – jej postrzeganie.
Mimo że XCOM 2 to w większości postęp w stosunku do „jedynki”, są pewne elementy, których nie udało się dopracować do końca. Najwięcej problemów sprawiają dziwne zachowania przeciwników. Okazyjnie potrafią oni wrzucić granat przez ścianę albo np. strzelać do nas, nie bacząc na to, że znajdujemy się za stalowymi drzwiami. Jakby tego było mało, sama gra też potrafi nam utrudniać zwyciężanie. Postanowi np. przeciwników w taki sposób, że nie będziemy w stanie dotrzeć do celu misji, zanim ten ucieknie z mapy (są bowiem zlecenia, w których liczba tur jest ograniczona). Na domiar złego, przyszaleć lubi kamera, nie pozwalając nam na zaglądnięcie do wnętrza budynku, w którym znajdują się nasi żołnierze. Z jakiegoś powodu gra lubi zapomnieć, że struktura ma parter i dwie, będące nad nim, kondygnacje. Ten plus, że problemy nie występują zbyt często i w większości przypadków zabawa przebiega tak, jak powinna. Poziom trudności jest wysoki, ale nie frustrujący, a obcy grają wedle zasad, nie korzystając z żadnych tanich sztuczek.
Pewne zastrzeżenia mam też do optymalizacji. Mimo że XCOM 2 wygląda bardzo dobrze, to często bez powodu potrafi spowolnić, osiągając maksymalnie dwadzieścia parę klatek na komputerze, na którym bez problemu całość powinna śmigać w okolicy 60. Dobrze w związku z tym, że mamy do czynienia ze strategią turową, inaczej nie byłoby zbyt wesoło.
Prócz powyższych zarzutów, nic innego nie przychodzi mi do głowy. Najnowsze przedsięwzięcie studia Firaxis to wyśmienite składniki oraz jeszcze lepsza mieszanka. Mechanika rozgrywki trzyma wysoki poziom, balans pomiędzy jednostkami został zachowany, oprawa jest przyjemnie odświeżająca i estetyczna, a całość zamyka tryb rozgrywek wieloosobowych, w których dwójka graczy trafia na mapę, by następnie, niczym w szachach, starać się zlikwidować siebie nawzajem. Zdecydowanie jedna z najlepszych strategii turowych w jakie grałem i mam nadzieję, że deweloperom nie braknie pomysłów na jakiś dodatek, tudzież kolejną część. Póki co, nie wybiegajmy jednak zbyt daleko w przyszłość. Koniecznie zaopatrzcie się w XCOM 2 – nie dajcie wygrać pokrakom z kosmosu!
Świetna |
Grafika: Zróżnicowane lokacje, świetne projekty obcych, wysokiej jakości tekstury i efekty specjalne. Jeszcze gdyby z tą optymalizacją było nieco lepiej. |
Świetny |
Dźwięk: Nie mam zarzutów. Zarówno efekty specjalne, jak i muzyka oraz dialogi brzmią profesjonalnie. |
Genialna |
Grywalność: Ja nie mogłem się oderwać. Czasem występują irytujące sytuacje, ale z czasem deweloperzy wyeliminują je łatkami. |
Świetne |
Pomysł i założenia: Pomysł na rozpoczynanie zabawy w ukryciu zmienia bardzo dużo. Tak samo agresywne podejście do potyczek. |
Świetna |
Interakcja i fizyka: Sporo da się zdemolować i wpływa to na przebieg misji. |
Słowo na koniec: Twórcy nie kombinowali, a jedynie rozwinęli rozwiązania z poprzednika. Wyszło to kontynuacji zdecydowanie na plus. Wielki plus! |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler