Dying Light (PC)

ObserwujMam (156)Gram (47)Ukończone (86)Kupię (34)

Dying Light (PC) - recenzja gry


@ 02.02.2015, 22:23
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Studio Techland zapowiadało Dying Light, jako swoje największe, najbardziej rozbudowane i najtrudniejsze przedsięwzięcie. Po ograniu tytuły śmiem twierdzić, że nie ma w tym stwierdzeniu ani krzty nieprawdy.

Studio Techland zapowiadało Dying Light, jako swoje największe, najbardziej rozbudowane i najtrudniejsze przedsięwzięcie. Po ograniu tytuły śmiem twierdzić, że nie ma w tym stwierdzeniu ani krzty nieprawdy. Twórcy rzeczywiście mieli niemały orzech do zgryzienia, ale udało im się. Udało im się przygotować grę stanowiącą połączenie survival horroru, przygodówki oraz zręcznościówki, a całość została delikatnie przyprawiona elementami RPG, aby jeszcze przyjemniej spędzało się czas w wirtualnym mieście, opanowanym przez zainfekowanych. Myślę, że nawet po ukończeniu gry wielokrotnie będę do niej jeszcze wracał, choćby po to, aby skwasić gębę wszechobecnym truposzom. Nie wyprzedzajmy jednak faktów, podsumowanie na końcu.

Dying Light (PC)

Głównym bohaterem Dying Light jesteś oczywiście ty, drogi graczu. Dlaczego? Ano dlatego, że produkcja potrafi pochłonąć bez reszty. Kiedy pierwszy raz wspiąłem się na jakiś wysoki budynek, autentycznie bałem się z niego spaść. Nie jest bowiem, jak w Assassin’s Creed, że wystarczy trzymać jeden przycisk, aby poruszać się bezpiecznie po wszystkich krawędziach. Tutaj rzeczywiście trzeba umieć się przemieszczać. Robi się to ostrożnie i w taki sposób, aby nie spaść, bo o to nie trudno. Wystarczy jeden niewłaściwy krok i lecimy w stronę gleby. Upadek z odpowiedniej wysokości kończy się oczywiście zgonem, co natomiast przenosi nas do ostatniego odblokowanego azylu (są one rozrzucone po mieście). To właśnie z niego wyruszamy, aby ponownie spróbować szczęścia. Jest to o tyle kłopotliwe, że azyl może być sporo oddalony od miejsca, w którym byliśmy w momencie śmierci. Na domiar złego możliwa jest utrata pewnej puli punktów doświadczenia, co negatywnie wpływa na nasze postępy.

Wspinaczka to oczywiście nie jedyny element tak mocno wpływający na naszą immersję z grą. Ciągłe poczucie niebezpieczeństwa także o tym decyduje. Nie jest bowiem tak, że w pełni swobodnie możemy biegać po ulicach i tak naprawdę nic nam się nie stanie. Co krok szwendają się bowiem zombiaki, których albo trzeba unikać, albo stawić im czoła. Jeżeli zdecydujemy się na tę drugą opcję, czyli walkę, to wypada zakasać rękawy, chwycić jakiś pręt i zacząć wymierzać ciosy. Jednocześnie należy zachować ostrożność, albowiem z jednego umarlaka w ciągu kilku sekund potrafi się zrobić cała horda. Najlepszym wyjściem jest błyskawiczny atak, a następnie ucieczka na jakieś wyższe tereny. Aczkolwiek nawet wtedy nie jesteśmy w pełni bezpieczni, albowiem przeciwników jest kilka rodzajów i są też tacy, którzy nie szwendają się po ulicach pod naszymi nogami, a potrafią się wspiąć na najwyższy nawet budynek, aby nas dorwać i, jeśli damy się zaskoczyć, spuścić nam łomot. Załóżmy jednak, że Ci się uda, bo masz przecież doświadczenie, więc czemu nie, prawda? Co powiesz na to, że w nocy będziesz musiał stanąć oko w oko z jeszcze gorszymi maszkarami. Jak czytamy na pudełku z grą: „Łowca za dnia, nocą zwierzyna”. Nawet nieźle wymaksowany będziesz mieć problemy, kiedy nadejdzie zmrok.

Wówczas gra całkowicie się zmienia. W dzień możemy względnie spokojnie (acz z dreszczykiem emocji) wędrować po ulicach, ale w momencie zniknięcia słońca za horyzontem wszystko się zmienia. Piękne niegdyś miasto Harran spowija ciemność, a jedyne, co lekko ją rozdziera, to światło latarki oraz flary. Poza zasięgiem fotonów panuje nieprzenikalna zasłona, zza której wydobywają się tylko złowrogie odgłosy, świadczące o tym, że za rogiem czai się jakaś bestia. Pal licho, jeśli natrafimy na zwykłe zombie. Można je wymanewrować, ale prawdziwe problemy zaczynają się, gdy spośród zarażonych wyłania się grupka Volatilów (tak, tak głupia nazwa, ale cóż zrobić). Volatile to taki specjalny rodzaj zainfekowanego. Nie jest to zombie, ale osoba, którą wirus odpowiedzialny za spustoszenie miasta Harran, zmienił nie do poznania. Volatile jest szybki i niebywale niebezpieczny. Nawet pojedynek z jednym z nich stanowi nie lada wyzwanie, a gdzie tam jak biegnie w Twoim kierunku większa grupa. W nocy zdecydowanie lepiej jest się chować, atakując tylko wtedy, gdy jest to konieczne. Mimo że twórcy zachęcają nas do gromadzenia doświadczenia właśnie po zmierzchu. Dostajemy go wówczas więcej i szybciej awansujemy na wyższe poziomy. Ryzyko jest jednakowoż istotnie wyższe.

Dying Light (PC)

Jak zatem poradzić sobie z Volatilami? Najlepszym sposobem jest skradanie się. Wszystkich bydlaków widzimy bowiem na mini mapie. Pojawiają się oni w formie dwóch stożków, skierowanych w określonym kierunku. Choć samych stożków nie rozumiem, bo nie mamy umiejętności specjalnych, odpowiedzialnych za ich pojawienie się, to ich koncepcja jest jasna. Chodzi po prostu o to, że stożki pokazują nam, w których kierunkach spogląda każdy obecny w pobliżu Volatile. Dzięki tej informacji jesteśmy w stanie tak zaplanować ruchy, aby uniknąć ataku i nie narażać się niepotrzebnie na obrażenia. Kiedy rozgrywka w dzień jest bardziej otwarta, w nocy zamienia się w prawdziwy survival, gdzie zagrożenie czeka dosłownie na każdym kroku. I nie chodzi o zagrożenie jakimiś tam obrażeniami, ale – zwyczajnie – śmiercią. Co gorsze, często nie mamy wyboru, wręcz musimy spacerować po mieście w nocy. Postęp dnia jest bowiem oskryptowany i przygotowany tak, abyśmy zasmakowali obu pór.


Screeny z Dying Light (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosrexor05   @   00:07, 10.02.2015
Bardzo chcialbym pograc w to ale nie moge. Tnie strasznie .. niewazne czy minimalne czy bardzo wysokie ustawienia.. BF4 Ultra, Unity Bardzo wysokie a tu taki zonk -.-

Wie ktos jak naprawic ten problem? Proc i5 3,3ghz, r9 280x i 4gb ram
0 kudosDirian   @   00:14, 10.02.2015
Masz zainstalowane najnowsze sterowniki do karty graficznej? Nie ustawiłeś pola widoczności na ponad 50%?
0 kudosvoltan91   @   06:13, 10.02.2015
Cytat: rexor05
Bardzo chcialbym pograc w to ale nie moge. Tnie strasznie .. niewazne czy minimalne czy bardzo wysokie ustawienia.. BF4 Ultra, Unity Bardzo wysokie a tu taki zonk -.-

Wie ktos jak naprawic ten problem? Proc i5 3,3ghz, r9 280x i 4gb ram

Poustawiaj poziom widocznosci. Tak jak kolega pisał ponad 50% strasznie obciąża grafe.
0 kudosMariusz_eN   @   17:37, 10.02.2015
Gram tylko na PS4 i według mnie gra kozak
0 kudosSamurajeC   @   18:05, 10.02.2015
System walki mógłby być lepszy ale przecież w tej grze chodzi o parkour Dumny
0 kudosJackieR3   @   18:26, 10.02.2015
Cytat: hunter
to gra nastawiona na parkour a nie na walkę

Dla weteranów Mirror's Edga to pikuś. Szczęśliwy Tylko szkoda że w tej grze nie mamy takich ładnych nóg jak Faith. Smutny
0 kudoshunter   @   19:07, 10.02.2015
Cytat: SamurajeC
System walki mógłby być lepszy

Chętnie poczytam co masz tu na myśli.
0 kudosSamurajeC   @   19:43, 10.02.2015
Sorrrrry pomyłka pograłem troszkę dłużej i ten system walki tylko na początku jest nudnawy Dumny dalej jest coraz lepiej Szczęśliwy


0 kudosrexor05   @   22:56, 10.02.2015
Panowie.. Wszystko aktualne.. Pisałem, że nawet jak minimalne poustawiam - czyli zasieg widzenia włącznie - to i tak zacina.. Ech.. chyba sobie w to nie pogram.
0 kudosDaroxs   @   23:09, 10.02.2015
Ja miałem podobnie. Normalnie miałem 4GB ram, obserwując zużycie ram doszedłem do wniosku, że może by tu spróbować dołożyć 2GB z racji że miałem pod ręką dołożyłem i gra nie do poznania Uśmiech Gra hula jak należy. z 25 klatek na 50 Uśmiech więc rozgrywka w pełni komfortowa.
0 kudosDirian   @   23:40, 10.02.2015
Też bym obstawiał, że problemem może być te 4GB RAM. A nawet jeśli nie, to tak czy siak warto dokupić do tej konfiguracji drugą kość 4GB.
0 kudosrexor05   @   22:11, 11.02.2015
Dziwne, że jeszcze dotąd z żadną grą nie miałem takich problemów.. no ale wiadomo POLSKA produkcja = zawsze jakieś perturbacje..

Może faktycznie to wina małej ilości pamięci, no ale żeby na minimalnych nie poszło Poirytowany zonk
0 kudosnovy13   @   22:54, 11.02.2015
Ja gram na 4 GB RAM I grafice sprzed 4 lat to powinno mi chyba nie pójść ale chodzi. Co prawda nie ma rarytasu ale obniżyłem opcje grafiki i chodzi choć nie ma tego komfortu oglądania ładnej grafiki. Nie jest zła ale cóż, ważne że mam możliwość zagrania bo ostatnio pare gier mi wogóle nie ruszyło a wizualnie gorsze na mój gust
0 kudosrexor05   @   10:07, 22.02.2015
Witam ponownie!
Path 1.4.0 rozwiązuje problemy z płynnością. Teraz nawet na otwartej przestrzeni przy widoczności 80% na max detalach w rozdziałce fullHD jest te 30-40fps Uśmiech
0 kudosSamurajeC   @   01:47, 26.02.2015
Witam!
Mam pewien problem i niestety nie wiem co zrobić. Mój problem polega na przyjmowaniu misji np: w strefie kwarantanny, aby rozpocząć misje trzeba domyślnie wcisnąć "T". Po wciśnięciu przycisku nic się nie dzieje. Zmiana sterowania nic nie daje. Jeśli wie ktoś co robić niech mi pomoże. Z góry dzięki Uśmiech
Dodaj Odpowiedź