Blades of Time jest kontynuacją X-Blades – trzecioosobowej gry akcji z 2007 roku, ale nie bójcie się – jeśli nie graliście w X-Blades (a szansa na to jest duża) nie będziecie mieć jakiś szczególnych braków fabularnych i problemu by zadomowić się w Blades of Time – to sequel raczej niezobowiązujący i chociaż rozgrywa się w tym samym uniwersum, a my pokierujemy tą samą bohaterką, szczegółów scenariusza poprzednika znać nie trzeba.
Wspomnianą bohaterką jest niejaka Ayumi – dzielna wojowniczka (wręcz amazonka), będąca chytrą poszukiwaczką skarbów. Bynajmniej nie spodziewajcie się jednak potulnej i dobrodusznej heroiny rodem z Tomb Raider (no, może i taka potulna nie była, ale na pewno dobroduszna), bowiem Ayumi jest osobnikiem dość bezwzględnym i zdeterminowanym. Jak szukać skarbów, to szukać na dobre, czyż nie?!
Fabuła nie należy do szczególnie skomplikowanych i złożonych, ale przedstawiono tu dość ciekawą historię, która w pewien sposób urozmaica i uplastycznia zabawę. Wszystko skupia się wokół podróży po różnych światach, co w końcu ma nas zaprowadzić do wielkiego skarbu – i rzecz jasna, jak to zwykle bywa, prowadzić do czegoś większego i bardziej tajemniczego. Nie będę zdradzał szczegółów, bo nie ma to większego znaczenia, wiedzcie jednak, że scenariusz faktycznie został przyjemnie nakreślony i posiada pewien urok.
Rozgrywka nie należy do nowatorskich, ale nie oznacza to jakiejś ujmy dla gry. Jest to po prostu klasyczny siekacz TPP jakich wiele, w którym nasze alter-ego biega, skacze, przesuwa przekładnie, walczy, strzela, itp. Nasza dzielna Ayumi walczyć będzie za pomocą dzierżonych w dłoni dwóch mieczy. Niestety w tutaj pojawia się spory mankament Blades of Time, jakim jest bardzo duże spłycenie naszych zdolności szermierczych. Na dobrą sprawę, możemy tylko wykonywać podstawowe ataki, klikając non-stop lewy przycisk myszy oraz ewentualnie posiłkować się kopnięciem. Wprawdzie wszystko to dzieje się szybko i dynamicznie, ale zdecydowanie zabrakło tu jakiś mocniejszych kombinacji ciosów. Trochę to za proste!
Mimo to nie lękajcie się, to nie wszystko co umie Ayumi. Twórcy na szczęście zrekompensowali drobne braki rozwinięciem sporej ilości innych talentów, które nieco ratują obraz całokształtu zdolności bojowych. Oprócz żelastwa nosimy także broń palną, którą niejednokrotnie będziemy się posiłkować podczas zabawy. Warto dodać, że wytrawny strzelec będzie mógł mierzyć w głowy oponentów, co błyskawicznie pośle nikczemników do piachu. Co więcej, heroina, dzięki stosownym kapliczkom, zdobędzie garstkę specjalnych cech oraz nauczy się podstaw władania magią. Do dyspozycji oddano generalnie trzy zaklęcia, takie jak atak zimnem, ogniem oraz coś w rodzaju magicznego ciosu. Każde z tych zaklęć może być rozwinięte, dzięki czemu wykonamy nimi ataki obszarowe. Ciekawe również, że jedne z ulepszeń przewidują możliwość podpalenia/zamrożenia naszej broni, po wykonaniu ataku danym czarem. Nasze szabelki będą w takiej sytuacji bardziej mordercze i zadadzą przeciwnikom dodatkowe obrażenia od zimna/ognia. Oprócz tego, bohaterka ma w swoim asortymencie jeszcze garstkę uderzeń specjalnych, dzięki którym przywali wrogom z szarży, czy rzuci się na niemilców latających w powietrzu. Wprawdzie nie ma tego nadzwyczaj dużo, ale mimo to zapewnia pewną różnorodność w bitce.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler