Chociaż póki co Star Wars: The Force Unleashed - Ultimate Sith Edition jest przeze mnie zachwalany, to w żadnym wypadku nie ustrzegł się niedociągnięć, które – swoją drogą – były już wytykane w przypadku wersji konsolowych i które przez rok czasu można było nieco poprawić. Największą dla mnie bolączką, wspominaną już zresztą wcześniej, były przede wszystkim walki z innymi jedi (tudzież sith).
Po pierwsze – podczas takich potyczek – kamera przestaje śledzić plecy Starkillera, a ustawia się bardziej profilem do dwóch przeciwników, co – czasem ma po prostu fatalny efekt, który momentami wręcz totalnie uniemożliwia sensowne pojedynkowanie się. A nawet jeśli takie problemy akurat nas ominą, to już sama walka jest zwyczajnie niedopracowana, bardzo sztampowata, chaotyczna i zwyczajnie – nieciekawa. Nasi przeciwnicy zawsze zdają się przeważać nas zdolnościami, łatwiej przychodzi im bronić nasze ataki, a nawet ich moce zdają się dużo skuteczniej oddziaływać na naszą osobę. Niestety bywa to utrapieniem i na dłuższą metę bardzo psuje przyjemność z rozgrywki. Dodatkowo irytują zaimplementowane - nie do końca potrzebne jak na mój gust – „dodatki” w tych starciach, takie jak np. stwór atakujący swoimi wielkimi mackami pole walki, których musimy unikać jeśli chcemy ujść z życiem. Niestety, nie podobał mi się ten element i wszelkie potyczki tego typu przebiegały systematycznie z udziałem przekleństw w tle. Z innej beczki – w wersji PC dalej występują problemy z celowaniem we wrogów, zarówno przy użyciu standardowego ataku mieczem świetlnym, jak i podczas rzutów przedmiotami podniesionymi za pomocą mocy.
Zdarza się, że nasz podwładny macha „szabelką” zupełnie w innym kierunku niż stoi nasz adwersarz, a ciskane przez niego obiekty powędrują w każdą stronę oprócz tej, w którą byśmy chcieli. Wprawdzie istnieje możliwość dokładnego zaznaczania oponenta którego upatrzymy sobie na cel, ale… czasem ciężko go po prostu i w taki sposób utrafić, jeśli wokół siebie mamy większą liczbę elementów. Na szczęście, takich niedociągnięć nie ma zbyt wiele i chociaż trochę psują one całokształt, nie są w stanie w bardzo dużym stopniu go załamać.
Krótki, to był zryw…
Niestety, Force Unleashed to bez wątpienia gra za krótka i około 6 godzin na jej ukończenie wydaje się być czasem dobrze oszacowanym. Zdecydowanie zabrakło mi nieco większej ilości misji, ewentualnie bardziej rozbudowanych, istniejących już lokacji. Wprawdzie dostępne 3 dodatkowe plansze na wersji PCtowej nieco przedłużą tę rozgrywkę, ale mimo wszystko to nadal nie jest gra tak długa, jak można by tego oczekiwać. Jeśli jednak będziecie mieli ochotę dalej pograć, po przejściu produkcji dostaniemy możliwość zabawy na najtrudniejszym, niedostępnym wcześniej poziomie trudności. Rozpoczniemy go już ze wszystkimi osiągnięciami uzyskanymi z poprzedniej gry, wliczając w to kryształy do miecza świetlnego oraz wszystkie punkty rozwoju Starkillera. Możemy więc dzięki takiej opcji odnaleźć sekrety które ominęliśmy uprzednio, a także – nabyć w końcu te zdolności, na które zabrakło nam punktów.
Ultimate Sith Edition na PC, to niemal ten sam Force Unleashed znany nam z konsol. Bezcelowe więc wydaje się jego kupno, jeśli mieliście z nim styczność na jakiejś innej platformie. Ale jeśli taka przyjemność Was do tej pory nie spotkała, to z całą pewnością warto w końcu zapoznać się ze Starkiller’em i jego nieznanymi dotąd przygodami. Jegomość gwarantuje sporo zabawy przy widowiskowej eksterminacji oponentów za pomocą miecza świetlnego i mocy, a stojąca na świetnym poziomie fizyka czyni tę produkcję jeszcze bardziej spektakularną. Choć więc nie jest to gra gwarantująca doznania na najwyższym poziomie, to z całą pewnością dynamizm, widowiskowość rozgrywki i ciekawy scenariusz, zadowolą nawet najbardziej wybrednego gracza i pozwolą mu na masę przyjemności wynikającą z pogrążania wszechświata przy pomocy ciemnej strony mocy!
Świetna |
Grafika: Wszystko w porządku i ładnie, a szczególną uwagę należy zwrócić na nieprzeciętnej jakości fizykę. |
Dobry |
Dźwięk: W zasadzie wszystko z nim dobrze, ale ciągle niezmienione motywy z Gwiezdnych Wojen momentami mnie drażnią. |
Świetna |
Grywalność: Wcielenie się w Starkillera to naprawdę duża frajda i gdyby nie kilka negatywnych drobiazgów, grywalność stałaby na najwyższym poziomie. |
Świetne |
Pomysł i założenia: Force Unleashed może nie składa się z jakiś szczególnie nowatorskich rozwiązań, ale zastosowane w nim koncepcje sprawdzają się bardzo dobrze. |
Genialna |
Interakcja i fizyka: Na bardzo wiele obiektów możemy wywrzeć wpływ, wiele możemy zniszczyć... jest naprawdę świetnie! |
Słowo na koniec: Force Unleashed to bez wątpienia dobra i warta uwagi gra, która mimo kilku niedoróbek jest jak najbardziej pozycją satysfakcjonującą. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler