Anton Sitnikau - producent World of Warplanes - odpowiada na nasze pytania

Otwarte beta testy gry World of Warplanes coraz bliżej, a w związku z tym mamy dla Was wywiad z jednym z jej twórców - Antonem Sitnikau, piastującym stanowisko producenta tejże produkcji w firmie Wargaming. Zapraszamy do lektury!

MiastoGier.pl: Na czym najbardziej się skupiacie podczas tworzenia World of Warplanes?

Anton Sitnikau: Naszym najważniejszym celem przy World of Warplanes zawsze było dać graczowi doznania podniebnych bitew, które są łatwe do prowadzenia, ale zarazem oferują podejście strategiczne i taktyczne. Trudno było nam znaleźć rozwiązanie, które sprawdza się w samej rozgrywce. W grach o podniebnych bitwach jest cienka linia pomiędzy wyzwaniem, a frustracją. Chcieliśmy aby Warplanes odpowiadało szerszej grupie ludzi, dlatego musieliśmy poświęcić bardzo dużo czasu na to, by sprawdzić wydane do tej pory gry i znaleźć balans pomiędzy dostępnością i angażowaniem.



MiastoGier.pl: Co zmieniło się od czasu poprzednich beta-testów?

Anton Sitnikau: Dzięki poprzednim alfa i beta testom zdobyliśmy wiele informacji od deweloperów i graczy, które pozwoliły nam określić jak prowadzić produkt. Najbardziej widoczne zmiany, to oczywiście grafika, sposób sterowania oraz silnik gry. Te trzy, niezwykle istotne komponenty, były zmodyfikowane podczas aktualizacji numer 4.0, wykonanej na początku 2013 roku. Od tej pory gra zmieniła się bardzo istotnie. Mamy nowy system oświetlenia oraz renderingu istotnie przemodelować wygląd terenu, przez co jest on bardziej realistyczny. Nowy model latania nadał zaś starciom odrobiny większego realizmu, z jednoczesnym zachowaniem dynamiki podniebnych potyczek.


MiastoGier.pl: Najwięcej zmian widać w modelu prowadzenia samolotów, celujcie bardziej w symulację?

Anton Sitnikau: Do niedawna model latania był był najważniejszym aspektem. Ciągle nad nim pracowaliśmy i aktualizowaliśmy. Chcieliśmy być pewni, że sterowanie oraz interfejs są łatwe do opanowania oraz zapewniają pewną głębię podczas latania. Chcieliśmy by gracz mniej skupiał się na sterowaniu, a bardziej na opanowywaniu sztuki latania, fragowaniu i przyjemności. Ostatecznie, musieliśmy też zadowolić entuzjastów latania, którzy korzystając z joysticków, podwójnych monitorów oraz pedałów.

Balans pomiędzy łatwym sterowaniem, a głębokimi doznaniami był przyczyną wielu napięć pomiędzy deweloperami i wielu z nich starało się stworzyć alternatywną mechanikę latania, która przemówi do wszystkich. Po wielu różnych prototypach oraz 15 schematach kontrolowania gry myszką, doszliśmy do obecnego sterowania i modelu lotu. Po zmianie oprogramowania serwerów udało nam się uzyskać zachowanie maszyn, które jest dynamiczne, realistyczne oraz bardziej naturalne niż wcześniej.



MiastoGier.pl: Macie już ustaloną datę premiery dla World of Warplanes?

Anton Sitnikau: Wargaming osiągnął bardzo wysoki standard jakości i pamiętamy o tym tworząc nasze gry. Obecnie zamknięta beta i zbliżająca się otwarta beta pozwalają nam doszlifować poszczególne elementy gry oraz określić jej balans. Kiedy uda nam się to osiągnąć, zapowiemy oficjalną datę premiery.


MiastoGier.pl: Co sprawia Wam najwięcej problemów w beta testach?

Anton Sitnikau: Aż do teraz największym problemem było nieprzestrzeganie umowy o poufności. Wielu pilotów testowych dzieliło się filmami i grafikami z rozgrywki w World of Warplanes, co wprowadzało innych w błąd ponieważ gra jest wciąż tworzona i cały czas istotnie się zmienia. Prócz tego, filmy mogły być wykorzystane przez oszustów, czego naprawdę nie chcemy. Już niedługo umowa o poufności przestanie jednak obowiązywać i zastąpi ją EULA, dzięki czemu wszyscy będą się mogli dzielić doznaniami, a my dostaniemy więcej informacji od testujących.