Test obudowy Genesis Irid 505 ARGB - kolorowo i przewiewnie


Dirian @ 11:10 17.11.2020
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Tył obudowy prezentuje się bardzo klasycznie, ale plusem jest zastosowanie odkręcanych, a nie wyłamywanych, śledzi. Slotów rozszerzeń jest 8, wiec w zupełności wystarczająco. Znalazł się tu też także wspomniany wyżej wentylator ARGB 120 mm.

Spód także nie odbiega zbytnio od rozwiązań, które stosuje się na co dzień w innych obudowach. Genesis Irid 505 ARGB stoi na czterech stabilnych nóżkach z gumowymi wstawkami. Obudowę bardzo ciężko przesunąć gdy postawimy ją na biurko czy też parkiet, więc stópki bardzo dobrze spełniają swoje zadanie. Z wartych uwagi rzeczy mamy tutaj filtr przeciwkurzowy od zasilacza. Tym razem nie jest on magnetyczny, ale wsadzony w specjalne "wypustki". Rozwiązanie to oceniam jako średnio fajne, gdyż wolałbym filtr wysuwany z szyn - tutaj aby wyczyścić siateczkę z kurzu, trzeba po prostu położyć obudowę na boku, w celu demontażu filtra.

Na bokach obudowy mamy z jednej strony szkło hartowane - dość grube i po prostu solidne. Montuje się je poprzez przykręcenie czterech beznarzędziowych śrub. Ponownie - wygodniejsze (i bardziej estetyczne - brak wystających śrub) są rozwiązania z szybką wsuwaną w szyny i dokręcaną z tyłu, ale całość po dokręceniu trzyma się solidnie.  Szyba jest osadzona na gumowej ramce, co skutecznie tłumi ewentualne drgania. Przeciwległa strona to już klasyczna blacha, o niezbyt imponującej grubości. Jest dość wątła i sprawia wrażenie lekko tandetnej - nieadekwatnej do ceny obudowy. Na szczęście mimo tego szkielet Genesis Irid 505 ARGB jest bardzo stabilny i nie "gibie" się na boki, nawet jeśli spróbujemy mu w tym pomóc. Dość cienką boczną blachę można więc przeboleć.

Wnętrze obudowy wygląda współcześnie i pozwala na wygodny montaż podzespołów. Mamy sporo wypustów na przewody (także w piwnicy), a ogromny backplate ułatwia montaż bardziej wymagających chłodzeń. Jeśli chodzi o piwnicę, to w niej także nie brakuje miejsca, więc nawet jeśli posiadamy niemodularny zasilacz, to spokojnie upchniemy tam całe stado kabli. Piwniczka posiada dodatkowe otwory, którymi także możemy przeprowadzić część okablowania. Ogromną zaletą Genesis Irid 505 ARGB jest naprawdę spora ilość miejsca na ułożenie kabli z tyłu, co znacząco ułatwia montaż i pozwala na estetyczne ulokowanie przewodów. Pod tym względem projektantom należy się duży plus, choć można się lekko przyczepić do braku ułatwień w postaci np. rzepowych opasek, pozwalających łatwo przyczepić przewody. Cóż - w tej półce cenowej wszystkiego mieć nie można.

Genesis Irid 505 ARGB zmieścimy w zasadzie większość chłodzeń powietrznych, w tym takiego kolosa jak Noctua NH-D15 - limit na cooler CPU to 165 mm. Nie będzie też problemu z montażem długich kart graficznych - tutaj wejdą maksymalnie 385 mm kolosy.

Jeśli chodzi o montaż AIO, to na górę wsadzimy chłodnice 120/140/240 mm. Na przód, po demontażu fabrycznych wentylatorów, wejdą chłodnice 120/140/240/280 mm. Co jednak ciekawe, przymierzałem także chłodnicę 360 mm i mimo braku rekomendacji producenta, nie było większych problemów z jej zmieszczeniem. Konieczne było jednak wyciągnięcie koszyka na dyski, co uniemożliwiało montaż dysków 3.5 (które niestety nie są tu amortyzowane). Nadal zostawało jednak miejsce na trzy dyski 2.5 - przy przednich wentylatorach. Jak więc widać, obudowa wypada pod względem pojemności bardzo satysfakcjonująco.

W ogólnym rozrachunku Genesis Irid 505 ARGB wypada bardzo dobrze. Front z siatką typu mesh i komplet czterech wentylatorów zapewniają bardzo dobre chłodzenie zainstalowanych w środku podzespołów. Wentylatorami możemy sterować za pomocą sygnału PWM z płyty głównej, co też jest zaletą. Same wentylatory są niezłej jakości i - co ważne - oferują dobrą kulturę pracy. Obudowa posiada też komplet filtrów i oferuje wygodny system montażu podzespołów - a także sporo miejsca w środku. 

Nie obyło się jednak bez kilku wad, ale chyba największą jest średnia jakość wykonania. Obcując z Genesis Irid 505 ARGB mamy po prostu cały czas wrażenie, że nie jest to produkt premium, ale najwyżej solidny średniak. Dość cienkie blachy, nie zawsze idealne spasowanie elementów, niezbyt ładne plastiki - to wszystko jednak rzuca się w oczy. Nie czepiałbym się tego gdyby nie fakt, że producent wycenił obudowę na 389 zł - gdyby kosztowała tę stówkę mniej, to cena byłaby uczciwa i mógłbym zakup zarekomendować.

W niektórych sklepach można jednak dzieło Genesis kupić za około 320 zł i to już kwota, która pozwala się zastanowić nad zakupem. Jeśli szukacie przewiewnej obudowy z efektownym podświetleniem ARGB, to myślę, że warto mieć recenzowany sprzęt na uwadze.

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?