Kolejne Call of Duty już w listopadzie, Wietnam miejscem zmagań?
Już od jakiegoś czasu sporo przebąkiwało się na temat tego, że nad następnym projektem z serii Call of Duty - zgodnie z niepisaną (a może i gdzieś tam zapisaną, kto wie?) zasadą rotacyjności deweloperskiej przy kreowaniu następnych odsłon serii - czuwać mają ojcowie między innymi Call of Duty 3 oraz nieco świeższego World at War, czyli studio Treyarch.
Ganymede @ 08.01.2010, 17:06
pc, ps3, xbox 360
Już od jakiegoś czasu sporo przebąkiwało się na temat tego, że nad następnym projektem z serii Call of Duty - zgodnie z niepisaną (a może i gdzieś tam zapisaną, kto wie?) zasadą rotacyjności deweloperskiej przy kreowaniu następnych odsłon serii - czuwać mają ojcowie między innymi Call of Duty 3 oraz nieco świeższego World at War, czyli studio Treyarch. Ktoś tam nawet wysnuł przypuszczenie, że następnym miejscem, w którym umiejscowiony zostanie konflikt realizowany przez grę, ma być Wietnam. Dotychczas całość obracała się jedynie w sferze bardzo luźnych plotek, co doświadczyło pewnych zmian wraz z dniem wczorajszym, kiedy to nieoficjalnie zaaprobowano powyższe rewelacje. Dziś dotarliśmy do kolejnego zbioru przesłanek, właściwie rozwiewających pozostałe niejasności - Call of Duty 7, jak nazywany jest roboczy projekt, trafi na światowe rynki jeszcze w tym roku, zaś za jego wykonanie odpowiedzą ludzie z powyżej wymienionego zespołu deweloperskiego.
Do informacji niniejszych dotarli redaktorzy serwisu CVG, powołujący się na słowa jednego z brytyjskich przedstawicieli do spraw handlowych, piastującego ponoć wysokie stanowisko. Jeśli wierzyć jego słowom, to wciąż nieoficjalny tytuł przybędzie na światowe rynki dokładnie 12 miesięcy po Modern Warfare 2 od Infinity Ward. Wydaje się oczywistym, że właśnie w ten sposób Acitivision pragnie raz jeszcze zdominować okres Bożonarodzeniowych zysków. Największymi atutami powstającej produkcji mają być inspiracje czerpane z takich arcydzieł filmowych, jak Pluton czy Czas Apokalipsy, ukazujących wietnamskie piekło od podszewki, z perspektywy szeregowych często żołnierzy.
Czy wizja takiego CoD przemawia do naszych czytelników? Czekamy na Wasze opinie zaznaczając jednocześnie, że całej sprawy nadal nie skomentowało Activision. Mimo wszystko naprawdę byłbym zaskoczony, gdyby powyższe oscylowało wokół steku bzdur - wszak szereg graczy nadal pragnie kontynuacji serii, choć pewnie w nieco innym wykonaniu i miejscu akcji. Wietnam a la Treyarch pewnie ma sporą szansę na wpasowanie się w tę koncepcję.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler