Offline
W końcu, po roku (sic!) dłubania ukończyłem pierwszą Mafię i jestem zachwycony klasą tej gry - bohatera, historii, świata. To nie byle bandzior biegający po mieście i kradnący auta jak leci, tylko człowiek z krwi i kości jest naszym protagonistą - pragnący lepszego życia, ale jednocześnie wciąż pełen wątpliwości. I choć sterowanie pozostawia dzisiaj mnóstwo do życzenia, tak dla samej historii Tommy'ego Angelo zdecydowanie warto się z nim pomęczyć. Lost Heaven wciągnęło mnie do tego stopnia, że właśnie zainstalowałem część drugą, ale tutaj nie nastawiam się na powtórzenie ogromnego sukcesu. Reasumując - pierwsza Mafia to po prostu absolutny klasyk, gra wyprzedzająca swoje czasy, do dziś robiąca wrażenie.