Offline
Nareszcie udało mi się przejść grę na "insane". Problem sprawiały jedynie etapy z masą Husk'ów i dwoma Scion'ami. Problemów ze sterowaniem nie uświadczyłem, choć były momenty w których nie wiedziałem, którego przeciwnika załatwić najpierw - tego za plecami czy tego przed sobą. Zazwyczaj kończyło się to wyeliminowaniem jednego i śmiercią z rąk drugiego. Gra świetna głównie z powodu bohaterów pobocznych; sprzeczki Jokera z EDI; śpiewający Mordin; czy Jack określająca Mirandę mianem "czirliderki". XD