Ta część również mi przypadła do gustu, ale jednak pierwsza część była zdecydowanie lepsza. Cole w tej części o wiele gorzej wspina się po budynkach, jest to trochę denerwujące i szkoda że nie zostawili tego tak jak było. Miasto fajne, ale cały czas miałem wrażenie, że poruszam się po tym z pierwszej części. Chyba była tam ogromna ilość elementów z poprzedniczki tylko w innej oprawie. Pomysł dodania edytora misji był genialny, ale forma w jakiej go zaserwowano już nie. Jest niewiarygodnie skomplikowany i naprawdę trzeba się nieźle nagłowić, żeby stworzyć coś nieprzeciętnego za pomocą tych dość mocnych narzędzi, ale niestety nie dla przeciętnego gracza. Nawet nie ma jakiegoś tutoriala w grze, który nauczyłby nas z niego korzystać. O zakończeniach powiem krótko... żadne mi się nie podobało. Mam jednak nadzieję, że zobaczę jeszcze trzecią część, bo ta historia nie może się tak głupio skończyć.