Jako fan PB nie czekałem za bardzo na ELEX II i nie miałem wygórowanych oczekiwań. Mimo to i tak gra mnie rozczarowała. Pierwsze kilkanaście godzin jest w miarę ok. Mamy w umiarkowanie ciekawe zadania, poznajemy poszczególne frakcje. Jednak już w drugim rozdziale rozpoczyna się festyn powtarzalnych zadań polegających na wybijaniu grup potworków. Czy to w wątku głównym, czy w zadaniach dla towarzyszy non-stop ten sam schemat. W jednym queście wątku głównego pod koniec gry naliczyłem ok. 135 przeciwników których trzeba było zabić by wykonać zadanie. To już jest jawna kpina i plucie w twarz tym graczom, którzy jeszcze kupują gry PB. Dla mnie to najgorsza gra Piranii. Gothic 3 był zwyczajnie niedokończony, ale przynajmniej nie napchano do niego chamsko tylu zadań polegających na wybijaniu przeciwników jak zrobiono to w ELEX II przy którym nikt twórców nie popędzał. Oprócz tego fabuła totalnie mnie nie interesowała. Jakiś bełkot. W połowie gry zacząłem przeklikiwać dialogi, które wyglądają tak jakby ktoś płacił scenarzystom wierszówkę więc starano się wcisnąć jak najwięcej dialogów, które nic nie wnoszą i do niczego nie prowadzą. Grając w ELEX II czułem się totalnie zmęczony, znużony i wyzuty ze wszystkiego co sprawia, że się chce grać. Żadna gra Piranha Bytes i żadna gra w OGÓLE nie zmęczyła mnie w takim stopniu w jakim zrobił to ELEX II. Fanowskie Kroniki Myrtany to pieprzone arcydzieło przy tym co wysmażyły Piranie. Zastanawiam się nawet czy Arcania nie była lepsza, bo przynajmniej nie marnowała naszego czasu. W E2 w miarę sensowne jest pierwszych kilkanaście godzin. Potem mamy 50 godzin nic nie znaczącego bełkotu i wybijania mobków niczym w MMORPG. Piranha Bytes to trochę takie studio, które nie potrafi uczyć się na własnych sukcesach i porażkach czego ELEX 2 jest najlepszym dowodem.