Offline
Nic dodać, nic ująć. Absolutny majstersztyk, który cieszy i potrafi wciągnąć nawet po dekadzie od premiery. Po dziś dzień to jedna z niewielu serii, do których chce się wracać mimo upływającego czasu. Cholera, jeszcze na początku tego roku sam wróciłem do niej po raz kolejny! I mam nadzieję, że jeszcze nieraz będzie mi to dane. Notabene, to pierwszy dodatek do gry, po który sięgnąłem swego czasu w dniu premiery, czekając na otwarcie Empiku od bladego świtu. Polska premiera miała miejsce ponad 8 lat temu? Boże, jaki ja jestem stary.
Na szczęście big jest starszy ;]
Na szczęście big jest starszy ;]