Offline
Cytat: sebogothic
To nie do końca tak było. Wszystko zaczęło się od uchwalenia ustawy o IPN, która wprowadzała karę pozbawienia wolności za przypisywanie narodowi lub państwu Polskiemu odpowiedzialności za zbrodnie popełnione przez nazistowskie Niemcy. Praktycznie każde państwo ma podobne prawo chroniące własną historię, chociażby Izrael. Ta ustawa
byłaby wymierzona właśnie w takich kłamliwych historyków jak wcześniej przeze mnie wymienieni. I od tej ustawy zaczęła się cała nagonka. Sporo żydowskich i światowych mediów wprost pisało, ze Polacy współuczestniczyli w Holocauście. Tu już nie chodziło o to, że istnieli szmalcownicy, bo nikt temu nie zaprzeczał. Symbolicznym tego obrazem jest polski premier siedzący obok austriackiego premiera i tłumaczący się za mordowanie Żydów przez Polaków przed żydowskim dziennikarzem. A później polegli totalnie wycofując ustawę na klęczkach w 8 godzin, podpisując jakąś durną deklarację, która mówiła o tym, że Polacy mordowali Żydów, ale o sytuacji odwrotnej już nie.
No tak, słowa o kolaborujących Polakach były efektem ustawy, tak jak ona była efektem czego innego, i tak dalej, aż cofniemy się prawdopodobnie do samej wojny. Tak, to fakt, ale nie w tym rzecz. Gdy zaczęła się cała, jak Ty to określasz, "nagonka" (a tak naprawdę protesty jednego Izraela, USA włączyły się do tego dopiero później), to trzeba było podejść do tego na spokojnie, wytłumaczyć zamiary, przyznać rację w tej części, gdzie Żydzi ją mieli, a uprzejmie zaprzeczyć, tam gdzie jej nie mieli. No bo np. najpospolitszą definicją Holocaustu jest, w skrócie, zagłada Żydów rękami nazistów i kolaborantów. Więc czysto logicznie i bez emocji na to patrząc, praktycznie każdy kraj w tym współuczestniczył. Nie ma więc co toczyć piany, tylko powiedzieć że nikt nie neguje istnienia tych negatywnych przypadków, ale też twardo podkreślamy, że nigdy nie było u nas "instytucjonalnego" mordowania, jak np. we Francji (obława Vel d'Hiv?) czy na Słowacji (zorganizowane przez Tiso deportacje m.in. do Auschwitz). Tymczasem nasze, jak to określał Bartoszewski, "dyplomatołki" dostały takiej samej piany jak Netanjahu (który robił to umyślnie, bo zbliżały się wybory, których zwycięstwa nie był pewien, a też sporo swojego elektoratu przyciąga nacjonalizmem) i jego spółka. Efektem końcowym było, tu znowu zgoda, dyplomatyczne upokorzenie i efekt dokładnie odwrotny do zamierzonego: zamiast przestać nam przypisywać rzeczy, których nie zrobiliśmy, uznano nas za zatwardziałych antysemitów, w dodatku nieudolnie próbujących się wybielić. Czy nie lepiej było to zrobić "po mojemu"?To nie do końca tak było. Wszystko zaczęło się od uchwalenia ustawy o IPN, która wprowadzała karę pozbawienia wolności za przypisywanie narodowi lub państwu Polskiemu odpowiedzialności za zbrodnie popełnione przez nazistowskie Niemcy. Praktycznie każde państwo ma podobne prawo chroniące własną historię, chociażby Izrael. Ta ustawa
byłaby wymierzona właśnie w takich kłamliwych historyków jak wcześniej przeze mnie wymienieni. I od tej ustawy zaczęła się cała nagonka. Sporo żydowskich i światowych mediów wprost pisało, ze Polacy współuczestniczyli w Holocauście. Tu już nie chodziło o to, że istnieli szmalcownicy, bo nikt temu nie zaprzeczał. Symbolicznym tego obrazem jest polski premier siedzący obok austriackiego premiera i tłumaczący się za mordowanie Żydów przez Polaków przed żydowskim dziennikarzem. A później polegli totalnie wycofując ustawę na klęczkach w 8 godzin, podpisując jakąś durną deklarację, która mówiła o tym, że Polacy mordowali Żydów, ale o sytuacji odwrotnej już nie.
Cytat: sebogothic
Skoro inni tak gorliwie zajmują się naszym szambem, my mamy zajmować się swoim to kiedy będziemy zajmować się cudzym? Dlaczego mamy być wiecznie sprowadzani do narożnika przez narody kolaborujące z III Rzeszą? Pół albo więcej Europy współpracowało z Niemcami w mniejszym lub większym stopniu. W zdecydowanej większości państw nie było kary śmierci za pomaganie Żydom. Najwyraźniej Niemcy uznali, że dopiero kara śmierci odstraszy Polaków od ratowania Żydów. W innych okupowanych krajach takich kar nie było, dziwne nie? Zapewne nie było to potrzebne, w końcu tamtejsze rządy kolaboracyjne same ładowały Żydów do pociągów i wysyłały do obozów śmierci.
Tutaj trochę mieszasz wątki. Przede wszystkim my nigdy nie ogłosiliśmy kapitulacji. Przez to nie było opcji stworzenia żadnego marionetkowego rządu, więc nie miał kto oficjalnie kolaborować. Tak że te kary śmierci, nie tylko za ochronę Żydów, miały nas dodatkowo osłabić i zmusić do poddania się poprzez terror. Zapewne nieświadomą, ale manipulacją faktami jest twierdzenie, że było to spowodowane wyłącznie tym, że część Polaków ukrywała Żydów, to było dużo bardziej wielowymiarowe.Skoro inni tak gorliwie zajmują się naszym szambem, my mamy zajmować się swoim to kiedy będziemy zajmować się cudzym? Dlaczego mamy być wiecznie sprowadzani do narożnika przez narody kolaborujące z III Rzeszą? Pół albo więcej Europy współpracowało z Niemcami w mniejszym lub większym stopniu. W zdecydowanej większości państw nie było kary śmierci za pomaganie Żydom. Najwyraźniej Niemcy uznali, że dopiero kara śmierci odstraszy Polaków od ratowania Żydów. W innych okupowanych krajach takich kar nie było, dziwne nie? Zapewne nie było to potrzebne, w końcu tamtejsze rządy kolaboracyjne same ładowały Żydów do pociągów i wysyłały do obozów śmierci.
Cytat: sebogothic
To jest mydlenie oczu, nikt od spojrzenia na swastykę nie stanie się nazistą. Jeśli umieszczona jest w wyraźnym kontekście, który nie ma na celu propagowania ideologii to nie powinno być problemu.
Nie chcę tutaj wyjść na obrońcę tego przepisu, bo sam mam do niego mieszane uczucia, tj. uważam, że liczenie na to, że cenzura symbolu rozwiąże problem szerzenia się ideologii faszystowskiej to jak pryskanie szamba dezodorantem, żeby smród się nie rozchodził. Niemniej skoro Niemcy coś takiego już mają, to trochę rozumiem mechanizm ich działania. Piszesz o wyraźnym kontekście i w tym przypadku masz rację, ale co z niewyraźnym kontekstem? Gdzie wyznaczysz granicę? To nie matematyka, nie zrobisz zakresu zamkniętego. Jakakolwiek inna definicja niż zakaz całkowity jest z góry skazana na porażkę, bo ludzie złej woli będą lawirowali na granicy i protestowali przy każdej kontrowersji, aż w końcu ośmieszą przepis i spowodują społeczny odpór. Skoro więc Niemcy się na to zdecydowali, to robili to w jedyny efektywny sposób.To jest mydlenie oczu, nikt od spojrzenia na swastykę nie stanie się nazistą. Jeśli umieszczona jest w wyraźnym kontekście, który nie ma na celu propagowania ideologii to nie powinno być problemu.
Cytat: sebogothic
Pamiętam jaka nagonka była w polskich mediach gdy pojawiło się zdjęcie jakiegoś rekonstruktora wcielającego się w polskiego partyzanta, jednego z Żołnierzy Wyklętych, który miał na plecaku niemiecki Krzyż Żelazny. Straszny lament był w mediach, gdy kurz opadł mało kto się dowiedział, iż faktycznie polscy, jak i alianccy, żołnierze nosili je jako trofea po zabitych Niemcach. Inną kwestią jest to, że w Niemczech festiwale czy marsze neonazistów z okazji np. rocznicy śmierci Rudolfa Hessa nie są niczym szokującym, a dodatkowo ochrania je policja. Niby od roku obowiązuje w Niemczech prawo, które pozwala na mieszczenie swastyki w grach. Ciekawe czy jest stosowane i czy w niemieckiej wersji nowego Wolfensteina jest swastyka czy dalej bliżej niezidentyfikowany symbol.
Larum w mediach o ten krzyż jest niestety efektem ignorancji, pretensje możemy mieć sami do siebie. Zaś obchody rocznicy śmierci Hessa to pokaz "pierdołowatości" władz Wunsiedel, które stoją w rozkroku między wolnością zgromadzeń a zakazem propagowania faszyzmu. Sam zapewne wiesz, że na te marsze był wielokrotnie nakładane i uchylane zakazy.Pamiętam jaka nagonka była w polskich mediach gdy pojawiło się zdjęcie jakiegoś rekonstruktora wcielającego się w polskiego partyzanta, jednego z Żołnierzy Wyklętych, który miał na plecaku niemiecki Krzyż Żelazny. Straszny lament był w mediach, gdy kurz opadł mało kto się dowiedział, iż faktycznie polscy, jak i alianccy, żołnierze nosili je jako trofea po zabitych Niemcach. Inną kwestią jest to, że w Niemczech festiwale czy marsze neonazistów z okazji np. rocznicy śmierci Rudolfa Hessa nie są niczym szokującym, a dodatkowo ochrania je policja. Niby od roku obowiązuje w Niemczech prawo, które pozwala na mieszczenie swastyki w grach. Ciekawe czy jest stosowane i czy w niemieckiej wersji nowego Wolfensteina jest swastyka czy dalej bliżej niezidentyfikowany symbol.
Cytat: sebogothic
W 2002 roku Law przeprosił i zrzekł się pełnionego wówczas stanowiska, w 2004 został wezwany do Rzymu. Nie wiem w jaki sposób przebiega proces decyzyjny w Watykanie, Jan Paweł II był już wtedy mocno schorowany. Nie oceniałbym jego 26-letniego pontyfikatu przez pryzmat kilku przypadków, a to dzisiaj próbuje się robić. To niewątpliwie jeden z najwybitniejszych Polaków naszych czasów, którego życie może być dla wielu inspiracją, dlatego smutno się robi kiedy już wzywa się do obalania jego pomników (z drugiej strony JP2 nigdy nie chciał by stawiano mu pomniki). Był człowiekiem, więc jak każdy człowiek popełniał błędy i zaniechania, jednak nie osądzałbym go tak łatwo jak to niektórzy dzisiaj robią.
Ten facet powinien być oddany w ręce prokuratora, a nie zmuszony do przeprosin i do zmiany stanowiska. To ma być odpowiedzialność za swoje czyny? Poza tym, nawet jeśli Jan Paweł II wtedy był tak schorowany, że nie kontrolował sytuacji (jego następca pokazał, co w takiej sytuacji należy zrobić), to w przypadku Degollado był względnie młody, a na pewno w pełni sił.W 2002 roku Law przeprosił i zrzekł się pełnionego wówczas stanowiska, w 2004 został wezwany do Rzymu. Nie wiem w jaki sposób przebiega proces decyzyjny w Watykanie, Jan Paweł II był już wtedy mocno schorowany. Nie oceniałbym jego 26-letniego pontyfikatu przez pryzmat kilku przypadków, a to dzisiaj próbuje się robić. To niewątpliwie jeden z najwybitniejszych Polaków naszych czasów, którego życie może być dla wielu inspiracją, dlatego smutno się robi kiedy już wzywa się do obalania jego pomników (z drugiej strony JP2 nigdy nie chciał by stawiano mu pomniki). Był człowiekiem, więc jak każdy człowiek popełniał błędy i zaniechania, jednak nie osądzałbym go tak łatwo jak to niektórzy dzisiaj robią.
I pewnie, nie można go oceniać tylko poprzez te przypadki, ale na pewno można go oceniać także poprzez nie. Tymczasem jakakolwiek wzmianka o tym powoduje teksty w stylu "papieża szkalują". Znowu, trzeźwe i spokojne myślenie, nie róbmy z tego tabu. Tu coś zrobił dobrze, tu coś zrobił źle. U nas przy jakiejkolwiek próbie rzeczowej dyskusji emocje biorą górę w sekundy, maksymalnie minuty.
Cytat: sebogothic
No raczej ten przekrój jest coraz mniejszy. Z takich mediów jak Facebook, Twitter czy YouTube przekaz konserwatywny jest wycinany. Za to obraźliwe treści uderzające w tradycyjne wartości w tych samych mediach mają się świetnie.
Na pewno wycinany jest przekaz nawołujący do przemocy, a tych niestety wśród radykalnych konserwatystów nie brakuje. Obraźliwe są obie strony i niestety nie mam wielkiego problemu, żeby te obustronne inwektywy na facebooku znaleźć.No raczej ten przekrój jest coraz mniejszy. Z takich mediów jak Facebook, Twitter czy YouTube przekaz konserwatywny jest wycinany. Za to obraźliwe treści uderzające w tradycyjne wartości w tych samych mediach mają się świetnie.
Cytat: sebogothic
Mi to bardziej przypomina nagonkę i operację laicyzacji Polski. Nie wyjdzie to nam na dobre. Próbuje się zamienić chrześcijaństwo na religię tęczowej flagi. Dzisiaj wystarczy skrytykować LGBT by zostać wykluczonym z debaty publicznej i wręcz publicznie zbesztanym niczym za obrażenie największej świętości. Co to w ogóle jest to całe LGBT+jakie tam jeszcze literki sobie wymyślą? Ideologia opierająca się na tym kto z kim chodzi do łóżka? Wykluczająca heteroseksualną większość? Bardziej przypomina mi to natarczywe narzucanie się i coraz większą propagandę "fajnego" stylu życia na co idzie coraz więcej pieniędzy. Nie wspominam już o tym, że słowo "tolerancja" już dawno przez te środowiska zostało wypaczone.
Jaka religia tęczowej flagi? Jaka ideologia? To są po prostu ludzie, którzy chcą żyć po swojemu. Tak samo, jak kobiety sto lat temu walczyły o prawo głosu, tak samo jak ponad 150 lat temu w Stanach walczono o zniesienie niewolnictwa. Gejów nie obchodzi, z kim konserwatyści sypiają, czemu więc konserwatyści tak bardzo interesują się tym, co robią geje? Nagonka? Ile lat wstecz musiałbyś zbierać dane z całej Polski, by zebrać tylu poszkodowanych przez lewicowych aktywistów duchownych, co było poszkodowanych z jednego, pokojowego marszu równości w Białymstoku? Episkopat jest dzisiaj w większości tak butny i zacofany, że laicyzacja kraju jest prawie tożsama z rozwojem cywilizacyjnym.Mi to bardziej przypomina nagonkę i operację laicyzacji Polski. Nie wyjdzie to nam na dobre. Próbuje się zamienić chrześcijaństwo na religię tęczowej flagi. Dzisiaj wystarczy skrytykować LGBT by zostać wykluczonym z debaty publicznej i wręcz publicznie zbesztanym niczym za obrażenie największej świętości. Co to w ogóle jest to całe LGBT+jakie tam jeszcze literki sobie wymyślą? Ideologia opierająca się na tym kto z kim chodzi do łóżka? Wykluczająca heteroseksualną większość? Bardziej przypomina mi to natarczywe narzucanie się i coraz większą propagandę "fajnego" stylu życia na co idzie coraz więcej pieniędzy. Nie wspominam już o tym, że słowo "tolerancja" już dawno przez te środowiska zostało wypaczone.
Cytat: sebogothic
Myślę, że w tych środowiskach niczego takiego nie musi być. Mają one odpowiednie środki i narzędzia by każdy wiedział, że trzeba milczeć. Nie sądzę by tacy ludzie z Hollywood dysponujący setkami milionów, a być może miliardami dolarów musieli się tym przejmować. Ważne, że teraz oczy wszystkich zwrócone są w innym kierunku, wszak Kościół = pedofilia.
Prędzej czy później to wychodzi na wierzch w przypadku gwiazd Hollywood, o czym szło się niedawno przekonać. Wtedy wchodzi prokurator. Co się dzieje z duchownymi? Są dowody, że nawet wyrok potrafi nie powstrzymać takich ludzi przed dalszą pracą z dziećmi. I nie, oczy wszystkich nie są zwrócone w innym kierunku. W Stanach bardzo głośno było o przestępstwach seksualnychMyślę, że w tych środowiskach niczego takiego nie musi być. Mają one odpowiednie środki i narzędzia by każdy wiedział, że trzeba milczeć. Nie sądzę by tacy ludzie z Hollywood dysponujący setkami milionów, a być może miliardami dolarów musieli się tym przejmować. Ważne, że teraz oczy wszystkich zwrócone są w innym kierunku, wszak Kościół = pedofilia.
m.in. znanych aktorów i producentów. W Polsce nie mamy takiej patologii w świecie artystycznym (za dużo tam półgłowków, żeby to przez tyle lat nie wyszło, przypominam o aferze narkotykowej), za to nie brakuje wśród kleru, to czemu mielibyśmy się tym nie przejmować?
Cytat: sebogothic
Faktycznie pojawiło się coś takiego: https://www.bzga-(...)isch.pdf
W sumie zabawne to jest jak współczesna lewica skupia się na seksie, seksualności, "tożsamościach płciowych", "orientacjach płciowych", a tymczasem chyba wszystkie państwa europejskie notują ujemny przyrost naturalny. Niedługo będą mieli wzrosty, ale to dzięki muzułmańskim imigrantom, którzy raczej nie są tacy otwarci w sprawach seksu, ale najwyraźniej dużo bardziej efektywni. Ciekaw też jestem jak lewicowa ideologia LGBT pogodzi się z islamem?
Nie pogodzi się, więc albo muzułmanie przyjmą do wiadomości, że są ludzie chcący żyć według innych wartości, albo będzie trzeba ich odesłać. Przyrost naturalny jest efektem wielu czynników, nie zdobędziesz wiarygodnych dowodów, jakoby to edukacja seksualna miała na to wyłącznie lub w głównym stopniu wpływać. Wiesz o co chodzi w tej edukacji? W uświadamianiu, kiedy młody człowiek jest wykorzystywany, by mógł reagować. W uświadamianiu, jak zapobiec niechcianej ciąży (bo tylko naiwny człowiek myśli, że nie rozmawiając o seksie powstrzyma się młodą osobę od inicjacji), by nie tworzyły się dysfunkcyjne rodziny. W uświadamianiu, że osoba homoseksualna to nie chory zwyrol, tylko osoba która urodziła się z innymi preferencjami i nie można jej opluwać czy bić za to. W uświadamianiu, że to co młodzi mogą zobaczyć w filmach pornograficznych to nie to, jak to zawsze wygląda, żeby nie wstydzić się swojego ciała, że wygląda inaczej i że nie jest z nami coś nie tak, jeśli nie akceptujemy praktyk widzianych w tych filmach. Odpowiem Ci jeszcze podobnym zdaniem do Twojego: zabawne, że najmniej aborcji w przeliczeniu na obywatela jest w kraju, w którym jest legalna, co? Holandia, bo o nią chodzi, po prostu ma wyedukowanych, świadomych obywateli. A nie sfrustrowanych świętoszków udających, że nie ma tematu (to zdanie dotyczy konserwatywnych aktywistów i obecną władzę, nie Ciebie).Faktycznie pojawiło się coś takiego: https://www.bzga-(...)isch.pdf
W sumie zabawne to jest jak współczesna lewica skupia się na seksie, seksualności, "tożsamościach płciowych", "orientacjach płciowych", a tymczasem chyba wszystkie państwa europejskie notują ujemny przyrost naturalny. Niedługo będą mieli wzrosty, ale to dzięki muzułmańskim imigrantom, którzy raczej nie są tacy otwarci w sprawach seksu, ale najwyraźniej dużo bardziej efektywni. Ciekaw też jestem jak lewicowa ideologia LGBT pogodzi się z islamem?
Cytat: sebogothic
Nie tyle prawa co przywileje. Bo czy prawem pary gejów jest posiadanie dziecka?
O posiadaniu dziecka przez pary homoseksualne w debacie publicznej chyba tylko Rabiej mówił, nawet tacy ludzie jak Biedroń go nie poparli w tym. Ale już abstrahując od tego: dlaczego nazywamy adopcję przywilejem? A już zupełnie poza tym: tu wcale nie o dzieci się rozchodzi. Tu się rozchodzi o to, by móc sobie ułożyć życie po swojemu. Nie będąc współmałżonkiem, nie możesz nawet zasięgnąć o swojej partnerce wiedzy, gdy trafi do szpitala, nie możesz się wspólnie rozliczyć z PITu, nie obowiązują Cię żadne przepisy stworzone z myślą o parach. Czemu chcesz tym ludziom tego odmawiać? Czy Tobie się wydaje, że jeśli im tego odmówisz, to oni np. przestaną ze sobą baraszkować wieczorami? Albo że jeśli im na to przyzwolisz, to ludzie którzy nigdy nie mieli skłonności homoseksualnych, nagle zaczną je mieć? Po prostu żyj i daj żyć innym, tak długo jak to nikomu nie robi krzywdy (a od np. wprowadzenia związków partnerskich nic Ci się nie stanie).Nie tyle prawa co przywileje. Bo czy prawem pary gejów jest posiadanie dziecka?
Cytat: sebogothic
PiS przyjmuje jeszcze więcej imigrantów, choć stara się to ukrywać. 2 mln Ukraińców + kilkanaście tysięcy imigrantów z innych krajów, także muzułmańskich.
To skoro przyjął tych kilkanaście tysięcy, to czemu nie wziął tamtych i zrobił z nas bałwana przed całą Unią? Zero zysków, same straty. Ano zrobił to dlatego, że było to korzystne na krajowej scenie politycznej. Zagrał na strachu prostych mentalnie ludzi przed kimś obcym. Czyli znowu wracamy do punktu wyjścia: obcy to tabu, won z terrorystami. Ukraińcy to efekt braku rąk do pracy w naszej gospodarce. Przyjmowałby ich każdy od lewej do prawej, bo inaczej mielibyśmy kryzys jak stąd do Tajwanu. Ludzie podobni do nas pod każdym względem, tutaj ksenofobia naszym rodakom załącza się w znacznie mniejszym stopniu (choć też się zdarza).PiS przyjmuje jeszcze więcej imigrantów, choć stara się to ukrywać. 2 mln Ukraińców + kilkanaście tysięcy imigrantów z innych krajów, także muzułmańskich.
Cytat: sebogothic
Tja... już mieliśmy takiego co to przeprosił za Jedwabne...
I co, świat się zawalił? Mówmy prawdę: bezpośrednimi sprawcami tamtego mordu byli Polacy, dysputą historyczną jest, kto ich do tego nakłonił. Czemu mamy z tym problem?Tja... już mieliśmy takiego co to przeprosił za Jedwabne...