Pytanie, czy skoro świat ma się zmieniać, by pomimo progresu oferować ciągłe wyzwanie, autorzy mają tu na myśli podyktowane postępami w fabule np. zastępowanie podstawowych strażników ich lepiej wyszkolonymi odpowiednikami, czy też po prostu chcą wprowadzić level scalling? Tego drugiego bym nie chciał, bo jednak zabija to trochę poczucie stawania się coraz większym badassem.
Poza tym z racji tego, że wolę całkowicie "miejskie" odsłony serii, znowu będę się męczyć na morzu jak w Black Flag, chcąc wyzbierać wszystkie znajdźki. 😛