Mass Effect 2 (PC)

Eh... jak słyszę ten soundtrack... to w głowie budzą się wspomnienia i emocje.

Ehh, a miałem już w nie nie grać, ale cóż, trzeba sprawdzić teksturki. Podobna paczka jest do jedynki, i gra wygląda z nią lepiej.

Jak przeczytałem tytuł newsa to pomyślałem, ile EA zażyczyło sobie za tą aktualizacje. Ale pierwsze zdanie już rozwiało moje wątpliwości i się uspokoiłem, że to modyfikacja przygotowana przez fana.

ea zaraz zablokuje tego moda czy patcha i przejmie go. Będzie go sprzedawać za jakąś wygórowaną sumę.

Nie, są takie mody do całej masy gier, i nikt ich nie blokuje.

Już myślałem, że szykuje się jakiś remaster, a tu tylko fanowski patch - meh.
Dokładnie, nie kojarzę żadnego przypadku, gdzie taki mod zablokowano. Ja akurat do nowszych gier nigdy czegoś takiego nie instaluję, bo wolę grać w vanille. Czasem mody tego rodzaju posuwają się za daleko, czego świetnym przykładem jest Cinematic Mod do H-L2, który nie tylko unowocześnia oprawę, ale nawet zmienia modele postaci. I tak normalna "dziewczyna z sąsiedztwa" Alyx staje się natapirowaną seksbombą... Widać w totalitarnym państwie, pod okupacją kosmitów, gdzie brakuje pożywienia i podstawowych wolności, każda kobieta ma pod dostatkiem tuszy do rzęs i fluidów. To takie logiczne.

Niech zrobią coś z tymi durnymi punktami BioWare, najlepiej w ogóle je usuną, a DLC do ME2 i ME3 puszczą za kilka złociszy. To śmieszne, że za kilka fabularnych DLCków do kilkuletnich gier trzeba zapłacić 210 zł... I w sumie tylko to mnie powstrzymuje przed powrotem do trylogii, chcę by to była przygoda jak najbardziej kompletna i spójna. Jednak gdy ta chwila nadejdzie skorzystam sobie z tych odświeżonych teksturek, bo co jak co, ale ubrania faktycznie były paskudne i rozmazane.

Ja niestety nie byłem tak odporny i kupiłem. W partiach, ale jednak, zarówno do ME2 jak i ME3 a także DA1 i DA2. I to jest ze strony EA bardzo chamskie zagranie, by za tyle kasy sprzedawać wycięte fragmenty gry.

Dodatki do Dragon Age'y kupiłeś w ten sposób? Z tego co wiem, dwójka nie ma fabularnych, a jedynka ma Ultimate Edition, więc chyba się nie opłacało zbytnio?

A z Mass Effectami się jak najbardziej zgadzam. Już miałem kursor nad "kupuję", gdy była trylogia za 21 złotych, ale jak sobie przypomniałem, że wydam 10x tyle na DLC, bez których te gry nie mają większego sensu, to odpuściłem. I tak do dzisiaj.

Dwójka ma fabularne DLC i to bardzo dobre. Jakość wykonania dużo lepsza niż w podstawce.

Co do DLC fakt, że do dwójki zakup ich jest okropny, ale wart zachodu. Nie ukrywam, że dzięki DLC wracałem i do dwójki i do trójki wiele razy.