Moim zdaniem nie ma się czemu dziwić - w kraju, że rzeczywista piłka nożna leży i kwiczy zjadana przez korupcyjne afery i PZPN-owy "beton", ludzie muszą odpalać pecety i konsole, by zobaczyć jakiś dobry mecz w wykonaniu naszych.
Gratuluję wyniku, choć tak jak Mic ubolewam, że rekordu nie pobił chociażby Wiedźmin.