Mam jedynkę i dwójkę. Jedynka jest niepowtarzalna!(Twinkle, Twinkle, Little star... x]) Dwójka już niestety była średnia, parę fajnych motywów. Ale najbardziej brakowało mi strachu przed spotkaniem z nieprzyjemniakami. W jedynce (przynajmniej ja to tak pamiętam) jeden potrafił narobić kłopotu, a 2-3 były czasami niezłym wyzwaniem. Pamiętam tylko, że w G0 było ich więcej (tych naściennych), ale to inna bajka. W dwójce już nie straszył. Były wszędzie. Prawie zero budowania napięcia (poza wspomnianymi paroma motywami, np komory z czymś pod koniec gry). No a tutaj... dużo, przewidywalne, słabe... pewnie też nie skończę historii tak jak w ME3 .. a szkoda.
No... rozpisałem się >.>