Offline
AlexGames //grupa Stowarzyszenie Płatnych Morderców » [ HARDKOROWY KOKSU (exp. 2083 / 3200) lvl 10 ]0 kudos id Software przedstawiło nam swoją nową grę. Nazywa się RAGE. Oczywiście żartuję, ale z jakiegoś powodu niedawno, po ponad roku od premiery, pojawiła się nowa zawartość do pobrania, dodatek o nazwie „The Scorchers”. Trzeba przyznać, że jest to dość ciekawa zagrywka. Czyżby chcieli na nowo ożywić markę i szykują coś nowego?
„The Scorchers” nie jest tylko zawartością grywalną. Dodaje też nowy poziom trudności o nazwie „Ultra Nightmare”, co jest dobre, bo gra była zaskakująco łatwa na poziomie „Nightmare”. Sam dostęp do dodatkowej zawartości uzyskujemy zaraz po pierwszej misji regularnej kampanii. W tym miejscu zaczynają się problemy. Po wykonaniu pierwszego zadania mamy dostęp do dwóch zadań dodatku. Potem kolejna godzina grania w RAGE i pojawia się dostęp do trzeciego zadania, w którym się dowiadujemy tylko tyle, że… musimy ruszyć się dalej z fabułą samej gry, aby odblokować dostęp do czwartej misji „The Scorchers”. Może to odrobinę rozdrażnić osoby, które zaczynają grę na najwyższym poziomie trudności tylko i wyłącznie dla dodatku. Można było to lepiej rozwiązać.
Co do samej zawartości, to dodaje on kilka dodatkowych zadań (z czego 5 głównych), kilka dodatkowych lokacji, nowych przeciwników, tytułowych „Scorchers” i Nailguna. To ostatnie to, jak łatwo się domyślić, broń. Ale nie domyślimy się, że jest to broń wyjątkowa. Składa się ona z modułów, dzięki którym możemy używać gwoździ (niezbyt mocne, ale jest ich dużo i szybkostrzelność jest bardzo wysoka), prętów (wolne, ale potężne; można za ich pomocą przyczepić kogoś do ściany czy sufitu) i Railgun, czyli coś w rodzaju potężnego lasera z wall-hackiem. Sama broń wygląda bardzo fajnie (część korzystająca ze stalowych prętów jest zaprojektowana w taki sposób, że mogłaby działać jeśli ktoś chciałby ją zbudować, przynajmniej z zewnątrz), strzela celnie, ale niektórych elementów nie przemyślano. Podczas jednej z pierwszych misji mamy starcie z minibossem, który obsługuje działko i dość trudno jest go trafić. Ale przecież mamy działko przebijające ściany, a w tym osłony. Jeden strzał wystarczył, aby ukończyć element zajmujący wcześniej około 10 minut.
Ale czym są sami Scorcherzy? Jest to grupa bandytów, którzy lubią igrać z ogniem i mają zamiar zniszczyć całe życie na ziemi, którego i tak już niewiele zostało, za pomocą ognia. Podczas pierwszego zadania, gdy schodzimy pod obóz Hagaraów, życie ratuje nam niejaka Sara. Prosi ona nas w dość wymowny sposób o przeszukanie jednego z korytarzy w poszukiwaniu źródła wstrząsów. Udajemy się więc w drogę odpierając dziesiątki mutantów, aby poznać nowego wroga. Wszystko skupia się, jak się wcześnie dowiadujemy, na uniemożliwieniu im wykorzystania superbroni, która używa feltrytu, lokalnego minerału pozostałego po apokalipsie.
Muszę przyznać, że bardzo ucieszyłem się na wieść o nowym dodatku. Ale sam nie wiem, czy dlatego, że są dodatkowe achievementy, czy może dlatego, że wyszła nowa zawartość do bardzo fajnej gry, za bardzo małą kwotę, bo musimy zapłacić za DLC 400MSP. Trzeba po prostu przyznać, że ilość zawartości jest dość spora jak na cenę, ale achievementy hunterzy mogą się nieco zdenerwować, ponieważ o ile „Ultra Nightmare” nie jest trudnym poziomem (wciąż, id, zróbcie cos porządnego!), to jednak trzeba przejść pół gry aby odblokować wszystkie zadania głównego wątku dodatku.
„The Scorchers” nie jest tylko zawartością grywalną. Dodaje też nowy poziom trudności o nazwie „Ultra Nightmare”, co jest dobre, bo gra była zaskakująco łatwa na poziomie „Nightmare”. Sam dostęp do dodatkowej zawartości uzyskujemy zaraz po pierwszej misji regularnej kampanii. W tym miejscu zaczynają się problemy. Po wykonaniu pierwszego zadania mamy dostęp do dwóch zadań dodatku. Potem kolejna godzina grania w RAGE i pojawia się dostęp do trzeciego zadania, w którym się dowiadujemy tylko tyle, że… musimy ruszyć się dalej z fabułą samej gry, aby odblokować dostęp do czwartej misji „The Scorchers”. Może to odrobinę rozdrażnić osoby, które zaczynają grę na najwyższym poziomie trudności tylko i wyłącznie dla dodatku. Można było to lepiej rozwiązać.
Co do samej zawartości, to dodaje on kilka dodatkowych zadań (z czego 5 głównych), kilka dodatkowych lokacji, nowych przeciwników, tytułowych „Scorchers” i Nailguna. To ostatnie to, jak łatwo się domyślić, broń. Ale nie domyślimy się, że jest to broń wyjątkowa. Składa się ona z modułów, dzięki którym możemy używać gwoździ (niezbyt mocne, ale jest ich dużo i szybkostrzelność jest bardzo wysoka), prętów (wolne, ale potężne; można za ich pomocą przyczepić kogoś do ściany czy sufitu) i Railgun, czyli coś w rodzaju potężnego lasera z wall-hackiem. Sama broń wygląda bardzo fajnie (część korzystająca ze stalowych prętów jest zaprojektowana w taki sposób, że mogłaby działać jeśli ktoś chciałby ją zbudować, przynajmniej z zewnątrz), strzela celnie, ale niektórych elementów nie przemyślano. Podczas jednej z pierwszych misji mamy starcie z minibossem, który obsługuje działko i dość trudno jest go trafić. Ale przecież mamy działko przebijające ściany, a w tym osłony. Jeden strzał wystarczył, aby ukończyć element zajmujący wcześniej około 10 minut.
Ale czym są sami Scorcherzy? Jest to grupa bandytów, którzy lubią igrać z ogniem i mają zamiar zniszczyć całe życie na ziemi, którego i tak już niewiele zostało, za pomocą ognia. Podczas pierwszego zadania, gdy schodzimy pod obóz Hagaraów, życie ratuje nam niejaka Sara. Prosi ona nas w dość wymowny sposób o przeszukanie jednego z korytarzy w poszukiwaniu źródła wstrząsów. Udajemy się więc w drogę odpierając dziesiątki mutantów, aby poznać nowego wroga. Wszystko skupia się, jak się wcześnie dowiadujemy, na uniemożliwieniu im wykorzystania superbroni, która używa feltrytu, lokalnego minerału pozostałego po apokalipsie.
Muszę przyznać, że bardzo ucieszyłem się na wieść o nowym dodatku. Ale sam nie wiem, czy dlatego, że są dodatkowe achievementy, czy może dlatego, że wyszła nowa zawartość do bardzo fajnej gry, za bardzo małą kwotę, bo musimy zapłacić za DLC 400MSP. Trzeba po prostu przyznać, że ilość zawartości jest dość spora jak na cenę, ale achievementy hunterzy mogą się nieco zdenerwować, ponieważ o ile „Ultra Nightmare” nie jest trudnym poziomem (wciąż, id, zróbcie cos porządnego!), to jednak trzeba przejść pół gry aby odblokować wszystkie zadania głównego wątku dodatku.
