
ShootMania: Storm to FPS francuskiego studia Nadeo - twórców niezwykle ciepło przyjętej TrackManii. W najnowszym dziele tego developera nie będziemy się jednak ścigać futurystycznymi samochodami, ale strzelać - nie mniej wymyślnymi giwerami.
Cechą charakterystyczną gry jest dynamizm i ciągła akcja - tutaj śmierć z rąk oponenta czyha na każdym kroku. Zazwyczaj jeden pocisk, kilka kulek wystarczy, by powalić nas na ziemię i spowodować respawn.
Bardzo ważny jest arsenał - troszkę inaczej skonstruowany, aniżeli w klasycznych strzelankach. Na mapie znajduje się specjalne podłoże np. metal, drewno, które pozwala na korzystanie z danej pukawki przypisanej do tego terenu. Wyjście poza jego obręb (nawet zwykły skok) powoduje przywrócenie standardowej broni postaci, karabinu. Ten jest o tyle słabszy, iż wypluwane przez niego pociski lecą zdecydowanie za wolno.
Koniecznością jest pilnowanie dwóch pasków, które nie mogą spaść do zera: energia uzbrojenia (łączące się z tym zdrowie) oraz kondycja bohatera. Pierwszy z nich to nic innego, jak znana i lubiana tarcza, samoczynnie się regenerująca. Drugi zaś reprezentuje możliwość szybkiego biegu postaci - kilkunastometrowy sprint bardzo się w tej produkcji przydaje.
Podobnie jak w TrackManii, również tutaj do dyspozycji graczy został udostępniony unikalny edytor map. Możemy modyfikować istniejące lokacje, lecz także tworzyć nowe, a nawet całe tryby rozgrywki! Przy tym jest to niesamowicie łatwe i całość zajmuje góra kilka minut. Do tego ShootMania: Storm jest zrzeszona pod społecznościową usługą Nadeo - ManiaPlanet. Umożliwia grającym dzieleniem się zdjęciami, filmikami, statystykami czy własnoręcznie wykonanymi modami. Co ciekawe, deweloperzy wrzucili do niej wirtualną walutę kupowaną za prawdziwe pieniądze, choć można ją też zdobyć w całkowicie inny sposób. Samo zalogowanie się do usługi to jakieś profity, a co za tym idzie, aktywne uczestniczenie w życiu ManiiPlanet pozwoli otrzymać dostęp do niektórych, płatnych sekcji.
Dzieło Francuzów nie jest technologicznym przełomem. Wręcz przeciwnie - dzięki temu gra działa płynnie nawet na starszych maszynach. Podczas zabawy atakują nas tysiące migoczących światełek, kontrasty, więc nie mamy problemu z odróżnieniem sojuszników od przeciwników, gdyż na niebiesko świecą się "nasi", a na czerwono - oponenci.
Czasy szalonych rozgrywek Quake’a z kumplami w kafejce bezpowrotnie minęły. Technologia, jak każda inna dziedzina życia, nie stoi w miejscu i co rusz proponuje nam coś nowego, ale mimo to warto ...
Szaleństwo pierwszego Quake’a jest już daleko za nami. Udana reanimacja klasyka z gatunku mega szybkich strzelanek – przeglądarkowe Quake Live – odniosła znaczny sukces, co zdecydowa...
Nowa gra od twórców Trackmanii? Tylko FPS. I tylko w „quake’owym” stylu! ShootMania: Storm, produkcja francuskiego studia Nadeo, kpi sobie z dzisiejszych strzelanek, nadętych pate...
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler