Zapowiedź gry God of War: Wstąpienie (PS3)
Wielkich marek dotyczy zawsze pewien problem - niezbyt wiadomo, kiedy dać sobie spokój i z nimi skończyć. Granica pomiędzy zadowoleniem, a znudzeniem formułą po pewnym czasie się rozmywa i zawsze część fanów zaczyna wybrzydzać. Mimo tego ryzyka ekipa Santa Monica zdecydowała się na stworzenie kolejnej części swojego arcydzieła, God of War, którego ostatnią odsłoną miała być wydana jakiś czas temu wieńcząca trylogię "trójka". Co skłoniło ich do takiego postępowania? Chęć zarobku? Fani? A może wciąż niewykorzystany potencjał serii? Nie ma to większego znaczenia. Liczy się to, iż dane nam będzie poznać kolejny kawałek historii Kratosa, podany w równie krwistym jak zawsze sosie. Na dodatek wszystko wskazuje na to, iż może to być coś co najmniej równie dobrego jak dotąd, a dodatkowo rewolucyjnego.
Słowa o rewolucji w tym przypadku nie są puste. Po raz pierwszy bowiem God of War, seria stricte dla jednego gracza, będzie posiadała... multiplayer. Dla 8 osób. Gdzie nie walczymy Kratosem. Herezja za herezją, prawda? Nie dość, że grupowo, to jeszcze po raz pierwszy pokierujemy innymi, bezimiennymi bohaterami. Herezja ta jest jednak równie słodka, jak cała fabuła serii. W końcu w multi także pomachamy orężem na prawo i lewo, siekąc zarówno pomniejsze stwory, jak i prawdziwe monstra, w najbardziej brutalne sposoby z możliwych. Jako dowód można przedstawić zaprezentowaną już walkę z Tytanem, a konkretniej jej zakończenie. Najpierw rozcinamy mu szczękę, co powoduje kaskady krwi i latające na boki fałdy skóry. Potem trójka osób z drużyny wbija mu łańcuchy w oko, by go przyciągnąć. Następnie najlepszy członek drużyny otrzymuje niebiański oręż, który wbija wprost w gałkę oczną cyklopa. Brzmi jak opis prawowitej walki z tej sagi, prawda?
Choć to właśnie tryb wieloosobowy jest póki co najchętniej omawianym przez twórców tematem, nadal nie wiadomo na jego temat zbyt wiele. Na pewno stoczymy walki w dwóch grupach po 4 osoby, będzie krwawo i bestialsko, powalimy stosy pomniejszych przeciwników i gigantów, przy czym zabicie tych ostatnich stanie się nagrodą dla lepszego teamu. Jednak szczegółów na temat trybów brak, gdyż te są ciągle dopracowywane. Nie wiemy też zbyt dużo o customizacji bohaterów. Konieczne jest wybranie jednego z czterech bogów (Zeus, Ares, Posejdon, Hades), co da nam zdolności, bronie, czy też słabe punkty. Jakie konkretnie? Dowiemy się z czasem. Możliwa ma być również zmiana wyglądu czy pancerza, ale ponownie nie znamy wpływu tych decyzji na postawę postaci. Warto przy tym zaznaczyć, iż nie będą one Bogami Wojny, a co za tym idzie, Kratosowi nie dorastają do pięt. Mimo to zakres ich ruchów jest podobny - lekki i mocny cios, skoki, itp.
Multiplayer w God of War: Wstąpienie w żadnym wypadku nie przyczyni się do spadku jakości single'a - jak mówią twórcy, potrzebowali oni czegoś nowego, jakiegoś bodźca, dzięki któremu nadal będą chcieli pracować nad tą serią, sprawić, by była jeszcze lepsza. Stąd taki właśnie pomysł. Póki co wydaje się on być strzałem w dziesiątkę. Jest emocjonujący, dynamiczny, krwawy, dostarcza doznań, jakich wcześniej próżno było szukać w dziełach Sony Santa Monica. Krok zdecydowanie w dobrą stronę.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler