Metro: Last Light (PC)

ObserwujMam (139)Gram (29)Ukończone (93)Kupię (20)

Zapowiedź gry Metro: Last Light (PC)


JayL @ 14:45 07.11.2012
Łukasz "JayL" Jakubczak

Tunel. Ciemność.

Tunel. Ciemność. Gdzieś z oddali słychać zgrzytanie. Szczury? Ludzie? Jeśli tak, to wrogowie, czy przyjaciele? A może... Czarni? Nie ma co poświęcać temu zbyt wiele myśli. Inaczej można by zwariować. Przeładowanie broni. Szybkie ładowanie latarki. W końcu trochę jaśniej. Liche źródło światła napawa nadzieją. Może i złudną, ale lepsze to, niż nic. Znów zgrzyt. Bliżej. Gdzieś z tyłu. Przystaję, nasłuchuję. Cisza. Oglądam się powoli za siebie. Potwór zwala mnie z nóg. Szybki cios kolbą w pysk, zrywam się na nogi, strzelam do chmary stworów, które pojawiły się znikąd. Amunicja się kończy, nie było jej wiele. Zwiewam ile sił w nogach, czasem częstując ołowiem monstrum, które było najbliżej. W końcu jest - światło. Peron. Jeszcze tylko kilkaset metrów, może się uda! Zaczynam wołać o pomoc, przyspieszam. Gdy jestem kilkadziesiąt metrów od stacji, padam na twarz. Nad głową śmigają kule z CKM-u, podobne do psów stwory padają jeden po drugim. Znów miałem szczęście, ponownie się udało.


Więcej filmów z Metro: Last Light


Kto grał w Metro 2033, z pewnością kojarzy podobne akcje. Mroczne tunele, czające się w ciemności stwory, paniczne ucieczki i nadchodzący w ostatniej chwili ratunek. Oskryptowane wydarzenia dające niesamowity zastrzyk adrenaliny. Gra 4A Games przywodziła bowiem na myśl Call of Duty w konwencji horroru. Wszystko wskazuje na to, iż jej kontynuacja - Last Light - będzie dokładnie taka sama. Ponownie zanurzymy się w otchłań moskiewskiego metra, by stawić czoło temu, co narodziło się w wyniku wojny nuklearnej, która zrównała z ziemią stolicę Rosji.

Klimat. To był czynnik, który w głównej mierze decydował o jakości gry. Każdy, kto grał, wie o czym mówię. Nie był to horror w ścisłym znaczeniu tego słowa. Racja, często potrafił przestraszyć, zarówno tym co widać, jak i nieznanym. Chodzi jednak w głównej mierze o poczucie zagrożenia, zaszczucia, wyobcowania. O świadomość, że świat w którym się poruszamy, w którym żyją bohaterowie gry, jest wrogi i niebezpieczny. O fakt, iż poza stacjami (a czasem nawet także na nich) zginąć można dosłownie w każdej chwili. Pewnym jest, że kontynuacja odziedziczy te cechy i ponownie rzuci nas do tego nieprzyjaznego terytorium. Choć z biegiem czasu daje ono przesłanki ku temu, że przyszłość może być lepsza - przez chmury pyłu i dymu powoli przebijają się promienie słońca, pojawiają się zmienne warunki atmosferyczne (wcześniej był tylko mróz i śnieg). Aczkolwiek pomimo większej ilości kolorów i mniejszej surowości krainie tej nadal daleko do stanu sprzed wojny, ba, wątpliwe by ktoś z obecnie żyjących dożył czasów, gdy będzie można swobodnie oddychać i funkcjonować na powierzchni.



Jeśli o powierzchni mowa, warto nadmienić, że Metro: Last Light nie będzie odstawało graficznie od swojej poprzedniczki. Ma być nawet jeszcze ładniejsze, co zresztą można zobaczyć na gameplayach. Niesamowite wrażenie robią animacje postaci, które są bardzo naturalne. Jak na grę, której spora część toczy się w ciemnościach, autorzy przywiązują sporą wagę do szczegółów, nie wychodząc z założenia, że mrok może ukryć niedoskonałości. Trzeba również zwrócić uwagę na projekty broni, prezentujące się ciekawie zarówno pod względem czysto technicznym, jak i wykonania.

Screeny z Metro: Last Light (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosroxa175   @   16:03, 07.11.2012
Ja jestem na tak Szczęśliwy Metro 2033 bardzo mi się podobało, jak w tej części będziemy mieli taką samą porcję dobrej akcji, klimatu i fabuły to z pewnością gra trafi do mojej kolekcji. Uśmiech
0 kudosDirian   @   23:54, 07.11.2012
Niech poprawią to przeklęte bezpłciowe strzelanie, które odbiera mi całą przyjemność z zabawy i nie schrzanią czegoś względem jedynki, to mają u mnie zielone światło.