Risen 2 - już widzieliśmy (PC)
W kwestii samej rozgrywki nie zmieniło się w sumie zbyt wiele, ale czy to konieczne? Właśnie ze względu na bardzo charakterystyczny sposób prowadzenia zabawy, gry Piranha Bytes wyróżniają się na tle konkurencji. Nadal mamy zatem podział na akty, są frakcje, do których możemy się przyłączać, zmieniają się warunki pogodowe, jest progresja dnia i nocy, nie można biegać po obozie i wymachiwać bronią, nie wolno też wchodzić do nie swoich domów i grzebać w cudzych majątkach. Podczas jednej z misji nie mogliśmy też odwiedzić Gubernatora w samych gatkach – ubranie było niestosowne i strażnik nas po prostu nie wpuścił. Oczywiście w tym przypadku raczej mamy do czynienia z wydarzeniem skryptowanym i jestem pewny, że kiedy w drugim akcie w samych gaciach podbiegniemy do tegoż strażnika, wejdziemy do budynku bez problemu. Mimo to, Risen 2 stawia na realizm gdzie tylko można i na pewno zabawa będzie przednia.
Świat gry podzielono na szereg wysp. Na każdej z nich są inne frakcje, odmienna fauna i zróżnicowane środowisko. Dla przykładu, siedzibą piratów jest wrak potężnego statku, który został odpowiednio podrasowany i teraz stanowi bazę. Podróże pomiędzy wyspami zrealizujemy przy pomocy posiadanego statku, a podczas żeglowania dojdzie nawet do pojedynków morskich. Te będą jednak w pełni zautomatyzowane i prawdopodobnie zależne tylko i wyłącznie od naszych statystyk. Dlaczego nie będziemy mieć na nie żadnego wpływu? Piranha Bytes tłumaczy się, że nie chcieli robić strategii czasu rzeczywistego, a grę z gatunku RPG, lekko przyprawioną pirackimi klimatami. Czy to rozsądne posunięcie, czy nie? Nie mnie to oceniać… albo inaczej – nie teraz mi to oceniać.
Jako że piraci nie należą do typów pokojowo nastawionych, Bezimienny dość często sięgał będzie po broń. W trakcie prezentacji nie zobaczyliśmy niestety wymiany ognia, a jedynie krótki pokaz szermierki, okraszony kilkoma słowami komentarza. Aby potyczki były bardziej emocjonujące niż kiedykolwiek, zaprojektowano od nowa system wyprowadzania ciosów oraz blokowania. Teraz zawiera on znacznie więcej różnych uderzeń, pozwala na łączenie ich w kombosy, a w dodatku, jest też parowanie, kontrataki i inne cuda. Bitka wyglądała bardzo efektownie i wszystko wskazuje na to, że stanowić będzie kolejne stadium rozwojowe tego, co widzieliśmy w pierwowzorze. Oczywiście osoby lubiące magię, lub walkę na dystans także dostaną swój własny wachlarz ataków. Co ciekawe, kiedy załatwimy naszego oponenta i zabierzemy mu jego ekwipunek, faktycznie nie będzie go miał. Jeśli zwiniemy mu miecz, czy pancerz, nie pojawi się on magicznie z powrotem w jego posiadaniu.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler