System dialogów w Fallout 4 nie był taki, jak chciałaby tego Bethesda

Dialogi w Fallout 4 były mocno uproszczone. Zamiast choćby fragmentów odpowiedzi, widzieliśmy jedynie ich ogólne przesłanie, co nie do końca spodobało się fanom odsłon poprzednich oraz gatunku RPG ogólnie. Bethesda wie na szczęście, że dialogi wymagają poprawek.

Kwestię rozmów z postaciami niezależnymi w Fallout 4 poruszył kreatywny dyrektor studia, Todd Howard. Stwierdził on, że ekipa odpowiedzialna za grę chciała po prostu sprawdzić coś nowego, a że nie wyszło to już niestety wpisane jest w ryzyko.

"Naprawdę lubimy próbować nowych rzeczy i mamy w tym sukcesy. Myślę, że strzelanie w Fallout 4 jest naprawdę dobrze - myślę, że działa. Oczywiście niektóre rzeczy w dialogach nie działały tak dobrze. Ale znam powody, dla których próbowaliśmy tego - aby konwersacje były interaktywne - ale [okazało się to] mniej udane niż w przypadku innych elementów gry. Przyjmujemy krytykę, a ja myślę długoterminowo".

Następnie Howard przeszedł do tego, w jaki sposób krytyka fanów przyczyniła się do rozwoju dodatków, a w szczególności jednego z ostatnich, Far Harbor.

"To jak wybory, jakich dokonujesz na końcu. Kiedy mamy okazję zrobienia czegoś pokroju Far Harbor, zastanawiając się 'Okay, na ile sposobów możemy to zakończyć?' Dajmy im więcej wyborów z czymś tego pokroju. To nie jest jednorazowe, co znaczy, że po wyjściu Fallout 4 po prostu o nim zapominamy. Myślę, że to ciągły rozwój i myślę, że tego typu krytyka i naprawdę bardzo pomocna. To prawda, że każdy ma opinię, ale to dobrze".

Teraz pozostaje liczyć na to, że w kolejnych grach studia dialogi będą lepiej opracowane. W Wiedźmin 3: Dziki Gon polskie studio CD Projekt Red pokazało, jak powinien wyglądać ten jakże istotny element. Być może inni deweloperzy wyciągną wnioski, a dzięki temu na rynek trafi więcej wyśmienitych gier.

Przy okazji, jeśli nie mieliście szansy, zerknijcie na podsumowanie konferencji firmy Bethesda na targach E3 2016. Sporo ciekawych rzeczy udało nam się zebrać.