Last Train Home (PC)

ObserwujMam (1)Gram (0)Ukończone (0)Kupię (0)

Last Train Home (PC) - recenzja gry


@ 04.12.2023, 16:12
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Last Train Home to jedna z najbardziej unikatowych strategii czasu rzeczywistego ostatnich lat, jeśli nie w historii naszej branży. Czy w związku z tym warto zainteresować się projektem studia Ashborne Games?

Informacje na temat Last Train Home śledziłem dość uważnie, bo projekt czeskiego studia Ashborne Games zapowiadał się naprawdę ciekawie. Deweloperzy przygotowywali bowiem strategię czasu rzeczywistego, w której zauważalne były elementy charakterystyczne m.in. dla serii Total War oraz przedstawicieli gatunku survival. Co finalne z tej hybrydy wyszło? Czy warto dać Czechom szansę? O tym dowiecie się z naszej recenzji.

Zacząć wypada od tego, że Last Train Home nie jest jakimś wysokobudżetowym blockbusterem, ale jednocześnie nie jest to też projekt typu indie. Mamy tu do czynienia z czymś pomiędzy, a zatem grą należącą do kategorii AA. Jej budżet był średniej wysokości, a w rezultacie THQ Nordic – wydawca – nie wymaga od nas płacenia, jak za grę AAA. Bilet do tytułowego pociągu kosztuje obecnie niespełna 160 zł na Steam i cenę brać będę pod uwagę podczas całego procesu recenzowania. Bez przeciągania, zaczynajmy!

Założenia Last Train Home są bardzo interesujące. Wcielamy się tu wszak w grupę Czechosłowackich żołnierzy, którzy niestety utknęli po pierwszej wojnie światowej w Rosji. Wszędzie dookoła trwa wojna domowa, a my musimy w jakiś sposób dostać się do domu. Jedyną skuteczną metodą zdaje się być podróż przez Syberię na pokładzie wyjątkowego pancernego pociągu. Maszyna stanowi dla nas bazę wypadową, dom, szpital, warsztat – wszystko w jednym. Musimy o nią dbać, przeprowadzać naprawy i starać się bezustannie przeć do przodu. Tylko tym sposobem uda nam się dotrzeć do domu.

Jak wspomniałem, rozgrywka w Last Train Home przypomina nieco serię Total War i w rzeczy samej tak jest. Zabawę podzielono bowiem na dwa etapy. W pierwszym zajmujemy się kontrolowaniem pociągu, wybieraniem miejsc docelowych, naprawami, rozwojem wyposażenia, leczeniem żołnierzy itd. Robimy to na ogromnej mapie świata, na której widnieją miasta, wioski, bazy wojskowe oraz inne miejsca, którym warto się przyjrzeć. Często sami wybieramy lokacje, w których chcemy się zatrzymać, ale nie brakuje też sytuacji, w których jesteśmy do postojów zmuszani. Czy to w celu naprawy uszkodzonej lokomotywy, czy np. po to, by zdobyć surowce konieczne do dalszej podróży. Paliwo, drewno, amunicja, tkaniny – wszystkiego wiecznie brakuje, a bez odpowiednich zasobów nie jesteśmy w stanie zadbać o załogę oraz o nasz tymczasowy dom.

Podróż przebiega w czasie rzeczywistym, ale nic nie stoi też na przeszkodzie, by bieg czasu przyspieszyć, tudzież całkowicie zatrzymać. Szczególnie przydatna jest ostatnia opcja, albowiem możemy dzięki temu zarządzać załogą, przydzielać pracowników do rozmaitych zadań, rozwijać wyposażenie, dzielić żołnierzy na oddziały, leczyć ich itd. Możliwości jest tu naprawdę sporo i początkowo niełatwo wszystko ogarnąć. Na domiar złego interfejs pełen jest pytajników, chmurek, wskaźników i innych cudów, które trzeba tak naprawdę ogarnąć na własną rękę. Niektóre elementy są całkiem w porządku wytłumaczone, ale są też takie, które trzeba rozszyfrowywać samodzielnie.

Podróżowanie pociągiem jest całkiem fajną czynnością, a zarządzanie maszyną oraz naszymi podopiecznymi początkowo sprawia masę frajdy. Z czasem niestety wkrada się w zabawę schematyczność. Ciągle powtarzamy te same czynności, regularnie się coś psuje i natrafiamy na zdarzenia losowe. Te ostatnie da się na szczęście ograniczyć w menu poświęconym rozgrywce, więc szybko to uczyniłem, ale mimo wszystko i tak wcześniej czy później miałem dość naprawiania uszkodzonej lokomotywy czy wagonów. Proces jest zbyt żmudny, a przez zamotany interfejs wymaga często dziesiątek kliknięć. Element ten deweloperzy mogli zdecydowanie lepiej rozwiązać, albo mocniej zautomatyzować

Z drugim aspektem rozgrywki mamy do czynienia w momencie, gdy wysiadamy z pociągu wybraną grupą żołnierzy. I nie mam tu na myśli misji, które realizujemy na mapie, bo takowe też są, ale te, w których faktycznie trafiamy na pole bitwy, a swoich podopiecznych kontrolujemy jak w klasycznych strategiach czasu rzeczywistego. Zaznaczamy więc oddziały, wydajemy im polecenia, korzystamy z zasłon oraz robimy pożytek ze specjalnych umiejętności poszczególnych żołdaków. Gdy Last Train Home przełącza się w tryb klasycznego RTS’a jest naprawdę świetnie.

Schemat zabawy jest tu raczej typowy, jak na strategię. Mamy więc oddział (lub kilka) żołnierzy, a naszym celem jest realizowanie poszczególnych założeń misji. Może to być np. dotarcie do jakiegoś miejsca, by kogoś uwolnić, pozyskanie zasobów, utorowanie sobie dalszej drogi lub przejmowanie ważnych punktów na mapach. Zadania nie są jakieś szczególnie odkrywcze, ale zrobiono je całkiem nieźle. Podczas ich realizacji mamy też często do czynienia z przerywnikami, którymi opowiadane są kolejne fragmenty tutejszej historii.

Last Train Home próbuje stawiać na taktykę, oddając w nasze ręce żołnierzy z kilku różnych klas. Mamy więc m.in. medyka, strzelca oraz skauta. Każdy ma odmienne umiejętności specjalne, z których możemy korzystać w walce. Ponadto pole widzenia naszych podopiecznych definiowane jest przez ukształtowanie terenu oraz występujące w nim elementy. Nie ma mowy o tym, byśmy dostrzegli przeciwnika ukrywającego się za pobliskim domem. Dowiemy się o nim dopiero wtedy, gdy on także nas dostrzeże. Czasem w takiej sytuacji przydany jest skaut, który lornetką i z bezpiecznej odległości może zbadać otoczenie. Nie zawsze jest jednak taka możliwość, co często kończy się tragicznie. W tym momencie do akcji wkroczyć może medyk, by podleczyć nieco poległych kumpli, doprowadzając ich do takiego stanu, by wrócili na pokład pociągu i tam doszli do siebie w szpitalu.


Screeny z Last Train Home (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?