XCOM: Enemy Within (PC)

ObserwujMam (11)Gram (6)Ukończone (3)Kupię (1)

XCOM: Enemy Within (PC) - recenzja gry


@ 18.11.2013, 20:18
Mateusz "Materdea" Trochonowicz
Klikam w komputer i piję kawkę. ☕👨‍💻

Ciężko usatysfakcjonować fanów odrestaurowanych klasyków. Szczególnego pecha do dobrych reanimacji starutkiej serii X-COM miało studio Altar Interactive.

Ciężko usatysfakcjonować fanów odrestaurowanych klasyków. Szczególnego pecha do dobrych reanimacji starutkiej serii X-COM miało studio Altar Interactive. Wraz ze swoją quasi-trylogią (UFO: Kolejne Starcie, Decydujące Starcie, Bitwa o Marsa) wypuściło trzy produkcje, niechlubnie hołdujące marce X-COM/UFO. Po średnio udanych próbach odświeżenia wiekowego cyklu strategii turowych w klimatach science-fiction przyszedł czas studia Firaxis Games. Wraz z ich XCOM: Enemy Unknown społeczność odetchnęła z ulgą. Projekt udał się bardzo dobrze i znalazł solidną publikę, do dziś zagrywającą się w trybie sieciowym. Równocześnie za sukcesem szedł biznes i chęć zarobienia dodatkowych dolarów, więc podjęto decyzję o stworzeniu i wypuszczeniu pełnoprawnego rozszerzenia. Enemy Within już zadebiutowało (na PC w cyfrowej dystrybucji, na konsolach w pudełku razem z podstawową wersją produkcji) – my zaś je przetestowaliśmy i poddaliśmy głębokiej analizie. Obserwacji, wniosków i konkluzji szukajcie poniżej.



Na wstępie warto podkreślić jedną, znaczącą kwestię – Enemy Within nie wnosi do rozgrywki nowej kampanii, a wyłącznie rozbudowuje tą z podstawki. Jeśli skończyłeś XCOM: Enemy Unknown to w takim razie nic świeżego w tym temacie tutaj nie zobaczysz. Nie oznacza to jednak, że przy DLC będziesz źle się bawić. Chyba że w dodatkach zawsze interesuje Cię nowa historia. Ale wtedy masz „spalonych” blisko 50% tego rynku. Finalnie za kwotę blisko 100 złotych otrzymujesz liczne usprawnienia gameplaya (w tym niewidziane wcześniej lokacje), kilkanaście świeżych, pobocznych, zadań, dwa typy przeciwników, EXALT, meld, modyfikacje genetyczne i MEC-ów. To dużo, czy mało?

Po kolei. Czym jest osławiony meld? To substancja niewiadomego pochodzenia, która jednoznacznie łączy się z innym nowymi „ficzerami” gry – modyfikacją genotypu wojaków oraz tworzeniem MEC-ów. Odpowiednie pojemniki z meldem dostajemy już na samym początku przygody, zaczynając od pierwszych zleceń. Niezależnie czy na nowych, czy na starych levelach, kanistry rozmieszczono w uprzednio zaprogramowanych miejscach, zaś rolą gracza jest ich zebranie. Mimo wszystko nie za wszelką cenę i nie składając na szali życia podopiecznych. Deweloperzy niezwykle sprytnie wywiązali się z tej zagrywki, wszak umyślnie wprowadzili element hazardu do tej strategicznej gry turowej. Meld jest relatywnie cennym surowcem, ale czy na tyle, by ryzykować doświadczonym zespołem sołdatów?

XCOM: Enemy Within (PC)

W takich pojemnikach mamy ok. 10 jednostek substancji, zaś ich ilość na mapie została ograniczona do 2-3. Na domiar złego, jesteśmy ograniczeni czasowo na jego pozyskanie – mamy mniej więcej od 5, do 7-8 tur. Z tej sytuacji są dwa wyjścia: albo staramy się po trupach (swojego oddziału i oponentów) pozyskiwać meld, albo ostrożnie, metodą małych kroczków, z zadania, na zadanie, bogacimy się w osławiony surowiec, niekiedy poświęcając wojaka. Choć nie jest to regułą, ani zasadą. W pierwszych godzinach zabawy właściwie tylko intensywnie rozwijamy skład, albowiem poziom trudności nie został znacząco wyśrubowany. Dopiero po pojawieniu się mechtoidów oraz poszukiwaczy, gameplay nabiera rumieńców i zmusza do myślenia nad każdym ruchem.

Pierwszy typ Obcych to, uzbrojone po zęby, zmechanizowane w każdym calu, monstrualne maszyny do zabijania. Mają dużo punktów życia, działa o ogromnej mocy rażenia i potrafią je inteligentnie wykorzystać, wszak posiadają umiejętność dwukrotnego wypalenia z nich, przy jednoczesnym braku ruchu podczas tury. Poszukiwacze zaś są niewidzialnymi cwaniakami, mogącymi podduszać kompanów. Sęk w tym, że tylko przyjaciele z pola bitwy mogą ich wybawić z opresji, zabijając przeciwnika.


Screeny z XCOM: Enemy Within (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosRomeus   @   10:13, 19.11.2013
Jako że "XCOM" od Firaxis to moja pierwsza przygoda z tą sławną serią, już podstawka bardzo mi się spodobała. Dodatek z pewnością kupię, tym bardziej, że jego zawartośc do tego zachęca. Szkoda, że - jak słyszałem - nie poprawiono sterowania, które podczas rozmieszczania wojaków zwłaszcza w wielopiętrowych budynkach potrafi nieźle zirytować. No i cena zbyt wygórowana na razie. 80-90 PLN za DLC to przesada. Szczególnie w cyfrowej dystrybucji, w której wszystko miało być wyraźnie tańsze (odpadają koszty płyty, pudełka, transportu etc.), a tymczasem wcale tak nie jest.
0 kudosCountCrowley   @   11:00, 19.11.2013
"Enemy Within nie wnosi do rozgrywki nowej kampanii, a wyłącznie rozbudowuje tą z podstawki." ...no właśnie, to dla mnie największa bolączka, oczekiwałem jednak nowej historii Smutny
Ale dodatek i tak genialny!
0 kudosseth   @   14:51, 24.11.2013
Podstawka sama w sobie była jak dla mnie genialna. Szczególnie na PS3 przeżywałem ( i nadal to robię ) ciepłe chwilę z tą grą. Sterowanie irytuje owszem, ale można się przyzwyczaić. Mam lekkie wrażenie, że niektóre elementy powinny być już w podstawce, a DLC także powinno posiadać dodatkową kampanie bądź też misje.

Po około 20 godzinach gry, spoglądanie na lokacje staje sie obrzydzające ze względu na ich powtarzalność.
0 kudosAtukan   @   23:27, 24.11.2013
Dobrze, że się obudziłem;) W każdym razie biorę tego DLCka jako dar i znów zanurzam się w XCOM. @Seth mówisz, że jednak po jakimś czasie się powtarzają? Hmm... zobaczymy...
0 kudosMaterdea   @   21:42, 25.11.2013
Cytat: Atukan
Dobrze, że się obudziłem;) W każdym razie biorę tego DLCka jako dar i znów zanurzam się w XCOM. @Seth mówisz, że jednak po jakimś czasie się powtarzają? Hmm... zobaczymy...
Kiedyś muszą, wszak nie ma gry, w której po 20 godzinach nowy content byłby ciągle świeży. Uśmiech
0 kudosAtukan   @   23:47, 30.11.2013
Cytat: Materdea
Cytat: Atukan
Dobrze, że się obudziłem;) W każdym razie biorę tego DLCka jako dar i znów zanurzam się w XCOM. @Seth mówisz, że jednak po jakimś czasie się powtarzają? Hmm... zobaczymy...
Kiedyś muszą, wszak nie ma gry, w której po 20 godzinach nowy content byłby ciągle świeży. Uśmiech


Oj tam oj tam;) Gra się całkiem fajnie, szczególnie jak już wyszkolisz ekipę Gromu Uśmiech
0 kudosAndrzej80   @   12:21, 21.01.2014
Można grać nawet 30 i po nad to godzin, zależy czy gra się tylko aby zakończyć czy dla samej gry. Ja raz ukończyłem na poziomie zwykłym aby odblokować nowe opcje second save. To gra mi podeszła jak żadna inna i mimo, że gram w nią po raz n-ty na swoje świetności nic nie straciła i nie czuje również znużenia.
Dodaj Odpowiedź