Castlevania: Lords of Shadow (PC)

ObserwujMam (31)Gram (3)Ukończone (12)Kupię (3)

Castlevania: Lords of Shadow (PC) - recenzja gry


@ 11.09.2013, 12:16


Wypada też zwrócić uwagę na dość wysoki poziom trudności Castlevanii. Programiści zdecydowanie nas nie rozpieszczają, a my, jeśli chcemy przeżyć liczne starcia, musimy wykazać się sporą finezją i cierpliwością. Nie jest to Dark Souls, ale momentami bywa naprawdę ciężko. Ogólnie – nie ma w tym niczego złego, ja wręcz lubię takie rozwiązania. Niemniej problemem okazuje się tu sterowanie. Na pewno bardziej odpowiednie dla pada, ale ja postanowiłem zagrać na klawiaturze - żeby sprawdzić jak udało się zrealizować sterowanie w przypadku prawdziwych PeCetowców. Dzieło Mercury Steam Entertainment nie ma w ogóle zaimplementowanej obsługi myszy. Z jednej strony jest to faktyczny problem, bo PCtowi gracze – w tego typu produkcjach – zdecydowanie zdążyli się do niej przyzwyczaić, ale jeśli się głębiej zastanowić, taki krok ze strony producenta jest w jakimś stopniu usprawiedliwiony. Mianowicie: wydaje mi się, że tytuł wymaga sprawnej obsługi zbyt dużej liczby klawiszy, by można było je w jakiś rozsądny sposób rozdysponować pomiędzy klawiaturą i myszą. Ta bowiem, standardowo ma obecnie wbudowane trzy przyciski, a tą samą ręką musimy ich obsługiwać ok. 7-8. Jest to trochę zbyt dużo, by w jakiś sensowny sposób rozlokować to na choćby bardziej zaawansowanym gryzoniu, siłą rzeczy musimy więc pracować na klawiaturze oburącz. Niemniej, odpowiednie połapanie się we wszystkich przyciskach nadal stanowi problem, co może zaburzyć rytm starć i doprowadzić wirtualnego bohatera do śmierci. Gracz winien odpowiednio przypisać wszelkie zachowania do wybranych przez siebie klawiszy, ażeby uzyskać najbardziej optymalną konfigurację – tym bardziej, że ustawienie zaproponowane przez producenta jest wyjątkowo niefunkcjonalne. Ostatecznie, da się do tego przyzwyczaić i spokojnie ogarnąć, ale dla zatwardziałych „myszkowców” może być to pewna przeszkoda.

Castlevania: Lords of Shadow (PC)

Fajnie natomiast, że nawet po przejściu danego poziomu, w każdej chwili możemy do niego wrócić i wypełnić jakieś dodatkowe zadania, ukończyć go na jeszcze wyższym poziomie trudności, czy dotrzeć do niedostępnych wcześniej miejsc (np. dlatego, że nie potrafiliśmy wyżej skakać lub nie posiadaliśmy magicznego amuletu). W oczywisty sposób wydłuża to czas rozgrywki, który, swoją drogą, i tak bez wątpienia nie należy do najkrótszych. Do przejścia mamy kilkanaście rozdziałów, zaś każdy podzielony został na przynajmniej kilka mniejszych epizodów. Rozegranie tego wszystkiego, wraz z ewentualnymi powrotami do misji poprzednich, zajmuje ok. 25 godzin. Co by nie mówić, tutaj twórcy dość porządnie się rozwlekli, choć – ma to swoje minusy, choćby właśnie ze względu na wspomnianą powtarzalność rozgrywki.

Wizualnie, gra prezentuje niezły poziom, aczkolwiek widać już, że ma te swoje trzy lata na karku. Mimo że tekstury, cieniowanie i animacja bez wątpienia są dobrej jakości, tak nieco odstają już od współczesnych standardów. Na plus trzeba zaś zapisać fachowe dostosowanie gry do PeCtowej konfiguracji i dobrą optymalizację dzieła (nawet na słabszym sprzęcie nie ma problemów z płynnością na wysokich detalach). Na pochwałę zasługuje również udźwiękowienie. Cały czas towarzyszą nam ładne i klimatyczne kompozycje muzyczne, przyzwoicie przygotowano wszelkie efekty dźwiękowe i nie mam żadnych zastrzeżeń wobec dubbingu.

Castlevania: Lords of Shadow (PC)

Reasumując, PeCtowe wydanie Castlevania: Lords of Shadow (zresztą, pewnie dokładnie tak samo jak wydania konsolowe) to bez wątpienia pozycja interesująca, ale ostatecznie nie zostałem przez nią całkowicie urzeczony. Nie da się nie docenić fajnego klimatu i emocjonalnej narracji, ale gdzieś w to wszystko wkrada się wyraźna nuda i, od pewnego momentu, wtórność. Na pewno jest to gra dobra, ale nie odkrywcza. Polecam głównie tym osobom, które w slashery nie grały zbyt dużo, a akurat mają ochotę na coś podobnego, bądź tym, którzy takowe uwielbiają. Wówczas powinniście być usatysfakcjonowani.


Długość gry wg redakcji:
25h
Długość gry wg czytelników:
20h 2min

oceny graczy
Dobra Grafika:
Przyjemna i klimatyczna, do tego - dobrze zoptymalizowana, co wcale nie zawsze ma miejsce w przypadku portów.
Dobry Dźwięk:
Dobry i nadający grze odpowiedniego nastroju. Zabrakło bardziej wyrazistych kompozycji muzycznych, ale dubbing i efekty dźwiękowe nadrabiają te drobne wybrakowanie.
Dobra Grywalność:
Rozgrywa jest dynamiczna i wciągająca, ale od pewnego czasu robi się nieco wtórna i monotonna.
Dobre Pomysł i założenia:
Twórcom brakło - w mojej opinii - bardziej wyrazistej koncepcji, która odróżniłaby Lords of Shadow od innych gier tego typu.
Dobra Interakcja i fizyka:
Całkiem niezła. Sporo możemy zniszczyć.
Słowo na koniec:
Dobra gra, ale "tylko" dobra. Przynajmniej z perspektywy dnia dzisiejszego. Rynek nieco przesycił się już produkcjami tego typu i Lord of Shadows nie oferuje żadnych innowacji wobec konkurencyjnych propozycji.
Werdykt - Dobra gra!
Screeny z Castlevania: Lords of Shadow (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosFox46   @   10:20, 12.09.2013
Ja mimo wszystko dałbym nieco wyższą ocenę tak 8/10 Szczęśliwy bo gra na to zasługuję. Ciekawe jak będzie sprawowała się dwójka.
0 kudosArasz88   @   20:05, 15.09.2013
Dla mnie co najmniej 9/10. Castlevania przypomniała mi czasy, w których zarywałem nocki z powodu gier.
0 kudosDirian   @   20:09, 15.09.2013
Pograłem w demo i mnie nie zachwyciło. Zdecydowanie przyjemniej łupie mi się w Darksiders II, które to łupanie jednak zawiesiłem z uwagi na format dysku, ale niebawem do niego powrócę ;)