Zidan @ 11.02.2013, 12:35
Stany Zjednoczone, lata dwudzieste XX-tego wieku, prohibicja, zorganizowana przestępczość. Temat lubiany przez filmowców i pisarzy, ale przez producentów gier komputerowych raczej pomijany (wprawdzie da się wymienić kilka produkcji w przynajmniej pobliskim klimacie, ale w gruncie rzeczy – jeśli się nad tym zastanowić – to faktycznie są to ledwie szczątkowe tytuły; przede wszystkim mam na myśli Mafię - choć to lata 30’ a nie 20’; czy polskiego Jacka Orlando.
Stany Zjednoczone, lata dwudzieste XX-tego wieku, prohibicja, zorganizowana przestępczość. Temat lubiany przez filmowców i pisarzy, ale przez producentów gier komputerowych raczej pomijany (wprawdzie da się wymienić kilka produkcji w przynajmniej pobliskim klimacie, ale w gruncie rzeczy – jeśli się nad tym zastanowić – to faktycznie są to ledwie szczątkowe tytuły; przede wszystkim mam na myśli Mafię - choć to lata 30’ a nie 20’; czy polskiego Jacka Orlando. Jeżeli coś Wam przyjdzie jeszcze do głowy, dajcie znać w komentarzach). W końcu jednak mamy okazję faktycznie poczuć się jak rasowy „gangsta” tamtych burzliwych czasów, za sprawą Omerta: Miasto Gangsterów - gry strategicznej od firmy Haemimont Games (Tropico 3 i 4, Imperium Romanum).
Wcielamy się w postać młodego imigranta, przybywającego do miasta Atlantic City (na początku zabawy wybierzemy mu portret oraz ustalimy jego historię, dzięki której dokona się charakteryzacja cech podopiecznego). Młodzieńca do emigracji popchnęła wizja „amerykańskiego snu”, ale rzeczywistość szybko ostudza jego zapał. Zamiast zająć się uczciwą, praworządną robotą, stanie na czele zorganizowanej przez siebie grupy przestępczej. Początkowo będzie to tylko niewielka ekipa, skupiająca się wokół jego osoby, ale jeżeli tylko trochę go wspomożemy, z czasem rozwinie swój mafijny interes i awansuje na poważaną szychę na terenie Atlantic City (na marginesie – Atlantic City jest także główną areną wydarzeń serialu pt. Zakazane Imperium, właśnie osadzonego w atmosferze prohibicji, ale absolutnie nie są to powiązane ze sobą byty – nie oczekujcie więc żadnych odniesień).
Omerta zalicza się do gatunku gier strategicznych, z domieszką elementów RPG, przy czym wskazać należy dwie płaszczyzny owej strategii. Po pierwsze, w Mieście Gangsterów kluczowe znaczenie ma tryb ekonomiczny, po drugie zaś, aspektem nieco mniej ważnym, ale również istotnym, jest rozgrywka w postaci przebiegającej turowo walki (bezpośrednio kierujemy głównym bohaterem i jego towarzyszami, by pokonać rzuconych na nas oponentów). Całość podzielono na kilkanaście epizodów (do niektórych dostęp zyskamy równolegle), podczas których przenosimy się do różnych dzielnic Atlantic City. Tam wykonujemy narzucone nam cele i w końcu, małymi kroczkami, zmierzamy w kierunku statusu prawdziwego przestępczego bossa.
Jeśli chodzi o podział gry na epizody, początkowo miałem mieszane uczucia wobec takiego rozwiązania. Oczekiwałem raczej jednego, dużego Atlantic City, do którego dostajemy dostęp od razu w całości (a przynajmniej od któregoś momentu). Brak takiego podejścia może nie przypaść do gustu każdemu, ale ostatecznie szybko przekonałem się do tego rodzaju zabawy. Produkcja dzięki temu jest czytelniejsza i łatwiejsza do ogarnięcia, a autorom pozostawia szersze spektrum do prowadzenia wątku fabularnego. Pewną rekompensatą dla tego stanu rzeczy miał być zapewne tryb sandbox, ogołocony z fabuły i pozwalający na swobodne prowadzenie rozgrywki. Niestety nie wypada to najlepiej. Plansze zapożyczono wprost z kampanii, a co za tym idzie, są zbyt małe, by na poważnie mówić o prawdziwym, sandboxowym graniu. Dodano to zdecydowanie na siłę.
Skoro gra została podzielona na epizody, to każdy z nich wymoże na nas konieczność osiągnięcia jakiś celów. Ostatecznie, ukończenie misji prawie zawsze zwiąże się z zebraniem pewnej ilości gotówki (za chwilę do tego wrócimy), ale także z wykonaniem jakiś pomniejszych zadań, otwieraniem lokali, handlem, czy w końcu, walką z konkurencją. Wszystkie te wytyczne dostaniemy na ogół od osób rządzących w danej dzielnicy, wszak w ich łaski będziemy starali się wkupić. Wygląda to dość zwyczajnie.
Z tego co udało mi się podpatrzeć u kumpla, to w dużej mierze sporą rolę gra tutaj klimat i zmienne warunki pogodowe. A to już duży plus. 
Chyba dla samego klimatu kupię grę 
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler