Złote zasady ArenaNet – czyli jak powstawało Guild Wars 2


SpajderBot @ 16:22 04.07.2012
Wojtek "SpajderBot" Cichoń

Jak wiadomo, każdy producent ma swoje własne sposoby na to, by to właśnie ich produkt trafił do jak największego grona odbiorców, jednocześnie zachęcając ich do dzielenia się wrażeniami ze znajomymi, a w rezultacie powiększania bazy użytkowników.

Jak wiadomo, każdy producent ma swoje własne sposoby na to, by to właśnie ich produkt trafił do jak największego grona odbiorców, jednocześnie zachęcając ich do dzielenia się wrażeniami ze znajomymi, a w rezultacie powiększania bazy użytkowników. Jedni starają się przyciągnąć fantastyczną oprawą audio-wizualną – taką, która na lata wyznacza standardy i nic innego nie jest w stanie się z nią równać. Inni stawiają przede wszystkim na atmosferę, wierząc, że jeśli zbudują unikatowy wątek fabularny, każdy będzie chciał poznać jego finał. Jeszcze inni decydują się na zbudowanie rozgrywki korytarzowej, gdyż ta w ich mniemaniu zapewni najwięcej emocji. Po drugiej stronie barykady będzie zaś studio zakochane w ogromnych, otwartych światach, dających swobodę i niczym nie ograniczających gracza. Taktyk postępowania jest całe mnóstwo, ale nie ma jednej recepty na to, by stworzyć hit. Firma ArenaNet postanowiła zdradzić natomiast garść zasad, którymi kieruje się podczas tworzenia swoich gier, w tym także Guild Wars 2, które ma szansę ostro namieszać w świecie MMO. Głos zabrał Ben Miller – projektant – a ja postanowiłem nieco skrócić jego wypowiedź i zaserwować Wam najważniejsze informacje.


Więcej filmów z Guild Wars 2


Pierwsza złota zasada dotyczy świata – musi on być „żywy”. Konkretnie chodzi o to, że podczas procesu developingu ekipa stara się wykreować środowisko w taki sposób, by robiło ono wrażenie naturalnego. Mamy zatem nacje, różniące się zależnościami, kulturą, historią, a nawet ustrojem politycznym. Krajobraz zmienia się w trakcie jego eksplorowania, istnieją ekosystemy i zależności pomiędzy poszczególnymi istotami zamieszkującymi wirtualne połacie lądu. Wszystko opasane jest natomiast wstęgą niezwykle złożonych układów i koneksji. Aby wszystkie je ukazać, ArenaNet przygotowało mnóstwo questów, mających za zadanie powoli, acz dobitnie uświadamiać graczowi, że świat, w którym przebywa wcale nie różni się od tego rzeczywistego.

Druga złota zasada, którą kierowali się deweloperzy brzmi: „powinieneś czuć ekscytację widząc innego gracza”. Choć sama treść zasady sporo wyjaśnia, przydałoby się kilka słów dodatkowego tłumaczenia. Chodzi mniej więcej o to, że gracze stojący po jednej stronie barykady, np. będący w jednej gildii, nie powinni ze sobą walczyć o surowce. Zamiast tego muszą się skupić na współpracy i wzajemnej eksploracji świata. Jednym z systemów wspomagających interakcję są kombosy, pozwalające na łączenie własnych ciosów z uderzeniami towarzyszów. W wyniku tego walka w większym gronie jest po prostu bardziej ekscytująca i wciągająca. Zasadę tu opisaną wspierają też inne systemy, jak choćby eventy w grze, które nagradzają wszystkich biorących w nich udział, a nie tylko tych, którym powiodło się najlepiej.



Trzecia zasada, którą kierują się ludzie pracujący w ArenaNet to „graj w grę, a nie interfejs użytkownika”. W sumie muszę przyznać, że poniekąd rozumiem o co chodzi, ale w tym przypadku, zamiast wyjaśniać, skorzystam z wypowiedzi jednego z twórców. „Ponieważ tworzymy żyjący świat, w którym będziesz heroicznie spędzał swój czas, chcemy abyś rzeczywiście poczuł się jak jego część. Nie chcemy aby Tyria ukryta była za całymi stosami menusów, przycisków, wskaźników i słupków. Interfejs użytkownika w Guild Wars 2 stanowi balans pomiędzy informacjami, których potrzebujesz teraz, koniecznymi okazyjnie oraz tymi, które są niejako wpisane w kontekst świata i pozyskujesz je obserwując otoczenie.” Myślę, że po takim wyjaśnieniu sprawa jest jasna. Interfejs jest bardzo istotną częścią rozgrywki, ale powinien być budowany tak, by zbytnio nie przeszkadzał. Wystarczy wspomnieć o tak prozaicznej sprawie jak ekran zapisu stanu gry. Kiedyś trzeba było wskoczyć do menu, tam wybrać odpowiednią opcję i skorzystać z zapisu. Teraz wystarczy jeden przycisk, a najczęściej zapisy są automatyczne. Wszystko po to, by gracz nie musiał zbyt często tracić połączenia z wirtualnym światem. Po takim „czymś” powrót do tego samego poziomu zaangażowania może być już problemem.

Sprawdź także:

Guild Wars 2

Premiera: 28 sierpnia 2012
PC

W Guild Wars 2 staniemy po stronie jednej z wybranych kilku ras: oklepanych już chyba w każdej grze Ludzi, Popielców, Nornowów, Asurów oraz Sylvari. Każda z nich charakte...

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosGilberto   @   19:50, 04.07.2012
Podobają mi się te ich zasady, zobaczymy jak to wyjdzie w praniu Uśmiech
0 kudosroxa175   @   22:19, 04.07.2012
Bardzo fajne zasady, choć szczerze mówiąc to granie w gry jest marnowaniem czasu bez względu na to co byśmy w grze nie robili, ale i tak lubię to robić heh Dumny
0 kudosKreTsky   @   00:35, 05.07.2012
Coraz bardziej kusi ta gra ;/