Najnowsze The City jest mroczne i ma w sobie klimat znany z trylogii. Pojedynków ze strażnikami trzeba unikać jak ognia, bo Garrett może zginąć od jednego, celnego ciosu. Cieszy fakt, że twórcy zrezygnowali z QTE. Ten element nie pasował do serii Thief. W tej grze nie ma automatycznej regeneracji zdrowia, więc należy oszczędzać punkty życia. Ukrywanie się w cieniu i mądre korzystanie z łuku to podstawa sukcesu. Wymagający gracze mogą wyłączyć wszystkie elementy ułatwiające zabawę (m.in. mini mapę i tryb Skupienia). Największym minusem nowego Thiefa są długie loadingi. Drugim jest zbyt duża liniowość lokacji. Adwersarze są głupi, ale tak jest we wszystkich składankach. Gra oferuje nam dużą ilość side-questów. Warto je wykonywać, bo można nieźle zarobić. Ta odsłona najbardziej przypomina Deadly Shadows. Garrett powrócił w wielkim stylu.