Zapowiedź gry Thief (PC)
JayL @ 21:56 30.07.2013
Łukasz "JayL" Jakubczak
Wielbiciele skradanek mają teraz ciekawy okres. Co prawda czas prawdziwie wymagających, hardcore'owych tytułów z tego gatunku dawno przeminął, jednak ostatnio mamy wysyp produkcji z nowoczesnym podejściem do tematu.
Wielbiciele skradanek mają teraz ciekawy okres. Co prawda czas prawdziwie wymagających, hardcore'owych tytułów z tego gatunku dawno przeminął, jednak ostatnio mamy wysyp produkcji z nowoczesnym podejściem do tematu. Nowe Dishonored, odświeżone Deus Ex, Hitman czy Splinter Cell. Nie ma na co narzekać. Choć wszystko wskazuje na to, iż to właśnie nowy Thief, bez jakiegokolwiek numerka w tytule, okaże się najbliższy powrotowi do korzeni. Racja, parę usprawnień i ułatwień się znajdzie, ale tylko tu skradanie będzie obowiązkowe, zaś starcia z wrogami zawsze śmiertelnie niebezpieczne. Jeśli lubicie ten typ rozgrywki, zmartwychwstały Garrett dostarczy wam upragnionych wrażeń.
Choć wątpię, by ktokolwiek o tym bohaterze nie słyszał, na początek kilka słów wyjaśnienia. Garrett to złodziej. Dobry złodziej. Delikatnie mówiąc... Z okradania innych i czerpania zysków z cudzego nieszczęścia uczynił swój styl życia. Jest to postać tajemnicza, intrygująca. W swoich działaniach nie ma żadnych wyższych pobudek, nie kieruje się ideologią. Kradnie, bo potrafi. A teraz wraca do miasta City (genialna nazwa) po kilku latach nieobecności. Jeszcze cichszy, bardziej przebiegły i sprytny, chce wykorzystać chaos, jaki zaczyna panować w okolicy przez szerzącą się zarazę i tyranię niejakiego Barona. Póki co o samej fabule nie wiadomo wiele. Ot, będziemy kraść. Czy doprowadzi to do poważniejszych konsekwencji, może konfliktu z samym Baronem - tego nie wiadomo. Na szczęście to nie historia jest tutaj najważniejsza.
Samo City ma być zresztą wg ekipy Eidos Montreal drugim głównym bohaterem Thiefa. Ciemne, mroczne, pogrążające się w anarchii miasto, gdzie obraz średniowiecza miesza się ze steampunkiem. Tym razem, w przeciwieństwie do poprzednich części, twórcy stworzyli pełny, spójny plan miasta. Nadal nie wiadomo, czy dane nam będzie swobodnie się po nim poruszać. Na pewno za to zagwarantuje nam ono wiele możliwych dróg do celu. Nie zdążyliśmy przed zamknięciem głównej bramy do budynku? Spokojnie, być może dostaniemy się kanałami. A może przejdziemy po dachach i skorzystamy z okna. Opcji zawsze otrzymamy wiele, a misje będą dosyć otwarte. W końcu jesteśmy złodziejami, dlatego też często zostaniemy zmuszeni do błądzenia po posiadłościach w poszukiwaniu wskazówek, gdzie ukryto poszukiwany skarb, czy to znajdując odpowiednią mapę, czy też podsłuchując rozmowę strażników.
Nie oszukujmy się - nikt dzisiaj nie wyda tytułu AAA tak topornego, trudnego i wymagającego cierpliwości, jak bywały gry dawniej. Przynajmniej jeśli chodzi o wielkie marki i równie znaczących wydawców. Dlatego, podobnie jak inne wymieniane wcześniej przeze mnie tytuły, również nowy Thief ma być przystępny tak dla starych wyjadaczy, jak i ludzi mających do czynienia z serią po raz pierwszy. Wszystko za sprawą przejrzystego interfejsu, prostego, dostosowanego do platformy sterowania oraz oczywiście pewnych dodatkowych funkcji dostępnych w trakcie rozgrywki. W tym przypadku chodzi przede wszystkim o tryb Focus. Jest to kolejna wariacja na temat "dopalania" umiejętności bohatera, w tym przypadku na ograniczony czas. Jego limit określa specjalny pasek uzupełniany znalezionymi roślinami. A cóż daje nam ów bajer? Podświetla wszystkie interaktywne elementy (zamki, miejsca do wspinaczki, wrogów, szuflady), ułatwia otwieranie drzwi, spowalnia czas w trakcie walki, pozwala śledzić ścieżki wrogów także przez ściany, na podstawie wydawanych przez nich dźwięków i dużo, dużo więcej. Wszyscy wyjadacze już teraz pewnie psioczą i plują pod nogi ekipie Eidos Montreal za zepsucie klasyka. Ale wstrzymajcie języki, panie i panowie, bowiem funkcję tę można całkowicie wyłączyć z poziomu menu. Rozwiązanie jest zatem idealne - kto chce, może męczyć się robiąc wszystko sam, kto inny zaś dostanie to na tacy. Przy czym należy pamiętać, że gra sama się nie przejdzie. Mimo większej wiedzy nadal sami musimy omijać wrogów czy kraść. Skupienie tylko wskazuje i upraszcza drogę, którą i tak trzeba przebyć. Swoją drogą twórcy promują jak najcichsze kończenie poziomów - świadczą o tym widoczne na gameplay'u napisy informujące o osiągnięciach uzyskiwanych za przejście etapu nawet nie tyle bez zabijania, co bez ogłuszania kogokolwiek!
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler