Może to i lepiej dla samej dynamiki gry. Totalnie otwarty świat może sprawić, że nasz główny cel zejdzie na daleki plan i w efekcie nie będziemy o nim pamiętać, a skupimy się tylko na zwiedzaniu i poznawaniu tego, co jest za rogiem (coś jak w TES'ach). A nie o to tutaj chodzi. Ciężko jest połączyć chęć eksploracji i podążania za scenariuszem, ale jakiś złoty środek trzeba znaleźć. I jeśli te wydzielone mapy będą odpowiednio duże, i będzie co na nich robić, to pomysł mi się podoba.