The Elder Scrolls V: Skyrim (PC)

Szczerze to nie pamiętam. Myślę, że nie, ale mogę się mylić. A nawet jeśli, to był to niewielki uszczerbek i w niczym mi nie przeszkadzał.
Ja właśnie czekam aż Legendary Edition w końcu stanieje. Wtedy biorę się za tą grę od nowa .

Dziś przystąpiłem do towarzyszy i w pare godzin ukończyłem ich wątek. Odkąd zrobiłem kombinacje 2x miecz szklany + Furia żywiołów walka idzie banalnie łatwo. Minusów wilkołactwa jakichś wielkich nie doświadczyłem, jedynie widziałem poradę, że nie dostaje się premii wypoczęty po spaniu w łóżku.
PS. Zapomniałem jeszcze jednej korzyści Mrocznego Bractwa, a mianowicie przyzwanie widmowego zabójcy. Dość dobra rzecz.
Testowałem dziś też odporność konia z MB i nawet czary od których smoki padają jak muchy jemu nie zabierają nawet 1% hp.

Powiedziałbym ,że w niektórych przypadkach nawet pomaga.Nie czepia się nas żadne choróbsko ani nie złapiemy wampiryzmu.Pza tym jak wspomniał @gracz1235 można tego nie używać a wtedy szybko zapominamy,że jesteśmy wilkołakiem.Jedyny mankament to brak premii za sen czyli szybszego rozwijania umiejętności,bodajże 10% jeśli śpimy w swoim łóżku lub 5% jeśli w obcym.

No tych premii to mi będzie żal, bo często z nich korzystam, to jest bodaj nawet więcej niż te 10%, gdy ma się pełną rodzinkę z dzieciakami. Zawsze przed większą misją, która miała być przypływem punktów exp. dobrze się wysypiałem

Wilkołaki i Wampiry.Jezu,to pachnie a raczej cuchnie "Zmierzchem" i Pattinsonem.Fuj.

Przydałby się jakiś MOD do przemiany w smoka... najlepiej tego Fronczewskiego smoga - Parturnaxa

W wersji językowej orginalnej aż by się prosiło o Seana Connery'ego-"Ostatniego Smoka".

Może i tak, ale w polskiej wersji nie ma lepszego głosu jak Piotruś !

To nie pierwsza i mam nadzieję jeszcze nie ostatnia gra z jego udziałem.Ciekaw jestem czy pan Piotr lubi sobie czasem w coś pograć.

No niestety ostatnio trochę przycichł. Ale mam nadzieję że jeszcze nie raz będzie dane nam go usłyszeć. Ja jeszcze do momentu kiedy on przemawia nie doszedłem, ale powolutku dziubię tego Skyrima. Na konwersację z nim na pewno wyjątkowo włączę nasz język
Ale tak swoją drogą, to po prawdzie ani wersja pełna, ani kinowa tyłka nie urywa. Dialogi są drętwe, a głosy postaci się notorycznie powtarzają.