Sid Meier's Civilization Revolution (XBOX 360)

ObserwujMam (2)Gram (1)Ukończone (0)Kupię (0)

Zapowiedź gry Sid Meier's Civilization Revolution (XBOX 360)


Ganymede @ 00:00 20.04.2008

Nie trzeba być z zamiłowania czy powołania historykiem, aby mieć rozeznanie w niektórych ogólnie akceptowalnych faktach dziejowych. Jak zapewne wszyscy wiedzą, Wielki Mur Chiński budowany był przez kolejne dynastie tego dalekowschodniego państwa, w celu zapewnienia sobie obrony przed najazdami ludów ościennych i ochrony korzyści płynących z handlu na Jedwabnym Szlaku.

Nie trzeba być z zamiłowania czy powołania historykiem, aby mieć rozeznanie w niektórych ogólnie akceptowalnych faktach dziejowych. Jak zapewne wszyscy wiedzą, Wielki Mur Chiński budowany był przez kolejne dynastie tego dalekowschodniego państwa, w celu zapewnienia sobie obrony przed najazdami ludów ościennych i ochrony korzyści płynących z handlu na Jedwabnym Szlaku. W 537 roku dobiegła końca budowa Hagi Sofii – pierwotnie świątyni chrześcijańskiej, ufundowanej przez cesarza Justyniana I, zamienionej ponad 900 lat później na meczet przez Turków. W sierpniu 1945 roku prawdopodobnie po raz pierwszy – i oby ostatni – bezpośredniemu użyciu uległa broń jądrowa. Tego typu proste i powszechnie znane pojedyncze wydarzenia - dla jednych będące ciekawostką, innych zaś przyprawiające o zawroty głowy – niezwykle często wykorzystywane są przez przeróżnych pisarzy, reżyserów czy producentów gier komputerowych, w celach czysto komercyjnych. Rzadko kiedy zdarza się jednak, żeby potencjalnemu konsumentowi podstawić pod nos kilka tysięcy lat historii, z setkami podobnych do wyżej wymienionych wydarzeń, na dokładkę podsuwając możliwość (ba, obowiązek nawet) swobodnego formowania przeszłości i podejmowania szeregu decyzji, których skutki odbijać się mogą na całych narodach i społeczeństwach. Tylko jeden człowiek i jedna branża mogły dostarczyć spragnionej tłuszczy takiej ilości wrażeń, jaką przyniosła ze sobą seria Civilization genialnego Sida Meiera. I jak tu się nie ekscytować, gdy amerykański producent postanawia zrewolucjonizować swoje dzieło?

Początkowy entuzjazm ustępuje miejsca pewnym obawom, po nieco bardziej wnikliwemu przyjrzeniu się najnowszemu programowi Sida. Oto bowiem okazuje się, że Civilization: Revolution tworzone jest od początku do końca z myślą o konsolach stacjonarnych oraz handheldach, z całkowitym pominięciem popularnych blaszaków! Z jednej strony to świetna szansa do zapoznania się z serią przez tych graczy, nie mających styczności z jej wcześniejszymi odsłonami. Z drugiej jednak, dlaczego musi się to odbyć kosztem posiadaczy pecetów? Czy na przenosinach nie ucierpi świetna grywalność? Jak wiele różnic da się zaobserwować już teraz, w zestawieniu choćby z poprzednią odsłoną produkcji? Po przeczytaniu poniższego artykułu, odpowiedzi na niektóre z powyższych pytań staną się może trochę jaśniejsze.



Zanim o czekających serię reformach, słów kilka o niezmiennych dla niej cechach. Łatwo się domyślić, że wszelkie czysto podstawowe zasady - właściwie kształtujące rozgrywkę - pozostają bez zmian. Po rozpoczęciu nowej gry, przed użytkownikiem otworzy się szansa na stworzenie własnego imperium i poprowadzenia go do szeregu sukcesów na przestrzeni kolejnych tysiącleci. Jednocześnie nie wolno nam zapominać o ciągłej kontroli poczynań swoich konkurentów, sukcesywnie dążących do odniesienia jednego z przygotowanych zwycięstw szybciej niż uczynią to inni. Skoro już o polach rywalizacji wspomniano, to warto nadmienić, iż przedstawiają się one całkiem podobnie do tych, poznanych nawet w Civilization IV. Są cztery sposoby na ukończenie partii jako triumfator, a każdy z nich wymaga odmiennej strategii i konsekwencji w swoich poczynaniach. Przykładowo, wygrana poprzez tak zwaną „dominację nad światem” możliwa jest wtedy, gdy wszystkie inne nacje są zbyt słabe, aby przeciwstawić się sile naszego państwa i zwyczajnie zostają zmuszone do podporządkowania się nam. Jeżeli pragniemy wieść prym ekonomiczny, zobligowani zostaniemy do zdobywania kamieni milowych, składających się w końcu w jedną spójną całość, a sprowadzających się w sumie do oszczędzania coraz większych ilości pieniędzy. Tryumf kulturalny będziemy w stanie osiągnąć w dwojaki sposób – poprzez zgromadzenie w obrębie własnych granic wskazanej liczby wielkich osobistości znanych z podręczników lub pokojowe przyłączanie się do nas określonej wartości miast rywali, uznających dobrowolnie zwierzchność wartościowszego sąsiada. Wreszcie to, co duzi chłopcy lubią chyba najbardziej (przynajmniej ja ^^), a mianowicie wiktoria kosmiczna i związana z nią kolonizacja najbliższego nam układu słonecznego. Obranie na początku jednej drogi rozwoju wcale nie musi pozostać niezmienne w dalszym ciągu zabawy. Twórcy zapowiadają, że aby myśleć o uporaniu się z zaawansowaną sztuczną inteligencją komputerowych przeciwników, warto przygotować się do częstego zmieniania strategii działania i wykazywania się pewną dozą elastyczności oraz umiejętnością dostosowania się do nowych sytuacji. Co pewne i powszechnie wiadome, początkowo rozpoczynamy kampanię z jednym, malutkim miasteczkiem ( wymagającym dodatkowo korzystnego ulokowania) stanowiącym o naszych granicach, by dopiero z czasem dążyć do jak najlepszej pozycji międzynarodowej i zyskania miana prawdziwego mocarstwa. Gwoli już zupełnej formalności wypada przypomnieć, że wraz z upływaniem następnych mileniów, aspekty takie jak technologia, architektura i sposób życia obywateli wyewoluują, przystosowując się do warunków panujących w rządzonym przez gracza kraju.

Screeny z Sid Meier's Civilization Revolution (XBOX 360)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?