World of WarCraft: Cataclysm (PC)

ObserwujMam (59)Gram (27)Ukończone (9)Kupię (22)

World of WarCraft: Cataclysm - Worgen (PC)


Redmeer @ 15:25 16.08.2010
"Redmeer"

Tematem dzisiejszego odcinka telenoweli pt. “Noce i dnie z betą World of WarCraft: Cataclysm” jest druga z udostępnionych w tym dodatku grywalnych ras – Worgen.

Tematem dzisiejszego odcinka telenoweli pt. “Noce i dnie z betą World of WarCraft: Cataclysm” jest druga z udostępnionych w tym dodatku grywalnych ras – Worgen. Zanim jednak przejdę do prezentacji tejże istoty, pozwolę sobie słów kilka wystukać o nowych pomysłach Blizzarda z instalatorem. Otóż nasz kochany Blizz jak zawsze chce nam zrobić dobrze, toteż wpadł na genialny pomysł przemodelowania instalatora. Zaowocowało to niezwykle ciekawymi efektami. Pierwszym z nich była konieczność wywalenia do kosza dotychczas używanej wersji gry. Bagatela, tylko kilkanaście gigabajtów. Kolejną z czynności do wykonania było zassanie instalatora o skromnej objętości około siedmiuset megabajtów. Nie, nie myślcie, że to jakaś cudowna kompresja danych. Ten zestaw plików uruchamia właściwy proces ściągania klienta na dysk. Dodam, że cudeńko waży ponad 15 GB. W tym właśnie momencie ujawnia się innowacja, jaką wprowadza Blizzard. Pobranie 2% tychże plików pozwala na uruchomienie gry z jednoczesnym pobieraniem contentu, co jednak jest wyczynem dość karkołomnym, bo paski wczytywania podczas zabawy są wszechobecne i wcale nie krótkotrwałe, nawet na dość szybkim i stabilnym łączu (z miejsca pozdrawiam ludzi z Neo 1 Mb…). Z moich obserwacji wynika, że w przypadku przesyłu na poziomie 1,2 MB/s, pobieranie utrzymuje się w granicach 40-50 procent całości, przy czym nie odczułem podczas gry większych niedogodności (poza, rzecz jasna, loadingami). Kolejnym krokiem jest pułap 40%. Po jego osiągnięciu gra ma działać już płynnie, co jednak jest średnio widoczne, bo co nieco lubi się doczytać w międzyczasie. Niemniej, rozwiązanie to oszczędza sporo czasu zgłodniałym no-life’om:).



Niestety, jest parę niedoróbek. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom część patchy, nawet niewielkich, pobiera się klasyczną metodą. Nie to jednak jest najbardziej irytujące. Nowy "launcher" uwielbia zawieszki, dziwne błędy i irytujące kłótnie z "firewallem". Standardem w moim przypadku jest błąd instalatora mówiący, że pliki są uszkodzone i potrzebna jest ich naprawa. Najlepsze jest to, że ponowne uruchomienie programu stanowi cudowne remedium na tę niedogodność. Aha, nie myślcie, że odpalicie sobie ściąganie na noc i wstaniecie z klientem zassanym w 100% - pobieranie na pewno się gdzieś zawiesi albo nieoczekiwanie zwolni aż do ponownego uruchomienia. Ot, problemy wieku dziecięcego, oby Blizzard ogarnął sytuację na czas.



Dajmy już spokój biednym programom, czas na "clue" zapowiedzi, czyli wilkołaka a la Blizz – Worgena. W rzeczywistości ów stwór ma wiele z likantropem wspólnego, gdyż każdy Worgen ma ludzką przeszłość, nawet bardzo nieodległą, a aparycja w formie zwierzęcej zupełnie przypomina kanoniczny przykład wilkołaka. No, nie wspomnę o możliwości zmiany formy, bo tu jest różnica! Worgen nie potrzebuje pełni. Spoilerując, zdradzę nieco, iż zaczynając zabawę tą rasą startujemy jako… człowiek, który próbuje uratować miasteczko Gilneas właśnie przed atakiem Worgenów. Jak zapewne większość z Was doskonale wie, rasa ta dołączyła do sił Przymierza, stanowiąc przeciwwagę dla opisywanych już przez mą osobę Goblinów. Wprowadzająca linia fabularna jest ciekawa, niemniej nieco przeładowana przesadzonymi zadaniami z udziałem setek statystów. Zresztą, wkrótce sami zobaczycie.

Z czysto mechanicznego punktu widzenia Worgen to rasa dość ciekawa, aczkolwiek moim zdaniem nie ma pod tym względem żadnych szans z Goblinem. Co z tego, że możemy przemierzać świat zarówno w formie wilka jak i człowieka, skoro nie ma to jakiegokolwiek przełożenia na nasze umiejętności? Dalej jest trochę lepiej – 1% do obrażeń krytycznych to całkiem miły bonus, a zwiększony o 15 "skill" w skórowaniu to marzenie każdego farmera skór. 15 procent krótszy czas trwania klątw i "debuffów" jest moim zdaniem "racialem" średnio przydatnym, szczególnie w "end-game", gdzie jak nam nikt nie zdejmie cholery ze łba, to nas zaraza wykończy w kilka sekund, a trwać może kilkadziesiąt. Na koniec zostawiłem Darkfilght – piętnastosekundowe zwiększenie prędkości ruchu o 70%. Fajne, ale czy lepsze od rakietowych zabawek Goblina? Odpowiedzcie sobie na to pytanie sami.



Mechanika mechaniką, ale jak się tym gra? Ano, mnie osobiście zabawa Worgenem do gustu nie przypadła, nawet mimo pominięcia na siłę osobistych animozji do Przymierza. W tym momencie nie działa zmiana formy, a Worgen-wilk to kudłaty sierściuch gibający łapami jak potłuczony. Jest mniej humanoidalny od Taurena i jakoś lekko nie pasuje do uniwersum oraz pozostałych ras. Słowem, wrażenia są średnie, chociaż może to być wina tego, iż obecnie Blizzard bardzo dużo miesza przy Worgenie, przez co wiele rzeczy nieustannie się zmienia, psuje i zawiesza.

P.S Kolejna zapowiedź za jakiś czas, gdyż chcę pojechać po całości, a przygotowanie tak rozległego materiału wymaga czasu i godzin gry, a w tym momencie Blizz utrudnia zabawę na wiele sposobów. Stay tuned :).

Podsumowanie:
Podsumowując, Worgen to słaba odpowiedź Przymierza na Goblina Hordy, pełnego prześmiesznego humoru, rozbrajającej aparycji i wyposażonego w fajne umiejętności. Ale kto w ogóle śmie porównywać mięczaków do potężnej Hordy, prawda? Niemniej, fani Zmierzchu i futrzaków powinni być zachwyceni.
Zapowiada się bardzo dobrze

Screeny z World of WarCraft: Cataclysm (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosBeliteo   @   17:59, 17.08.2010
Wg. mnie, goblin ma dużo bajerów, które sąjako tako potrzebne, a za to worgen ma bardziej przydatne w pvp np.
0 kudosRedmeer   @   22:49, 18.08.2010
Goblin na skill na zasadzie Blinka Maga (co jest swietne np. na warriorów - ucieczka z Bladestorma) oraz rakietkę, która znakomicie wzmacnia burst fmg, bo można ją dołożyć do spella etc.

Worgen ma sprint, który bedzie i tak mało skuteczny przy slowach.
0 kudosRavnarr   @   14:44, 24.08.2010
Jakbym się nie starał, nie zrozumiem fanów WoWa. Ale chyba jestem w mniejszości.