GC '09: Battlefield: Bad Company 2 Pierwsze Spojrzenie (PC)
Jeśli chodzi o sam model zabawy sieciowej, to do dyspozycji otrzymujemy 4 tryby rozgrywek. Dwa znane z poprzedniej części: Conquest i Rush oraz dwa nowe, których nazw niestety nie zdradzono. W zasadzie nie powiedziano o nich nic poza tym, że będą przygotowane pod pracę zespołową. Bo to właśnie czteroosobowe teamy mają tu stanowić podstawę.
Następną rzeczą, która została poruszona, były pojazdy jakie twórcy zaimplementowali w grze. Ma ich być łącznie 15: czołgi, jeepy czy maszyny opancerzone. Wszystkie one są jednak niczym w porównaniu do Blackhawka, na pokład którego można wsadzić wszystkich członków ekipy. Jedna odpowiedzialna jest za sterowanie, reszta może natomiast zasiąść za minigunami. Kolejna ciekawostka to z pewnością ATV – bardzo mały, szybki i zwrotny czterokołowiec, dzięki któremu w mgnieniu oka ze swojej bazy będziemy mogli przejechać w samo centrum zadymy. Bardzo ważną rzeczą jest to, że lokacje, na których toczyć się będą walki zostały zaprojektowane w sposób pozwalający na sprawne działania zarówno piechoty, jak i wszelakich pojazdów – w tym statków, samolotów i helikopterów. Wrażenia płynące z rozgrywki są zatem jeszcze intensywniejsze, a sprawna współpraca jednostek piechoty z czołgami czy lotnictwem jest kluczem do zwycięstwa - w końcu dobre wsparcie ogniowe dla zwykłych żołdaków jest po prostu bezcenne.
Jako, że Battlefield: Bad Company 2 jest strzelanką, istotnym elementem zabawy jest oczywiście oręż. Choć, to co nam pokazano to tylko liczby i kilka przykładów, ale ich wykonanie jest świetne. Mamy 40 rodzajów giwer, z możliwością modyfikowania elementów składowych (dwieście kombinacji: różne wizjery, podstawki, podczepiane granatniki itp.), do tego 15 gadżetów takich jak miny, defibrylator czy moździerz i pełne wyposażenie, niezbędne do sprawnego działania mamy zapewnione. Dla posiadaczy Battlefield 1943 twórcy przygotowali również 3 specjalne bronie z okresu II wojny światowej.
Oprócz tego nasz podopieczny opisywany jest przez wiele czynników np. specjalizacje pozwalające na posiadanie większego magazynku, lepszy pancerz, szybsze bieganie itd. W rozgrywce sieciowej możemy wybrać jedną z czterech przygotowanych klas: Assault, Engineer, Recon oraz Medic. W trakcie bitew, oprócz doświadczenia, mamy szansę na zdobycie wielu odznaczeń. Twórcy podali, że 50 rang wojskowych otrzymamy za osiągnięcia zespołowe i używanie przedmiotów, 40 przypinek za celność, 228 gwiazdek za wykorzystywanie wszelakich broni oraz 40 insygniów za medyczną pomoc na polu walki oraz styl gry. Jakie będą bonusy za zdobycie wszystkich tych odznaczeń – nie wiemy, ale samo dokonanie tego dałoby mi wiele satysfakcji i z pewnością zapełniło w pewnym stopniu listę achievementów.
Pod względem wizualnym BF: BC2 prezentuje się wyśmienicie. Jak już wcześniej wspomniałem, olbrzymia interakcja ze środowiskiem jest niezwykle widowiskowa, do tego dochodzą świetne efekty specjalne, genialna animacja żołnierzy, bardzo realistycznie odwzorowane bronie oraz pojazdy. Jak będzie to wyglądało w praktyce, zobaczymy, jednak prognozy są bardzo dobre. Nie ma sensu rozpływać się w tym momencie nad oprawą, lepiej poczekać do przyszłego roku, wszak wówczas tytuł trafi na półki sklepowe.
Battlefield powoli z taktycznego FPSa, zamienia się w taktyczny symulator żołnierza. Tu już nie chodzi o beztroskie bieganie i strzelanie, lecz o bardzo przemyślane działania, które mają wpływ na wiele rzeczy. Dodajmy do tego niesamowity realizm, a dowiecie się czemu omawianej produkcji bliżej do Americas Army, niż Medal of Honor. Premiera planowana jest na 5 marca – mamy nadzieję, że termin ten nie ulegnie zmianie i produkt nie zaliczy obsuwy. W końcu szykuje się świetna produkcja, mogąca konkurować z hitami pokroju Call of Duty.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler