Co ciekawe, w grze można jeździć samochodem, ale póki co wydaje się być to element wrzucony zupełnie na siłę - pojazd służy wyłącznie do dotarcia z jednego miejsca na drugie po korytarzowej drodze, co wygląda jakby studio Parabole na siłę chciało wydłużyć zabawę. 

Kona oprócz bycia klasyczną eksploracyjną przygodówką zawiera w sobie elementy survivalu. W efekcie musimy dbać o zdrowie fizyczne i psychiczne Carla, które determinują parametry takie jak temperatura ciała oraz poziom stresu. Gdy osiągną one krytyczne wartości, bohater może umrzeć, a my wracamy do ostatniego zapisu. Mechanizmy te nie są jednak zbytnio rozbudowane ani specjalnie przemyślane, w efekcie czego ponownie mamy wrażenie, jakby twórcy zaimplementowali je tylko po to, by można się było nimi pochwalić w opisie gry, celem zaciekawienia gracza.

Nie brakuje tu także prostego systemu walki, zarówno wręcz, jak i przy użyciu broni palnej. Do tej pory nie miałem jednak okazji przetestować tych elementów w akcji, więc tylko wspomnę, że one tu są. Nie wiem też, na jakiej kreaturze można byłoby je przetestować, bo do tej pory napotkałem jedynie wygłodniałe wilki. W grze podobno znajdują się jednak górskie stwory pokroju legendarnej bestii wendigo - kto wie, może to ona pożarła pobliskich mieszkańców?

Nieodłącznym elementem naszego detektywistycznego śledztwa jest podręczny aparat, przy pomocy którego dokumentujemy kolejne zdarzenia. Nie będę zbytnio się rozpisywał na ten temat, bo twórcy już teraz wspominają, że element ten w kolejnych buildach zostanie zupełnie przemodelowany.

Kona jest dostępna na Steam w wersji Early Access za 9.99 euro i widać, że mamy do czynienia z wczesnym dostępem. Gra w obecnej formie nie zachwyca i raczej ciężko mi ją zarekomendować. To po prostu kolejna chodzona przygodówka z elementami survivalu, która ma solidne podstawy by być grą dobrą, ale na ten moment niczym szczególnym nie zachwyca. Przed twórcami sporo pracy, choć mam wrażenie, że pewnych elementów nie uda im się już poprawić - korytarzowe lokacje czy pustawe i niezbyt ciekawe otoczenie są z mojej strony głównymi zarzutami. Fabularnie jest intrygująco, ale akcja toczy się dość wolno i na ten moment brakuje jej przełomowych elementów. Może w późniejszych etapach będzie lepiej?